Za temat VI Triennale Sacrum w Częstochowie przyjęto hasło: Sztuka wobec zła. Postanowiono zadać artystom pytanie, jak współczesna sztuka radzi sobie z doświadczeniem zła i na ile to doświadczenie odnosi się do sfery sakralnej.
Wystawa składa się z dwóch części. Pierwszą stanowi pokłosie konkursu na temat Hioba i całej problematyki związanej z tą postacią. Konkurs cieszył się wielkim zainteresowaniem - nadesłano ponad 600 prac 198 artystów. Zakwalifikowano 61 prac 29 autorów. Pierwszą nagrodę przyznano młodej malarce Ewie Beacie Białeckiej za zestaw czterech obrazów, drugą nagrodę otrzymała instalacja Tknięcie Magdaleny Karłowicz-Iwanickiej, a trzecią - Paweł Warchoł za zestaw rysunków Skargi Hioba. W pracach konkursowych - zdaniem Tadeusza Boruty i innych członków jury - dominowało jednak ziemskie cierpienie i mało było w tym sfery sakralnej.
Drugiej - przeważającej - części wystawy przyświeca hasło: Wobec zła; i zrealizowana jest ona według scenariusza Jerzego Brukwickiego, wyłonionego drogą konkursu. Jerzy Brukwicki był najaktywniejszym bodaj organizatorem i animatorem ruchu sztuki niezależnej lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. W koncepcji swego scenariusza położył akcent na zło w historii, a w wystawie szczególnie wyróżniają się dzieła zrodzone ze sprzeciwu wobec stanu wojennego, dobrze znane z wielu niezależnych wystaw tamtych lat. Ale nie tylko. Autor wystawy sięga głębiej w historię XX wieku i pokazuje zło wojny, a instalacja Janusza Marciniaka na schodach galerii odnosi się do zła Holocaustu. Jest to rozwinięty zwój Tory, przypominający zarówno zagładę Żydów, jak i objawione przesłanie Świętej Księgi.
Tak więc Jerzy Brukwicki kładzie nacisk na zło dwu wielkich systemów totalitarnych: nazizmu i komunizmu. Słynna rzeźbiarka Alina Szapocznikow w młodości doświadczyła okrucieństw hitlerowskich prześladowań, co na różny sposób przewijało się w jej późniejszej twórczości, choćby jako docenienie piękna życia. Wielki malarz Andrzej Wróblewski swoimi słynnymi Rozstrzelaniami eksponuje tragizm doświadczeń pokolenia wojennego, inspirując przy tym niektórych późniejszych artystów, jak Jacek Sienicki. Ale u Wróblewskiego wizja tragizmu rzeczywistości jest tak silna i szeroka, że obejmuje też zło komunizmu. Podobnie jest u Sienickiego.
Zło metafizyczne zostało najwyraziściej pokazane w obrazach Tadeusza Boruty z cyklu „Upadek aniołów”. W latach 80. Piety Stanisława Rodzińskiego pokazywały tyleż zło metafizyczne, co zło historii. Na obecnej wystawie problematykę podobną do Piet Rodzińskiego (opłakiwanie odnosi się do tragedii kopalni „Wujek”) pokazuje „Pieta” Aldony Smoląg, utrzymana w klimacie lat 80.
Nie mnożąc dalszych przykładów, chciałbym zwrócić uwagę na intencję wprowadzenia przez autora wystawy modlitewnych w swym założeniu i duchu akcentów wyciszenia w postaci prac Andrzeja Desperaka z Częstochowy i dwóch innych młodych twórców.
Pojawia się pytanie: czym jest zło dla sztuki, zrodzonej z ducha Prawdy, Piękna i Dobra? Zło jest wyzwaniem, które musi być podjęte właśnie w duchu wymienionych wartości; musi być na swój sposób przezwyciężone wartościami artystycznymi, choć współczesność epatuje złem, m.in. nowym złem konsumpcjonizmu.
W kontekście wystawy pojawia się również pytanie o pewien niedostatek doznania zła metafizycznego, które jest źródłem wszelkiego zła, także zła historii i zła egzystencjalnego. Ale czy nie jest to znamienny przejaw kondycji całej kultury współczesnej?
Otwarciu Triennale Sacrum towarzyszył spektakl Andrzeja Szarka Mea culpa.
Wystawę oglądać można w dniach 22 września - 26 listopada 2006 r. w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie, Al. NMP 64, tel. (0-34) 324-60-57, 324-55-81,
Pomóż w rozwoju naszego portalu