W historii parafii pw. św. Marcina w Jaksicach rok obecny niesie dwa szczególne wydarzenia: 40. rocznicę pożaru drewnianej świątyni (11 lutego 1962 r.) i 30. rocznicę śmierci księdza proboszcza Bronisława Kozubka (6 października 1972 r.).
Wspomnijmy zatem postać zmarłego Księdza. Urodził się 6 października 1929 r. w Sarbi, w gminie Mieścisko. Do szkoły podstawowej uczęszczał w Sarbi i Popowie Kościelnym, a do gimnazjum w Wągrowcu. Do Seminarium Duchownego wstąpił w 1950 r. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bp. Franciszka Jedwabskiego (sufragana poznańskiego) 25 maja 1956 r. w katedrze gnieźnieńskiej.
Ks. Bronisław Kozubek pracował jako wikariusz w parafii pw. św. Józefa w Inowrocławiu. W uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, 31 maja 1962 r., przybył do parafii w Jaksicach jako proboszcz. Z czterech pokoi na plebanii utworzył kaplicę, w której przez 10 lat odprawiane były Msze św. i nabożeństwa. Wraz z parafianami usilnie starał się o zezwolenie na budowę nowego kościoła - niestety, bez rezultatów. Władze komunistyczne bardzo to utrudniały. Dopiero po sześciu latach starań i oczekiwań, 16 lipca 1968 r., uzyskano zezwolenie na budowę kościoła. Ks. Kozubek pracował wspólnie z parafianami. Kamień węgielny pod budowę świątyni został wmurowany przez prymasa Stefana Wyszyńskiego 12 sierpnia 1969 r.
20 sierpnia 1972 r. nastąpiło uroczyste poświęcenie nowego kościoła przez bp. Lucjana Bernackiego, sufragana gnieźnieńskiego.
Po sześciu tygodniach od poświęcenia nowej świątyni, 6 października 1972 r., Bóg nagle powołał ks. Kozubka od pracy kapłańskiej do wieczności. Był to pierwszy piątek miesiąca, kiedy w asyście młodego ministranta, Zygmunta Jaskulskiego (obecnie pełni funkcję kościelnego), niósł Pana Jezusa Eucharystycznego do chorych. Wychodząc z domu chorego, wypowiedział ostatnie w swoim życiu słowa: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". Upadł nagle, na polnej drodze (obecnie ul. Krótka). Ministrant zawołał pomoc, a potem stanął przy zmarłym kapłanie z bursą zawieszoną na szyi, którą podniósł z ziemi.
W niedzielę 8 października 1972 r. wyprowadzono ciało Zmarłego z plebanii do kościoła, gdzie modlitwom przewodniczył ks. Henryk Raiter z Gniezna. Towarzyszyły temu pożegnaniu tłumy wiernych wraz z ponad 60 kapłanami. W poniedziałek 9 października odprawiona została Msza św. żałobna, którą z bp. Lucjanem Bernackim koncelebrowali koledzy ze studiów zmarłego Kapłana. Modliły się rzesze wiernych i 170 księży. Pogrzeb ks. Kozubka stał się wielką manifestacją wiary. Po Mszy św. żałobnej duchowieństwo, parafianie oraz wierni przybyli z okolic odprowadzili doczesne szczątki umiłowanego duszpasterza, ojca parafii na miejsce wiecznego spoczynku. Ciało zmarłego Kapłana złożono w grobowcu na cmentarzu parafialnym.
Za pracę i trud, jaki podjął przy budowie nowej świątyni, za dobro i pokój, jaki wniósł w serca parafian, niech dobry Bóg rychło szczęściem wiecznym go obdarzyć raczy.
"W swoim nauczaniu wskazywałeś drogę do Boga i pokazywałeś, jak uświęcać się w życiu codziennym" - wspomnienia ks. Marka Mekwińskiego
2025-03-14 23:51
ks. Łukasz
ks. Łukasz Romańczuk
Na cmentarzu ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Adam Łuźniak
Pogrzeb wiąże się także ze wspomnienia o osobie zmarłej. Nie inaczej było podczas pogrzebu ks. Marka Mekwińskiego. Przed rozpoczęciem Eucharystii, a także na jej zakończenie głos zabierały osoby, które chciały podzielić się słowem i świadectwem poznania zmarłego kapłana.
Wśród przemawiających były panie Władysława i Anna oraz pan Ryszard z parafii NMP Królowej Polski we Wrocławiu - Klecinie. Podzielili się oni wspomnieniami jeszcze z lat 90-tych, kiedy poznali ówczesnego diakona Marka podczas rekolekcji w Bożkowie. Opowiedzieli też o swojej przyjaźni oraz wspólnych spotkaniach podczas różnych jubileuszy. - Stałeś się nam bardzo bliski, bo widzieliśmy w Tobie Boga i Twoją żywą wiarę. W swoim nauczaniu wskazywałeś drogę do Boga i pokazywałeś, jak uświęcać się w życiu codziennym - mówili, zwracając się do zmarłego kapłana.
Biorąc pod uwagę stabilność, a także sytuację, jest to powolny powrót do zdrowia. Potrzeba czasu, aby papież wyzdrowiał” - powiedział wieczorem dziennikarzom dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni. Potwierdził, że sekretarz stanu, kard. Parolin rozmawiał dziś telefonicznie z przedbytem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim.
„Sytuacja jest stabilna i nie ma żadnych nadzwyczajnych wiadomości do przekazania, więc nie ma biuletynu medycznego na dziś” - powiedział rzecznik Watykanu. „Jeśli chodzi o dzień papieża, to, co zostało opisane dziś rano, pozostaje aktualne, kontynuował modlitwę w ciągu dnia oraz fizjoterapię oddechową i ruchową również po południu. Bruni wyjaśnił, że „prawdopodobnie jutro wieczorem otrzymamy biuletyn medyczny”, powtarzając, że „biorąc pod uwagę stabilność, a także sytuację, jest to powolny powrót do zdrowia. Potrzeba czasu, aby papież wyzdrowiał”.
„Świat potrzebuje w kapłanach ojców, takich ojców, którzy przygarną każdego, także tego, którego przygarnąć trudno, który być może rzucił dziś w ciebie kamieniem złego słowa. Bo jedno jest pewne. Świat na nowo zjednoczyć może tylko miłość” - mówił ks. Krzysztof Wons SDS do księży archidiecezji gnieźnieńskiej przeżywających 15 marca jubileusz prezbiterów w Roku Świętym 2025.
Salwatorianin najpierw wygłosił konferencję w gnieźnieńskim Centrum Edukacyjno-Formacyjnym, a później homilię podczas Mszy św. celebrowanej w katedrze gnieźnieńskiej pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka. Nawiązując do liturgii słowa mówił o dwóch przeciwstawnych rzeczywistościach: jedności i podziałach, przyjaźni i nieprzyjaźni. Obydwie istnieją w świecie, obydwu w różnym stopniu doświadcza każdy człowiek. Jezus tego faktu nie neguje. Sam mówił, że istnieją przyjaciele i nieprzyjaciele. Sam miał i jednych i drugich. Nie na tym jednak - jak przyznał ks. Wons - polega dramat świata. On polega na tym, że te dwie rzeczywistości nie mogą żyć w jedności. Ktoś powie, że brzmi to paradoksalnie, bo skoro są przyjaciele i nieprzyjaciele to musi być rozdarcie, muszą być wojny. A Jezus mówi - to nieprawda. I wskazuje na Ojca jako źródło miłości wszystkich. Wszyscy wyszliśmy z Jego łona. Wszyscy do niego wrócimy. Ojciec wszystkich kocha i nigdy tej miłości nie odwołał. Od Niego trzeba czerpać, w Nim się zanurzyć, by być w stanie kochać każdego, by jednoczyć, a nie dzielić.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.