Reklama

Po pierwsze: nie zabijaj na drodze

Watykan wydał dokument pt. „Wskazania w duszpasterstwie drogi”. Zawiera on także „Dekalog kierowcy”. Kilka dni temu zaprezentowali go w Watykanie kard. Renato Martino i abp Agostino Marchetto.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Milena Kindziuk: - Jakim Ksiądz jeździ samochodem?

Ks. Marian Midura: - Firmowym oplem. Ten samochód w Centrum Formacji Misyjnej służy nam do odbierania misjonarzy z lotniska czy do przewożenia materiałów np. na różnego rodzaju wystawy czy akcje, które organizujemy. To auto jest bardzo przydatne, efektywne. Ale nie wystrzałowe!

- Właśnie, watykańska instrukcja przestrzega, by księża nie kupowali wystrzałowych aut. Sporo miejsca poświęcono też w niej psychologii kierowcy, w tym patologii, jaką jest „ubóstwianie własnego samochodu”. Jak należy rozumieć te słowa?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Dotyczą one bardziej tych krajów, w których samochód jest jeszcze „bóstwem”, czyli czymś ważniejszym niż inne wartości, a nawet drugi człowiek. Chodzi o sytuacje, w których ktoś kupuje samochód coraz lepszy i lepszy, po to tylko, by się pokazać, by komuś zaimponować. Tymczasem jest to tylko narzędzie. I na pewno nie służy do tego, by panować na drodze.
Oczywiście, te słowa odnoszą się też w jakiś sposób do księży...

-...którym ludzie mają nieraz za złe, że jeżdżą zbyt drogimi samochodami, tak?

- Tak. Uważam, że nie jest wskazane, by księża czy biskupi jeździli zbyt ekskluzywnymi samochodami, tym bardziej że pieniądze, jakimi dysponują, pochodzą zasadniczo od ludzi. Z drugiej strony jednak, samochód jest potrzebny tak samo duchownym, jak innym ludziom. Ksiądz, który nie ma żony i dzieci, bez problemu może dzisiaj pozwolić sobie na kupno jakiegoś, choćby używanego, małego samochodu. Trzeba pamiętać też, że jest on bardzo przydatny w duszpasterstwie, zwłaszcza gdy w krótkim czasie księża muszą przemierzać spore odległości. Ale nie należy się dziwić, że razi ludzi, kiedy samochód duchownego jest zbyt elegancki. Samochód ma służyć do celów użytkowych. Najważniejsze jest tu zdrowe podejście w ogóle do posiadania, do spraw materialnych.

Reklama

- Skąd wziął się pomysł wydania przez Watykan „Dekalogu kierowcy”?

- Kiedy w grudniu ubiegłego roku, jako delegat Konferencji Episkopatu Polski, brałem udział w sympozjum w Watykanie na temat migrantów i duszpasterstwa kierowców, dwadzieścia kilka osób z całego świata, w tym kilku biskupów, krajowi duszpasterze kierowców i zaproszeni eksperci omawiali działania duszpasterskie w swoich krajach. Wnioski wyciągnięte na zakończenie spotkania posłużyły do przygotowania tego dokumentu. Rada przejęła się tragiczną statystyką: codziennie w wypadkach drogowych na całym świecie ginie 3 tysiące osób. 85 procent śmiertelnych wypadków przypada na kraje rozwijające się.
Moją radością było, że w Polsce już od kilku lat są dobrze rozwinięte działania duszpasterskie wśród kierowców, a nawet wiele z nich służyło za przykład dla innych krajów. Nasze dziesięć przykazań dla kierowców od MIVA Polska ma już stałe miejsce w duszpasterskim oddziaływaniu na kierowców.

- Czy zatem dokument ma pomóc w propagowaniu bezpiecznej jazdy?

- Przede wszystkim ma być pomocą w duszpasterstwie. Zauważmy, że jest on skierowany przede wszystkim do duchownych, a więc jego rozpowszechnienie i wdrażanie w życie zależą od tego, jak księża z niego skorzystają, jak go rozpropagują wśród ludzi i na ile zaangażują się w tworzenie duszpasterstw kierowców. A o to właśnie chodzi. Na naszych drogach wciąż ginie tak wiele ludzi, że naprawdę warto ich uczulać na kwestie bezpieczeństwa na drodze.

- W dokumencie czytamy, że „droga, ulica, szosa prowadzi do świętości”. W jakim sensie?

- Prowadzenie samochodu sprawia, że dochodzą do głosu podświadome skłonności, które zwykle, gdy nie jest się na drodze, udaje się kontrolować. Za kierownicą natomiast niezrównoważenia te ujawniają się, prowadząc do regresu i prymitywnych form zachowania. Tymczasem, czytamy w dokumencie, prowadzenie pojazdu polega na samokontroli i ma wymiar moralny.
Chodzi o to, by czas spędzony w samochodzie był przeżyty w ten sposób, że będzie drogą do zbawienia - przez okazanie życzliwości drugiemu człowiekowi, udzielenie pomocy. Wtedy taka jazda zbliża nas do wieczności.

- Czyli od momentu, kiedy Watykan ogłosił „Dekalog kierowcy”, trzeba się spowiadać z nieprzestrzegania go?

- Oczywiście, że tak! Każdy w sumieniu musi rozeznać, w którym momencie stwarza zagrożenie na drodze. Agresja i złość za kierownicą prowadzą do wypadków, co gorsza przez złe gesty, słowa obrażamy bliźnich... Czy wówczas zachowujemy się po chrześcijańsku?

- Kim jest więc chrześcijański kierowca?

- Przede wszystkim jest trzeźwy. I kieruje się miłością na drodze. To miłość jest w chrześcijaństwie najważniejsza. Miłość do drugiego człowieka, którego nie muszę za wszelką cenę wyprzedzić. Miłość do tych, co jadą ze mną, by nie spotkało ich coś złego, miłość do pieszych, do rowerzystów i wszystkich spotkanych na drodze.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Anioł z Auschwitz

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 28-29

[ TEMATY ]

Wielcy polskiego Kościoła

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Przyszła bohaterka urodziła się 8 maja 1896 r. w Łodzi, w niezamożnej rodzinie Zambrzyckich. Jej bliscy borykali się z tak dużymi trudnościami finansowymi, że w 1908 r. całą rodziną wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia do Rio de Janeiro. Po 2 latach jednak powrócili do kraju i Stanisława podjęła przerwaną edukację.

CZYTAJ DALEJ

Adorować to postawić Boga w centrum życia

2024-05-11 09:47

ks. Łukasz Romańczuk

Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski

Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski

Drugi dzień II Kongresu Wieczystej Adoracji rozpoczął się w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu. Eucharystii przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

W homilii abp Józef Kupny wyjaśnił, czym jest adoracja Najświętszego Sakramentu. - Odkrywamy adorację jako wymóg wiary. Adorować to postawić Boga w centrum życia, to nadać wszystkim sprawom właściwy porządek, stawiając Boga na pierwszym miejscu. W życiu wiarą nie wystarczy sama wiedza teologiczna, potrzeba Go spotkać i adorować. Na niewiele zdadzą się nasze wiadomości z zakresu życia religijnego czy zdolności duszpasterskie, jeśli nie padamy na kolana. Wiara jest relacją z żywą osobą, którą się kocha. Stając twarzą w twarz z Jezusem poznajemy Jego oblicze. Adorując odkrywamy dzieje miłości z Bogiem, w którym nie wystarczają idee, ale trzeba Go postawić na pierwszym miejscu, tak jak stawia się osobę, którą kochamy. Taki właśnie musi być Kościół, adorujący i zakochany w Jezusie, swoim Oblubieńcu - wskazał. abp Kupny i dodał: - Trwanie na kolanach przed Jezusem jest lekarstwem na podziały w Kościele. Dzisiaj chcemy rozważać, że adoracja czyni jedność w Kościele. Przez adorację dokonuje się wyzwolenie z największego niewolnictwa, uzależnienia do nas samych.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję