Reklama

Kościół

Modlitewny szturm za powołanych do małżeństwa – „Tak na Serio”

„Tak na Serio” to przede wszystkim ruch modlitewny. Pierwsze, co chcemy robić, to modlić się za wszystkich powołanych do małżeństwa – mówi ks. Maciej Dalibor, salwatorianin, pomysłodawca Tygodnia Modlitw za Powołanych do Małżeństwa, który startuje 5 czerwca. Zaplanowano również ciekawe konferencje online.

[ TEMATY ]

modlitwa

małżeństwo

Family News Service

ks. Macieja Dalibora SDS

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Inicjatywa „Tak na Serio” powstała w 2014 r. Od tamtego czasu organizowany jest Tydzień Modlitw za Powołanych do Małżeństwa, w tym roku przypadający od 5-12 czerwca. Tegorocznym hasłem przewodnim jest „rodzina na serio”. Nawiązuje ono do kończącego się Roku Rodziny. Ponadto w dniach 22-26 czerwca odbędzie się Światowe Spotkanie Rodzin w Rzymie w łączności z rodzinami całego świata.

„+Tak na Serio+, to przede wszystkim ruch modlitewny.. Pierwsze, co chcemy robić, to modlić się za wszystkich powołanych do małżeństwa. My nie modlimy się o powołania do małżeństwa, ale za powołanych do małżeństwa, których traktujemy bardzo szeroko” – tłumaczy ks. Maciej Dalibor SDS w rozmowie z Family News Service.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dla kogo jest „Tak na Serio”?

Jak podkreśla ks. Maciej, „nie jest to inicjatywa dedykowana małżonkom czy narzeczonym. Chcemy zaprosić wszystkich, którzy chcą modlić się za tych, których Pan Bóg wzywa do małżeństwa”. Salwatorianin zaznacza, że do wspólnej modlitwy zaproszeni są wszyscy: wdowy, wdowcy, osoby aktualnie żyjące w sakramentalnych małżeństwach, ale też osoby, których związki niestety się rozpadły. Modlić mogą się również ci, którzy są w narzeczeństwie albo dopiero poszukują męża lub żony. „To bardzo szeroka grupa osób. Za nich wszystkich pragniemy się modlić, a modlić może się każdy: obojętnie czy to biskup, ksiądz, siostra zakonna czy osoba świecka; samotna czy żyjąca w małżeństwie. Jeśli tylko chce się modlić, to zapraszamy do udziału w modlitwie” – zachęca ks. Maciej.

Co oprócz modlitwy?

Inicjatorzy zachęcają do modlitwy poprzez tworzenie wspólnot modlitewnych, organizowanie konferencji, itp. „Przez pierwsze lata inicjatywy +Tak na Serio+ były to spotkania w parafiach. Wszystko zaczęło się w salwatoriańskiej parafii w Warszawie na Mokotowie. Tam odbyły się dwie pierwsze edycje” – wspomina rozmówca Family News Service. „Potem w inicjatywę zaczęły włączać się inne salwatoriańskie parafie w kraju, ale też za granicą, na Węgrzech czy na Białorusi – informuje salwatorianin.

Reklama

Skąd zainteresowanie tematyką małżeńską?

„To się zrodziło właśnie w Warszawie, na Mokotowie, w parafii Matki Zbawiciela. Tam opiekowałem się od strony duchowej grupą małżeństw. Zobaczyłem, jak to jest niezwykle potrzebne, żeby oni mieli przestrzeń do wspólnych spotkań, wspólnej modlitwy we własnych intencjach, dzielenia się swoimi sprawami, poznawania Pana Boga, czym jest małżeństwo, jak korzystać z łaski sakramentu małżeństwa” – relacjonuje salwatorianin. Podkreśla szczególne znaczenie łaski sakramentu małżeństwa, z której wiele małżeństw ciągle niewystarczająco korzysta, chociaż ks. Dalibor, obserwuje już pozytywne zmiany w tym aspekcie. Zaznacza, że „to jest niezwykle ważne, a wydaje się, że sporo w tym temacie jest jeszcze do zrobienia”.

Ks. Maciej Dalibor SDS podkreśla, że prowadząc małżonków, zauważył, że wspólne spotkania pozytywnie wpływają także na ich dzieci. Wspomina: „Dzieci widziały, że rodzice raz w tygodniu idą na spotkanie, żeby się modlić, rozmawiać, uczyć się co to znaczy być chrześcijańskim małżonkiem i rodzicem. Te dzieci zupełnie inaczej przeżywają wiarę, katechezę, modlitwę.

Dołącz i Ty!

Pomysłodawca inicjatywy „Tak na Serio” zaprasza wszystkich do wspólnej modlitwy i korzystania z materiałów dostępnych na stronie taknaserio.com oraz w mediach społecznościowych.

„Będzie wiele ciekawych konferencji, o których szczegółowe informacje można znaleźć na naszej stronie. Będzie można posłuchać o wpływie małżeństwa na żonę i męża, jak zmienia się ich spojrzenie na rzeczywistość. Prelegenci spróbują odpowiedzieć na pytanie, jak sobie radzić z dziedzictwem wyniesionym z domu. Nie zabraknie konferencji o samotnym rodzicielstwie. Będzie też mowa o chorobie w rodzinie”.

Reklama

Tydzień Modlitw za Powołanych do Małżeństwa rokrocznie trwa od uroczystości Zesłania Ducha Świętego do niedzieli Trójcy Świętej. Każdego dnia modlitwą obejmowane są inne grupy osób: narzeczeni, kobiety, mężczyźni, dzieci.

Inicjatywę patronatem honorowym objęli: Rada KEP ds. Rodziny, Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin oraz Prowincjał Polskiej Prowincji Salwatorianów ks. Józef Figiel SDS.

2022-06-05 08:48

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa o powołania

Niedziela łódzka 42/2018, str. V

[ TEMATY ]

modlitwa

powołanie

Ks. Paweł Kłys

Modlitwa o powołania

Modlitwa o powołania

Już od blisko roku w każdą drugą środę miesiąca w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego „5” na wspólnej modlitwie gromadzą się siostry zakonne, ojcowie oraz klerycy i księża diecezjalni, aby modlić się o nowe liczne i święte powołania kapłańskie, zakonne i misyjne w Kościele łódzkim.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Kraków z kard. Rysiem

2024-04-29 09:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kl. Krzysztof Wowra

W sobotę, 27 kwietnia, jak co roku, łódzcy klerycy roku propedeutycznego z przełożonymi spotkali się z ks. kard. Grzegorzem Rysiem w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję