Reklama

Z Wrocławia do Żytomierza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do młodzieży zgromadzonej na placu Adama Mickiewicza w Poznaniu 3 czerwca 1997 r. sługa Boży Jan Paweł II mówił: „Świadomość własnej przeszłości pomaga nam włączyć się w długi szereg pokoleń, by przekazać następnym wspólne dobro - Ojczyznę”. O tej przeszłości w wymowny sposób świadczą polskie cmentarze rozsiane po całym świecie. One uczą nas miłości do Ojczyzny i są świadectwem jej historii. Należy do nich również polski cmentarz w Żytomierzu na Ukrainie.
Ta polska nekropolia zaliczana była niegdyś do czterech najpiękniejszych polskich cmentarzy i wymieniana zaraz po warszawskich Powązkach, wileńskiej Rossie i lwowskim Łyczakowie. Niestety, cmentarz ten podzielił los tylu innych polskich cmentarzy położonych na dawnych kresach Rzeczypospolitej. Zrujnowany i sprofanowany przez władze sowieckie, które niszczyły wszystko, co katolickie i polskie, jednak ostał się, choć chciano go zrównać z ziemią i zamienić na park. Nie dopuścił do tego obecny ordynariusz diecezji kijowsko-żytomierskiej bp Jan Purwiński, który już od 29 lat robi, co w jego mocy, aby zachować tę narodową pamiątkę i uchronić ją od dalszych aktów wandalizmu.
Na polskim cmentarzu w Żytomierzu spoczywają rodzice Ignacego Paderewskiego, wybitnego muzyka i męża stanu. To tutaj spoczywa rodzina Stanisława Moniuszki, twórcy pierwszej opery narodowej Halka. To tu znalazł miejsce swojego ostatniego odpoczynku Bronisław Matyjewicz-Maciejewicz - pierwszy Polak, który zginął śmiercią lotnika w Sewastopolu w 1911 r., i wielu innych wybitnych synów naszego narodu, biskupów, kapłanów, lekarzy, nauczycieli i zwykłych ludzi, którzy wpisali się swoją polskością w historię miasta i ziem kiedyś należących do Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
Trzy lata temu, na zaproszenie bp. Jana Purwińskiego i przy współpracy z ówczesnym konsulem Polski w Kijowie Krzysztofem Świderkiem (obecnym konsulem generalnym w Mińsku na Białorusi), przybyła do Żytomierza ekipa telewizyjna TVP3 Wrocław pod przewodnictwem red. Grażyny Orłowskiej-Sondej. Ekipa ta już wcześniej zebrała fundusze i odnowiła cmentarz w Kołomyi oraz organizowała pomoc humanitarną dla Polaków na Ukrainie. Dzięki jej reportażom Śląsk usłyszał o Żytomierzu i polskim cmentarzu. W kolejnych latach ekipa TVP3 Wrocław organizowała kwesty i zbiórki na restaurację żytomierskiej nekropolii.
Także i w tym roku, 8 lipca, przybyli do Żytomierza: grupa studentów z Papieskiego Fakultetu Teologicznego we Wrocławiu, wolontariusze z gminy Kraśnie wraz ze swoim wójtem Mirosławem Drobiną oraz gminy Łagiewniki, a także członkowie ekipy TVP3 Wrocław. Przez dwa tygodnie wszyscy ofiarnie pracowali nad oczyszczaniem i restauracją polskich i ukraińskich mogił. Oczyszczono w ten sposób ok. 700 grobów, zamurowano kilka sprofanowanych grobowców, w tym grobowiec Moniuszków (zdjęcia obrazują stan grobowca w 2005 r. i obecnie), a na grobie rodziców Ignacego Paderewskiego umieszczono płytę z napisem: „TU LEŻĄ RODZICE WYBITNEGO MUZYKA I MĘŻA STANU IGNACEGO PADEREWSKIEGO, WYBITNEGO POLAKA”.
Praca wrocławian została doceniona przez miejscowych Polaków, którzy włączyli się w porządki, przynosili ziomkom posiłki i wspierali ich dobrym słowem oraz modlitwą. Jednak nie wszyscy potrafili docenić tę pracę. Wychodząca w Żytomierzu Gazeta Polska swoimi artykułami wywołała szczere oburzenie Polaków zamieszkujących Żytomierszczyznę. Dlatego tym bardziej pragniemy wyrazić ogromną wdzięczność naszym Rodakom z Wrocławia, TVP3 Wrocław, Panu Konsulowi Krzysztofowi Świderkowi i dobrodziejom z Polski za ich trud i poświęcenie, Bóg zapłać! Mamy również nadzieję, że w dalszym ciągu będą oni wspierać nasze wysiłki w celu przywrócenia tej jakże cennej narodowej pamiątki, jaką jest polski cmentarz w Żytomierzu. Bo tam, gdzie są polskie groby, tam jest skrawek Ojczyzny i tam zawsze będziemy się czuli Polakami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: liczy się tylko miłość

2024-05-15 10:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

„Chrześcijańska miłość obejmuje to, co nie jest urocze, oferuje przebaczenie, błogosławi tych, którzy przeklinają. Jest to miłość tak śmiała, że zdaje się prawie niemożliwa, a jednak jest jedyną rzeczą, która po nas pozostanie. Jest to «ciasna brama», przez którą musimy przejść, aby wejść do Królestwa Bożego” - mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę Ojciec Święty poświęcił teologalnej cnocie miłości.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję