Reklama

Święci i błogosławieni

Papież ogłosił dziesięcioro nowych świętych

W niedzielę 15 maja Franciszek ogłosił 10 nowych świętych – 6 mężczyzn i 4 kobiety – z Francji, Holandii, Indii i Włoch. Są to, w kolejności podanej przez Stolicę Apostolską, błogosławieni: Tytus Brandsma z Holandii (Niderlandów), Łazarz, zwany Devasahayam z Indii, Cezary de Bus z Francji, Ludwik (lub Alojzy) Maria Palazzolo i Justyn Maria Russolillo z Włoch, Karol de Foucauld i Maria Rivier z Francji oraz Maria Franciszka od Jezusa Rubatto, Martia od Jezusa Santocanale i Maria Dominika Mantovani z Włoch. Dzisiejsza uroczystość była pierwszą kanonizacją od 13 października 2019 roku.

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku liturgii, po odśpiewaniu hymnu do Ducha Świętego („Veni Creator Spiritus”), z prośbą o kanonizację dziesięciorga błogosławionych zwrócił się do Ojca Świętego prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro. Następnie przedstawił ich krótkie życiorysy. Po odśpiewaniu przez zgromadzonych litanii do Wszystkich Świętych, papież wygłosił uroczystą formułę kanonizacyjną, za co kard. Semeraro mu podziękował. Na frontonie bazyliki wisiały wielkie portrety nowych świętych, a ich relikwie stały przy ołtarzu.

Po doczytaniu Ewangelii papież wygłosił homilię. Ojciec Święty podkreślił, że przed swoim odejściem z tego świata Pan Jezus skierował do uczniów słowa, które mówią, co to znaczy być chrześcijaninem: „tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie” (J 13, 34). „To jest testament, jaki zostawił nam Chrystus, podstawowe kryterium, które pozwala rozpoznać czy jesteśmy Jego uczniami, czy też nie: przykazanie miłości” – podkreślił Franciszek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papież zwrócił uwagę, że miarą tej miłości jest sam Pan Jezus: „tak jak Ja was umiłowałem”. Idzie zatem o miłość aż do całkowitego daru z siebie. Ponadto słowa te wypowiada Jezus w ciemną noc zdrady, potwierdzając, że nas miłuje i to właśnie jest najważniejsze. „W centrum nie jest nasza sprawność i zasługi, lecz bezwarunkowa i darmo dana miłość Boga, na którą nie zasłużyliśmy. U początków naszego bycia chrześcijanami nie leżą doktryny i uczynki, lecz zadziwienie gdy odkrywamy, iż jesteśmy miłowani, zanim pojawi się jakakolwiek nasza odpowiedź” – wskazał Ojciec Święty. Zaznaczył, że ta prawda wymaga od nas radykalnego nawrócenia odnośnie do często pojawiającej się w nas idei świętości. „Być uczniem Jezusa i kroczyć drogą świętości to przede wszystkim pozwolić aby moc Bożej miłości przemieniła nas samych. Nie zapominajmy o prymacie Boga przed «ja», Ducha przed ciałem, łaski przed uczynkami” – przestrzegł Franciszek.

Reklama

Następnie papież przypomniał, że możemy kochać tylko dlatego, że umiłował nas Chrystus, „ponieważ daje naszym sercom swojego Ducha, Ducha świętości, miłości, która nas uzdrawia i przemienia. Dlatego możemy podejmować decyzje i dokonywać aktów miłości w każdej sytuacji i wobec każdego brata i siostry, których spotykamy”.

Ojciec Święty podkreślił konkretny wymiar miłości wyrażającej się w służbie: „nie stawiać na pierwszym miejscu własnych interesów; odtruwać się z trucizn chciwości i rywalizacji; zwalczać raka obojętności i robaka odnoszenia wszystkiego do siebie; dzielić się charyzmatami i darami, którymi obdarzył nas Bóg” – powiedział Franciszek. Wskazał, że chodzi o wyjście z egoizmu, aby uczynić ze swego życia dar. „Świętość to nie kilka heroicznych gestów, lecz wiele codziennej miłości” – przypomniał papież, wskazując na postać św. Karola de Foucauld.

Franciszek zachęcił zgromadzonych do entuzjastycznego przyjęcia swojego powołania. „Spróbujmy także i my, bo każdy z nas jest powołany do świętości, do świętości jedynej i niepowtarzalnej. Tak, Pan ma dla każdego plan miłości, ma marzenie dla twojego życia. Przyjmij Go. I realizuj go z radością” – zaapelował papież na zakończenie swej homilii.

Po wyznaniu wiary odmówiono modlitwę wiernych. Po francusku polecano papieża, biskupów, kapłanów i wszystkich głosicieli Ewangelii, aby Pasterz owczarni umocnił szafarzy Ewangelii w ich misji, pogłębił ich wzajemną miłość, uczynił ich wiernymi i radosnymi w misji, jaką Bóg dokonuje poprzez nich. W używanym w części Indii i na Sri Lance języku tamilskim modlono się za rządzących, aby Pan dziejów natchnął ich uczuciami braterskiego szacunku i w ten sposób dążyli do świętości, krzewiąc sprawiedliwość i pokój między narodami, posługując się jedynie Ewangelią i miłością braterską. Następnie po hiszpańsku modlono się za grzeszników, odwołujących się do przemocy i siejących nienawiść, aby Bóg miłości wzbudził w nich procesy nawrócenia i pojednania, rozproszył przemoc słów i czynów, oraz sprawił, aby w konkretnych działaniach rozkwitało przykazanie miłości. Z kolei po holendersku modlono się za zakonnice i zakonników oraz wszystkich czerpiących inspirację ze świadectwa nowych świętych, aby Wszechmogący Bóg rozbudził w nas cnoty i wiarę, pobudził do naśladowania Chrystusa, aż po oddanie swego życia oraz dał upowszechniać woń jego czułej miłości zwłaszcza pośród ubogich, uwięzionych i zepchniętych na margines. Ostatnią intencję – po włosku wzniesiono za „świętych z sąsiedztwa”, aby dawca wszelkiej świętości obdarzał mądrością rodziców w zdaniu wychowywania swych dzieci, dawał cierpliwość i nadzieję chorym i umierającym, a także wspierał robotników dążących do budowania królestwa Bożego.

Reklama

Na zakończenie liturgii Ojciec Święty podziękował za udział w niej wszystkim obecnym, a także delegacjom oficjalnym z różnych krajów, a w szczególności prezydentowi Republiki Włoskiej. „W czasach gdy niestety narastają w świecie oddalenia i powiększają się napięcia, niech nowi święci inspirują do wspólnych rozwiązań, do dróg dialogu, zwłaszcza w sercach i umysłach tych, którzy zajmują odpowiedzialne stanowiska i są powołani do tego, by być protagonistami pokoju, a nie wojny” – stwierdził papież.

Po odmówieniu modlitwy Regina Caeli Franciszek udzieli apostolskiego błogosławieństwa.

Poznaj bliżej nowych świętych: Zobacz

2022-05-15 10:37

Ocena: +16 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: Niech Mędrcy ze Wschodu uczą nas szukać Boga

[ TEMATY ]

Trzej Królowie

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Niech przykład Mędrców ze Wschodu pomaga nam podążać za wielkimi pragnieniami serca, zafascynować się tym, co jest dobre, prawdziwe, piękne i Bogiem, który jest tym wszystkim w sposób zawsze większy! Niech nas też nauczą, abyśmy nie dali się zwieść pozorom, ale podążali do Betlejem, gdzie w prostocie domu na peryferiach, między matką a ojcem pełnymi miłości i wiary jaśnieje Słońce, które wzeszło z Wysoka, Król Wszechświata – zachęcił papież Franciszek podczas dzisiejszej Eucharystii sprawowanej w uroczystość Objawienia Pańskiego. Oto tekst papieskiej homilii w tłumaczeniu na język polski:

„W blasku gwiazdy szukali światła”: To sugestywne wyrażenie jednego z hymnów liturgicznych uroczystości Objawienia Pańskiego odnosi się do doświadczenia Mędrców: idąc za światłem poszukiwali Światła. Gwiazda, która pojawiła się na niebie rozpaliła w ich umyśle światło, pobudzające do poszukiwania wielkiego Światła Chrystusa. Mędrcy wiernie podążali za tym światłem, które ich wewnętrznie przenikało i spotkali Pana.

Ta droga Mędrców ze Wschodu jest symbolem przeznaczenia każdego człowieka: nasze życie jest wędrowaniem, w którym jesteśmy oświeceni światłami rozjaśniającymi drogę, aby znaleźć pełnię prawdy i miłości, którą my, chrześcijanie rozpoznajemy w Jezusie, Świetle świata. A każdy człowiek, podobnie jak Mędrcy, ma do dyspozycji dwie wielkie „księgi”, z których trzeba zaczerpnąć znaki, aby zorientować się w pielgrzymce: księgę stworzenia oraz księgę Pisma Świętego. Ważna jest czujność, czuwanie, słuchanie Boga, który do nas mówi. Jak powiada Psalm w odniesieniu do Prawa Pańskiego: „Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119,105). Zwłaszcza słuchanie Ewangelii, czytanie jej, rozmyślanie nad nią i czynienie jej naszym pokarmem duchowym pozwala nam spotkać żywego Jezusa, doświadczyć Go i Jego miłości.

Pierwsze czytanie pozwala nam usłyszeć ponowne z ust proroka Izajasza wezwanie Boga skierowane do Jerozolimy: „Powstań! Świeć!” (60,1). Jerozolima jest wezwana, by była miastem światła, odzwierciedlającym w świecie światło Boga i pomagającym ludziom podążać Jego drogami. To właśnie jest powołaniem i misją Ludu Bożego w świecie. Ale Jerozolima może nie odpowiedzieć na to wezwanie Pana. Ewangelia mówi nam, że Mędrcy, gdy przybyli do Jerozolimy, przez jakiś czas przestali widzieć gwiazdę. Światło to jest szczególnie nieobecne w pałacu króla Heroda: ten dom jest mroczny, panują tam ciemności, nieufność, lęk. Herod bowiem okazuje się podejrzliwy i zatroskany z powodu narodzin słabego Dziecięcia, które postrzega jako rywala. W istocie Jezus nie przyszedł, aby obalić jego, marną marionetkę, ale by obalić Księcia tego świata! Jednakże król i jego doradcy czują, że trzeszczą podstawy ich władzy, boją się, że zostaną wywrócone reguły gry, zdemaskowane pozory. Dzieciątko podminowuje cały świat budowany na panowaniu, na sukcesie i posiadaniu! Herod posuwa się aż do zabijania dzieci: „Zabijasz maleństwa, bo strach zabija twe serce” - pisze św. Kwodwultdeus, (Kazanie 2, O wyznaniu wiary, PL 40, 655). Opanował go strach, lęk dlatego stał się szalony.

Mędrcy potrafili przezwyciężyć to niebezpieczne wydarzenie ciemności u Heroda, ponieważ wierzyli Pismom, słowu proroków, które wskazywało w Betlejem miejsce narodzin Mesjasza. W ten sposób uniknęli odrętwienia nocy świata, podjęli drogę do Betlejem i tam ponownie ujrzeli gwiazdę, doświadczając uczucia wielkiej radości (por. Mt 2,10).

Jednym z aspektów światła prowadzącego nas na drodze wiary jest również święty „spryt”. Chodzi o ową duchową przebiegłość pozwalającą nam rozpoznać zagrożenia i ich unikać. Mędrcy potrafili wykorzystywać owo światło „sprytu”, kiedy w drodze powrotnej postanowili nie przechodzić przez mroczny pałac Heroda, ale iść inną drogą. Ci mędrcy przybyli ze Wschodu uczą nas, jak nie wpaść w pułapki ciemności i jak się bronić przed ciemnością, która usiłuje spowijać nasze życie. Trzeba przyjąć do naszego serca światło Boga, a jednocześnie pielęgnować ów duchowy spryt, potrafiący łączyć prostotę z przebiegłością, jak tego żąda Jezus od swoich uczniów: „Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!”(Mt 10,16).

W uroczystość Objawienia Pańskiego, kiedy przypominamy ukazanie się Jezusa ludzkości w obliczu Dzieciątka, odczuwamy, że obok nas podążają Magowie, jako mądrzy towarzysze drogi. Niech ich przykład pomaga nam wznieść wzrok ku gwiazdom i podążać za wielkimi pragnieniami naszego serca. Niech oni nas nauczą, abyśmy nie zadowalali się życiem przeciętnym, bez szczególnego znaczenia, ale nieustannie dawali się zafascynować tym, co jest dobre, prawdziwe, piękne... Bogiem, który jest tym wszystkim w sposób zawsze większy! Niech nas też oni nauczą, abyśmy nie dali się zwieść pozorom, tym co dla świata jest wielkie, mądre, potężne. Nie możemy na tym poprzestać. Nie możemy zadowalać się pozorami, fasadowością. Trzeba iść dalej, do Betlejem, tam, gdzie w prostocie domu na peryferiach, między matką a ojcem pełnymi miłości i wiary jaśnieje Słońce, które wzeszło z Wysoka, Król Wszechświata. Idąc za przykładem Mędrców z naszymi małymi światłami szukajmy Światła.

CZYTAJ DALEJ

O. Giertych przy grobie Jana Pawła II: przykazania potrzebne, ale zbawia Chrystus

2024-05-02 10:25

[ TEMATY ]

grób JPII

Giertych

Monika Książek

Przykazania są potrzebne. One są mądrymi zasadami. One podprowadzają do Chrystusa, ale zbawieni jesteśmy przez Chrystusa - powiedział teolog Domu Papieskiego o. Wojciech Giertych OP, podczas Mszy Świętej sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie. W koncelebrze był także jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski.

W homilii o. Wojciech Giertych nawiązał do czytania dnia z Dziejów Apostolskich, które opowiada o pierwszym soborze jerozolimskim. „Powstało pytanie, jaka jest relacja przykazań i prawa żydowskiego i żydowskich obyczajów do łaski. Było to ważne w kontekście ludzi, którzy byli pochodzenia pogańskiego, a odkrywali wiarę Chrystusa i te relacje pomiędzy tymi, którzy byli pochodzenia pogańskiego, a tymi, którzy byli pochodzenia żydowskiego, były niejasne i sobór musiał na to odpowiedzieć” - podkreślił teolog Domu Papieskiego.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję