Reklama

Kościół

Finał konkursu plastycznego pro-life dla dzieci

Rozstrzygnięty został konkurs pro-life dla przedszkolaków i uczniów klas I-III szkół podstawowych pod hasłem „Na początku była miłość – moja rodzina”. W konkursie wzięło udział 3500 uczestników, którzy nadesłali 2761 prac.

[ TEMATY ]

rodzina

pro life

materiał prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1 czerwca 2022 r. o godz. 17.00 odbyło się w formie online ogłoszenie wyników IV Ogólnopolskiego Konkursu Plastycznego dla Dzieci „Na początku była miłość – moja rodzina”, którego organizatorem jest Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka. Konkurs ten zachęca rodziców i wychowawców do rozmów z dziećmi na temat wartości rodziny w ich życiu. Podkreśla znaczenie rodziców i rodziny w kształtowaniu osobowości każdego człowieka. Rozwija również talenty plastyczne dzieci. Rozgrywa się w dwóch kategoriach wiekowych: dzieci w wieku przedszkolnym i dzieci z klas I–III szkół podstawowych.

Galę poprowadziła dr Kinga Wenklar, specjalista ds. edukacji Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka. Do uczestników konkursu, ich rodziców i nauczycieli zwrócił się Wojciech Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka: – Mówi się, że przyjaciele przychodzą i odchodzą, a rodzina jest do końca życia. To prawdziwe powiedzenie. Róbmy wszystko, aby więzi w naszych rodzinach były jak najsilniejsze. Abyśmy zawsze się kochali, spędzali z sobą dużo czasu i rozmawiali ze sobą. Abyśmy mieli do siebie cierpliwość i zrozumienie - powiedział.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W konkursie wzięło udział 3500 uczestników. Dzieci nadesłały łącznie 2761 prac. Ze szkół podstawowych przysłano 1084 prace, z czego 1055 było indywidualnych i 29 zbiorowych. Z przedszkoli nadesłano 1677 prac, w tym 1610 indywidualnych i 67 zbiorowych. Konkursowicze wykazali się wieloma talentami plastycznymi, dużą kreatywnością i wyobraźnią. Stworzyli prace różnymi technikami. Znalazły się wśród nich m.in. prace przestrzenne, książeczki, wydzieranki, rysunki, prace wykonane z plasteliny, modeliny, bibuły czy kamyków.

Dzieci przedstawiły swoje rodziny. Uwieczniły na pracach rodziców, rodzeństwo, dziadków, ciocie i wujków, chrzestnych. Nie zapomniały również o swoich psach i kotach. Pokazały swoje rodziny m.in. w czasie pikników, rodzinnych uroczystości, jazdy na rowerach, uprawiania różnych sportów, chodzenia po górach, pływania łódką, latania balonem i spacerów. Stworzyły portrety rodzinne, w tym przedstawiające ich, rodziców i rodzeństwo w strojach ludowych. Narysowały swoje mamy oczekujące na narodziny ich rodzeństwa. Koncentrowały się na pokazaniu miłości łączącej ich mamy, ojców, braci i siostry. Część dzieci opowiedziała o utraconym rodzeństwie, przedstawiając je jako aniołki patrzące na rodzinę z nieba. Pojawiły się prace zawierające motywy dotyczące wojny toczącej się obecnie na Ukrainie. Niektóre dziecięce dzieła dotykały tematu niepełnosprawności i wielopokoleniowych rodzin.

Reklama

Patronat honorowy nad IV Ogólnopolskim Konkursem Plastycznym dla Dzieci „Na początku była miłość – moja rodzina” objęli Minister Edukacji i Nauki oraz Kuratorium Oświaty w Krakowie.

Nagranie transmisji z wydarzenia można obejrzeć na stronie www.pro-life.pl, fanpage’u Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka i na kanale stowarzyszenia na YouTube.

Nazwiska wszystkich laureatów i wyróżnionych w kategoriach przedszkoli i szkół podstawowych oraz ich prace znajdują się na stronie www.pro-life.pl.

Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka działa od 1999 r. Zajmuje się pozytywną edukacją pro-life. Obejmuje pomocą materialną potrzebujące kobiety w ciąży, samotnych rodziców oraz rodziny podejmujące trud wychowania dziecka z niepełnosprawnością. Ponadto wspiera rodziców spodziewających się narodzin chorego dziecka i prowadzi Telefon Zaufania Pro-Life dla kobiet będących w ciąży, które znajdują się w bardzo trudnej sytuacji rodzinnej i materialnej.

2022-06-01 19:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Coraz mniej rodzinnych klanów

Niedziela Ogólnopolska 3/2016, str. 46-47

[ TEMATY ]

rodzina

corbis_fancy/Fotolia.com

W naszym kraju zmniejsza się liczba rodzin wielopokoleniowych. To zerwanie więzi między najbliższymi rodzi nowe problemy, o których zbyt rzadko się dzisiaj mówi

Pani Helena spodziewa się dwóch telefonów w Dniu Babci. – Od wnuczki z Krakowa i od wnuka z Kielc. Oboje od 3 lat studiują – mówi 74-latka spod Sandomierza. – Nie wiem, czy któreś z dzieci syna wróci na gospodarstwo. Szkoda, gdyby to wszystko miało pójść na zatracenie. Syn z synową rozwinęli gospodarkę, kupili maszyny, krowy i ziemię. A wcześniej ja z mężem postawiliśmy piętrowy dom z pięcioma pokojami. Przez lata mieszkaliśmy razem. Na początku wnuki dawały nam laurki na Dzień Babci i Dzień Dziadka. Potem, jak były uczniami starszych klas, to w kuchni organizowały przedstawienie z wierszykami i piosenkami. Było dużo śmiechu i radości, a teraz muszą mi wystarczyć jedynie życzenia przez telefon – opowiada.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję