"Policja Highland Park reaguje na incydent w centrum Highland Park. Fourth Fest (parada z okazji święta) została odwołana" - napisały władze miasta na Facebooku.
Gubernator stanu Illinois J.B. Pritzker powiedział telewizji WGN, że według wstępnych ustaleń jest co najmniej dziewięć osób rannych. Telewizja podała, powołując się na swoje źródła, że co najmniej dwie osoby zginęły. Według świadków, sprawca miał strzelać z dachu budynku i nadal nie został ujęty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reporter gazety "Chicago Sun-Times" doniósł, że widział trzy ciała przykryte kocami i pięć osób rannych.
O tym, że są zabici poinformował też kongresmen Brad Schneider, który brał udział w wydarzeniu. "Ja i mój zespół zbieraliśmy się na starcie parady, kiedy rozległy się strzały. (...) Słyszę o zabitych i rannych" - napisał na Twitterze polityk Demokratów.
Według świadków cytowanych przez "Chicago Sun-Times", strzały padły ok. 10 minut po rozpoczęciu imprezy o godz. 10 czasu lokalnego (godz. 17 w Polsce). Sprawca miał oddać serię 20-25 strzałów, uczestnicy parady rozbiegli się w panice. (PAP)
osk/ ap/