Ludzie w dawnych czasach na podstawie własnych obserwacji potrafili bezbłędnie przepowiedzieć pogodę na najbliższe godziny czy dni. Dziś rolę tę spełniają komunikaty meteorologiczne w mediach, choć nie zawsze sprawdza się to, co człowiek z dawien dawna umiał rozpoznać, choćby na podstawie zachowania się zwierząt i ptaków.
Jednym z najciekawszych zjawisk w przyrodzie jest zdolność niektórych zwierząt, ptaków, a nawet ryb i owadów do instynktownego wyczuwania zmian pogody, szczególnie deszczów i burz.
Na wsi do dziś jeszcze przepowiada się pogodę ze szczekania psów - gdy w nocy nasila się ich szczekanie, oznacza to zmianę powietrza. Jeżeli kury chowają się pod wozy i różne zadaszenia, na pewno przyjdzie deszcz. Jeżeli zaś podczas deszczu szukają pożywienia, spodziewać się należy, że nieprędko przestanie padać. Gołębie, jeżeli późno wracają do gołębników - murowana zła pogoda na dzień następny.
Przed deszczem konie rżą silniej, koty się myją, psy grzeją przy ogniu, jedzą trawę, świnie się niepokoją, krety usypują więcej kretowisk, jaskółki nisko fruwają, dżdżownice wychodzą z ziemi, muchy i komary są niespokojne, pszczoły kryją się do uli.
Dużo prawdy jest w takich na pozór naiwnych twierdzeniach, że będzie burza, bo kot sierść nastroszył. To nastroszenie sierści związane jest z dużym naelektryzowaniem powietrza, które powoduje burzę w lecie, a mróz w zimie. Wśród ryb najlepszym meteorologiem jest piskorz, który zwykle leży na dnie rzeki lub stawu, ale na pełną dobę przed deszczem wypływa blisko powierzchni wody i staje się niespokojny.
Uczeni, choć poznali tajniki przyrody, nie bagatelizują instynktów i zachowań ptaków i zwierząt w różnych sytuacjach, ale korzystają z nich chętnie w swych prognozach pogody.
Pomóż w rozwoju naszego portalu