O Irlandii mówi się od kilku lat w kontekście wielkiego sukcesu ekonomicznego, jaki odniósł ten kraj. O kosztach i konsekwencjach słychać już rzadziej. A ich nie udało się uniknąć. Z perspektywy Konferencji Episkopatu Irlandii, największym zagrożeniem dla bogatych Irlandczyków jest alkohol. Pasterskie wielkopostne nauczanie hierarchów z Zielonej Wyspy omawia serwis „Catholic Online”. „Alkohol: Prośba o umiar” - tak zatytułowali swój list biskupi. Na progu Wielkiego Postu wezwali Irlandczyków do całkowitej abstynencji albo do ograniczenia konsumpcji. Hierarchowie wyznaczyli też cel - mniejsze o jedną trzecią spożycie alkoholu. Państwo wezwali zaś do utworzenia funduszu antyalkoholowego, który pomagałby ludziom wyrwać się ze śmiertelnych szpon choroby.
„Jeżeli będziemy promować abstynencję i umiar oraz stworzymy taką postawę wobec alkoholu, która prowadzi do lepszego i zdrowszego stylu życia, wtedy rzeczywiście możemy zostawić cudowną spuściznę dla następnych generacji” - napisali księża biskupi.
W ostatnich 10 latach konsumpcja alkoholu w Irlandii wzrosła o ponad 40 proc. Ratunkiem na tę chorobę nie są pieniądze, bo mimo że Irlandczycy coraz więcej noszą ich w portfelach, to tragedii wywołanych przez alkohol jest coraz więcej. Biskupi polecają grupy AA. Wzywają parafie do organizowania seansów terapeutycznych, a wszystkich zachęcają do zmiany postawy wobec spożywania alkoholu.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu