Reklama

Pakt kard. Wyszyńskiego z Maryją

28 X 1956 r. Prymas Tysiąclecia po internowaniu opuszcza mury więzienne i wraca do Warszawy. I mimo że od tej chwili upływa teraz dokładnie pięćdziesiąt lat, członkinie Instytutu Prymasowskiego doskonale pamiętają ten dzień.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prymas Wyszyński został aresztowany nocą 25 września 1953 r. przez władze państwowe. Był więziony w Rywałdzie, Stoczku Warmińskim, Prudniku Śląskim i Komańczy.
Były to lata ofiary, cierpienia i odosobnienia. Wtedy powstały jego dzieła, m.in. „List do moich kapłanów” - a przede wszystkim Śluby Narodu i program Wielkiej Nowenny przed Tysiącleciem Chrztu Polski. Również w więzieniu powstają „Zapiski” i „Dziennik duchowy”.

Zanim Ojciec - bo tak na niego mówiłyśmy - do nas powrócił, codziennie modliłyśmy się o jego uwolnienie. Dzień i noc trwałyśmy na kolanach przed Cudownym Obrazem Matki Bożej na Jasnej Górze, zmieniając się kolejno, tak że nasza modlitwa odbywała się non stop. I nadszedł ten upragniony dzień: 26 października 1956 r. Prymas Polski Stefan Kardynał Wyszyński odzyskał wolność. Dwa dni później przyjechał do swojej rezydencji przy ulicy Miodowej w Warszawie, ku wielkiej radości całego Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prymas stawia warunki

Jak doszło do uwolnienia? 26 października 1956 r. o godz. 9.00 rano do Komańczy zgłosili się: wiceminister sprawiedliwości Zenon Kliszko i poseł Władysław Bieńkowski, z polecenia Władysława Gomułki. Ksiądz Prymas usłyszał, że nowy sekretarz PZPR stoi na stanowisku, iż konieczny jest jak najszybszy powrót Prymasa do Warszawy i objęcie urzędowania. Władysław Gomułka uważał, że najwięcej niepokoju w społeczeństwie budziła obecna sytuacja Prymasa. „Jestem tego zdania od trzech lat, że miejsce Prymasa Polski jest w Warszawie” - odpowiedział Prymas. Wolność przyjął jednak dopiero wtedy, gdy uzyskał zapewnienie, że wszyscy biskupi ordynariusze i sufragani wrócą na swoje stanowiska, z których siłą zostali usunięci. Warunkiem było także ustalenie, że to biskupi decydują o obsadzaniu stanowisk kościelnych, że seminaria podlegają kontroli hierarchii kościelnej, a nie władz rządowych, oraz że Kościół ma prawo do swobodnej katechizacji młodzieży. Zapadła też jeszcze jedna decyzja: polski naród ma prawo do prasy katolickiej. W tych trudnych dniach polskiego października kard. Wyszyński przyjął na siebie odpowiedzialność za wspólne dobro narodu. Wrócił jako głowa Kościoła w Polsce i jako mąż stanu. Stał się znakiem jedności wszystkich Polaków.

Reklama

Telegram do Papieża

Wieść o powrocie Księdza Prymasa do Warszawy rozeszła się szybko. Przed Pałacem Prymasowskim zbierały się tłumy. Owacyjnie witały Prymasa, który z balkonu błogosławił wiernych, mówiąc: „Najmilsze Dzieci Boże, Dzieci moje...”.
Pierwszym aktem urzędowym zaraz po powrocie na Miodową było wysłanie telegramu do papieża Piusa XII, w którym Ksiądz Prymas, spełniając obowiązki biskupa, poinformował Ojca Świętego, że objął z powrotem rządy. Wiadomość o uwolnieniu Prymasa Polski przyjęto w Watykanie z wielkim zadowoleniem. Papież odpowiedział na telegram kard. Wyszyńskiego: „... Umiłowany Nasz Synu! Twoje nieugięte i niezłomne męstwo ducha wśród wszelkich trudności i przeciwieństw zabłysło jako piękny przykład do naśladowania. (...) Żywimy niepłonną nadzieję, że Twój, tak długo oczekiwany, powrót nie tylko upamiętnił Święty Rok Jasnogórskiej Królowej Polski, ale również stanie się, za przyczyną Matki Zbawiciela, zapowiedzią prawdziwego dla Polski pokoju, opartego na sprawiedliwości, miłości i należnej Kościołowi wolności”.

Dziwna umowa

Znamienne jest, że z Komańczy kard. Wyszyński pragnął jechać do Warszawy przez Jasną Górę. Zawarł zresztą swoisty pakt z Maryją. 2 lipca 1956 r. w Komańczy tak napisał: „Gdy przebywałem w Stoczku, zawarłem z Matką Najświętszą dziwną umowę. Powiedziałem Jej: Gdyby Bóg pragnął, abym kiedykolwiek wrócił do służby w powierzonych mi archidiecezjach, to pokornie proszę, żeby to było albo w dniu Matki Najświętszej, albo w Jej miesiącu. Wolę nawet dłużej poczekać, byleby to się spełniło. Może stawianie takich wymagań było zuchwałe, zwłaszcza że biskup ma obowiązek wracać do diecezji, gdy przeszkody niepokonalne ustąpią. Jednak dobry Bóg dał mi tę łaską: zostałem uwolniony z więzienia w październiku, w sobotę. Miałem wówczas sprawdzian, że nie był to owoc jakichkolwiek ludzkich zabiegów - broń Boże, moich - tylko taka była wola Boża. Jest to potwierdzenie, że człowiek jest na właściwej drodze, gdy idzie za Maryją, która zawsze ukazuje nam Chrystusa i mówi: «Cokolwiek wam Syn mój każe, czyńcie»”.
Oczywiste było więc, że Ojciec pragnął podziękować Maryi za uwolnienie. Ale władze nie chciały się zgodzić na pobyt Prymasa na Jasnej Górze. Udał się tam dopiero w listopadzie 1956 r. „Ta, przed obliczem której teraz stoję, była mi przez ten czas Mocą i Wytrwaniem, Światłem i Oparciem, Pociechą, Nadzieją i Pomocą nieustanną” - mówił.

Autorka jest członkinią Instytutu Prymasowskiego

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jakie jest twoje osobiste stanowisko wobec kryzysu Kościoła dzisiaj?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Monika Książek

Rozważania do Ewangelii Mt 28, 16-20.

Niedziela, 26 maja. Uroczystość Najświętszej Trójcy

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: W jakiego Boga wierzę?

2024-05-24 08:42

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Jeżeli czasem czujesz się jak chrześcijanin na cyrkowej arenie Nerona, jeżeli czujesz, że padasz i nie ma dla ciebie szansy, to wyobraź sobie, że nagle z trybuny na arenę wchodzi ktoś – ktoś, kto chce Ci pomóc i Cię uratować.

Taka historia wydarzyła się naprawdę i to całkiem niedawno – ojciec wszedł na stadion, aby uratować syna. Ta historia dzieje się także każdego dnia. Nasz Bóg Ojciec schodzi z trybuny, by być blisko, by nas podnosić, by nas prowadzić. Co oznacza, że "Bóg jest straszliwy" – to nie tylko przerażenie, ale głęboki respekt i podziw, podobny do tego, jaki budzą majestatyczne Tatry. Boża wszechmoc, choć budzi lęk, jest również pełna miłości i troski. Poruszająca jest historia sprintera Dereka Redmonda, który doznał kontuzji podczas biegu, a jego ojciec wkroczył na tor, aby pomóc mu ukończyć wyścig. To obraz tego, jak Bóg, nasz wszechpotężny Ojciec, wspiera nas w najtrudniejszych chwilach. Odcinek ten porusza również temat Bożego dziedzictwa, o którym mówi święty Paweł w Liście do Rzymian – jako dzieci Boga, jesteśmy Jego dziedzicami i współdziedzicami Chrystusa. Ksiądz Marek podkreśla, jak ważne jest, abyśmy pogłębiali naszą więź z Bogiem i odczuwali Jego bliskość w naszym codziennym życiu. Na zakończenie, ksiądz Marek Studenski dzieli się anegdotami z życia księdza profesora Józefa Tischnera, pokazując, jak Bóg potrafi dostrzegać w nas dobro i jak wielką radość daje dzielenie się nią z innymi. Ten odcinek to pełna inspiracji rozmowa, która pomoże Ci lepiej zrozumieć Bożą naturę i Jego nieskończoną miłość do nas.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Piekarach Śląskich: Gdyby Kościół się nie upierał przy aborcji, czy eutanazji, miałby lepszą prasę

2024-05-26 15:54

[ TEMATY ]

Kościół

Abp Adrian Galbas

pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Gdyby Kościół się nie upierał przy aborcji, czy eutanazji, miałby lepszą prasę ‒ mówił w Piekarach Śląskich abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wygłosił słowo wstępne podczas dorocznej Pielgrzymki Mężczyzn i Młodzieńców do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Sporą część swojej wypowiedzi poświęcił obecności wiernych w Kościele.

Zwracając się do pątników metropolita katowicki zauważył, że pielgrzymki piekarskie, zarówno męskie, jak i żeńskie, to jeden z wielkich skarbów Śląska i śląskiego Kościoła. ‒ I nasza wielka duma! Przychodźcie tu i przyprowadzajcie następnych, następne pokolenia, a one niech przyprowadzają kolejne ‒ powiedział.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję