Reklama

Lublin - Głusk

Niedziela lubelska 40/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pożegnania, powitania ...

Uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej w parafii pw. św. Jakuba Apostoła Większego w Lublinie zgromadziła wielu wiernych. Miała przebieg trochę odbiegający od zwykle przyjętego, bowiem okoliczności ku temu były też niecodzienne. Były piękne słowa, wyrażające podziękowania, gorące życzenia i prośby, słowa pożegnania i powitania, słowa mówione i śpiewane. Były momenty ogromnego wzruszenia, a w niejednym oku zakręciła się łza. Jednym słowem - parafianie żegnali księży, którzy zakończyli posługę kapłańską w tej parafii w związku z podjęciem decyzji o wyjeździe na misje do Danii, ale równocześnie witali nowych kapłanów, obejmujących nowe posady.
Księża Dariusz i Wieńczysław pracowali tu przez krótki okres czasu - odpowiednio 3 i 1 rok, ale głęboko zapadli w serca parafian za swoją wspaniałą postawę, która rodzi zaufanie i wzajemną życzliwość. Po uroczystości poprosiłam ich o ujawnienie swoich myśli, jaki nasuwają się w związku z wyjazdem. "Każde rozstanie ma swoją specyfikę - powiedział ks. Wieńczysław Barwiński. - W tym przypadku czuję, że opuszczam wspólnotę bliskich mi osób. Bowiem ludzi, wśród których pełniłem posługę kapłańską, wśród których żyłem, z którymi dzieliłem radości i troski dnia codziennego traktuję jak rodzinę. Mam takie trzy rodziny: parafia św. Józefa w Markuszowie, parafia św. Józefa w Lublinie i parafia św. Jakuba w Lublinie, gdzie nauczyłem się przede wszystkim właśnie tych rodzinnych relacji między ludźmi, troski o siebie nawzajem i bezinteresownej posługi wobec potrzebujących. Liczne wspólnoty swoim zaangażowaniem w życie parafii ukazały mi, jak można skutecznie wychodzić na przeciw ludzkim potrzebom. Wieloletnia posługa kapłańska proboszcza ks. Zbigniewa Pietrzeli wywarła niewątpliwy wpływ na taki obraz parafii. Na tym wzorze chciałbym oprzeć swoją posługę duszpasterską w Danii. Jestem przekonany, że decyzja o wyjeździe do pracy misyjnej jest jak najbardziej słuszna, a przede wszystkim wypływa ze słów Jezusa: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody". W Danii katolicy stanowią około 0,5% ogółu ludności, a więc jest to około 35 tyś. wiernych. Nie jest to może duża liczba. Jednak poszczególne parafie to małe wspólnoty, składające się z kilkuset osób (200-300). Nie będzie więc mowy o anonimowości wśród parafian, co wiąże się z odpowiednimi formami duszpasterskimi. Poza tradycyjnymi metodami duszpasterstwa, ksiądz w takiej rzeczywistości musi być tym, który pierwszy musi wyjść do ludzi, jeśli chce, by ludzie przyszli do niego, a właściwie dzięki niemu do Chrystusa. Czas pobytu w Danii trudno teraz określić, ale trzeba uwzględnić 1 rok nauki języka duńskiego i przynajmniej 3 lata pracy duszpasterskiej. Może to być również dłuższy okres pobytu. Będziemy uczyć się języka duńskiego, który powszechnie nie jest znany i nigdzie poza tym krajem nie można się nim porozumieć. Dlatego też szkoda byłoby wyjeżdżać z Danii zbyt szybko. Życzenia, których bym oczekiwał? - Wytrwałości opartej na bezgranicznym zawierzeniu Chrystusowi".
Ks. Dariusz Stefanek w parafii pw. św. Jakuba Apostoła pracował nieco dłużej, po uroczystości powiedział: "Teraz dopiero uzmysłowiłem sobie, jak wiele łączyło mnie z tym miejscem, w którym spędziłem 3 lata swojego kapłańskiego życia. Codzienne radości i smutki wszystkich, których spotkałem w tym czasie na mojej drodze życia były także i moim udziałem. Pożegnalną Mszę św. przeżyłem bardzo głęboko. Słowa Księdza Proboszcza, homilia ks. prał. Tadeusza Pajurka, liczne podziękowania i życzenia od parafian ugruntowały we mnie słuszność wyboru posługi kapłańskiej. Zawsze chciałem ´spróbować´ ewangelizacji poza granicami Polski. Myślałem jednak o Afryce lub o Ameryce Południowej. Dlatego wybór pracy duszpasterskiej w Danii jest dla mnie żywym przykładem na to, że Chrystus czasem ingeruje w nasze plany i zamierzenia, że kieruje nasz wzrok w całkowicie przeciwnym kierunku. Jak już zostało powiedziane, w Danii tylko niewielki procent ludności to katolicy. Wspólnoty parafialne są bardzo małe, jednak ich świadomość przynależności do Kościoła rzymsko - katolickiego jest bardzo silna. Myślę, że osobisty kontakt z człowiekiem będzie podstawowym elementem mojej codziennej pracy duszpasterskiej. Nie wiem, jak długo przyjdzie mi przebywać w Danii, jednak myślę, że będzie to okres przynajmniej 4 lat, bowiem najpierw muszę pokonać wielkie dla mnie wyzwanie, a mianowicie nauczyć się języka. Na razie znam trochę język niemiecki, co może pomóc, no i oczywiście zostaje jeszcze język migowy.
Jadę bogaty w dobre doświadczenia, bowiem w parafii św. Jakuba nauczyłem się przede wszystkim tego, jak mają wyglądać właściwe relacje kapłańskie. Proboszcz ks. Zbigniew Pietrzela swoją postawą kapłańską, pełną serdeczności, zrozumienia i wyrozumiałości sprawił, że plebania była moim domem, a on starszym bratem, na którym zawsze można polegać. Druga sprawa to pełni życzliwości parafianie, których miałem szansę poznać, szczególnie podczas wizyt duszpasterskich w czasie kolędy. I ostatnie doświadczenie, które wywarło na mnie niewątpliwie duży wpływ, to posługa w Schronisku dla Nieletnich. Ci młodzi, zagubieni i często zdemoralizowani ludzie, kształtowali moje kapłaństwo, człowieczeństwo i świadomość tego, że muszę być dobrym kapłanem. Życzyłbym sobie, abym wciąż wzrastał w wierze w Chrystusa i mimo trudnych sytuacji zawsze kochał Boga i innego człowieka".
W imieniu całej wspólnoty parafialnej życzę wyjeżdżającym kapłanom, by na swej drodze spotkali życzliwych ludzi, by ich praca była wskazówką drogi do Chrystusa dla jak największej rzeszy wiernych, by nigdy nie mieli chwil zwątpienia, by zawsze czuli się potrzebni i otoczeni nieustającą opieką Najwyższego.
Wolne miejsca w parafii zajęli księża Krzysztof Kasperek i Piotr Niedziela. Ks. Krzysztof Kasperek urodził się 20 lutego 1969 roku w Lublinie; odbył studia filozoficzno - teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie i uzyskał tytuł magistra teologii. Święcenia kapłańskie przyjął 25 maja 1996 r. Będzie pracował w Schronisku dla Nieletnich w Dominowie. Ks. Piotr Niedziela urodził się 23 lutego 1973 r. w Adamowie, na terenie parafii pw. św. Stanisława w Serokomli (diecezja siedlecka). W latach 1992-1998 odbył studia filozoficzno - teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie, uzyskując tytuł magistra teologii Po przyjęciu święceń kapłańskich (30 maja 1998 r. ) przez 4 lata pracował w parafii Kiełczewice. W tym czasie ukończył Podyplomowe Studium Rodziny w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz uzyskał tytuł nauczyciela mianowanego. W naszej parafii będzie uczył religii. Serdecznie witamy w naszej parafii i niech Dobry Bóg sprawi, by Wasza praca przynosiła wspaniałe owoce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała Rapacza

2024-04-19 12:39

[ TEMATY ]

Ks. Michał Rapacz

IPN/diecezja.pl

19 kwietnia br. zakończyła się ekshumacja i rekognicja kanoniczna szczątków Czcigodnego Sługi Bożego ks. Michała Rapacza. Beatyfikacja męczennika czasów komunizmu odbędzie się 15 czerwca w krakowskich Łagiewnikach.

W piątek 19 kwietnia zakończono rekognicję kanoniczną szczątków ks. Michała Rapacza. Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej 12 kwietnia przy kościele Narodzenia NMP w Płokach przeprowadziło ekshumację szczątków kapłana, który 15 czerwca zostanie wyniesiony do chwały ołtarzy.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję