Reklama

Fotograficzne spotkania z Papieżem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Ludzie sztuki, którzy są ludźmi Kościoła - to coś oczywistego w naszych czasach?

Leszek Sosnowski: - Jest to połączenie, które ma tradycję trwającą już 2 tysiące lat. Wydaje się, że żyjemy w czasach, kiedy, związki Kościoła ze sztuką są dużo słabsze i skromniejsze niż w czasach renesansu czy gotyku, kiedy to Kościół był wielkim mecenasem sztuki. Żyjemy w czasach w dużej mierze zdehumanizowanych, choć nie z winy Kościoła, w których kultura odgrywa mniejszą rolę, a jeżeli już, to jest to kultura mniejszych lotów - tak to delikatnie określę. O kulturę wyższych lotów trzeba staczać ciężkie boje i jest to zadanie nie tylko ludzi kultury, ale też ludzi Kościoła.

- Miałeś okazję przez wszystkie lata swojej działalności poznać wielu współczesnych ludzi Kościoła...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak, poznałem zarówno w naszym kraju, jak i poza nim wielkich duchowych przywódców. Byłem blisko Jana Pawła II, który już jako kardynał wspierał ludzi kultury i dawał przykład własną twórczością. Przypominam sobie słowa, które powiedział w 1980 r. w Genewie na sesji Unesco: „Przyszłość człowieka zależy od kultury”. Tę wypowiedź niejednokrotnie przytaczałem w moich książkach.

- Organizowałeś przed laty w Krakowie „Filmowe spotkania z Bogiem”, Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej. Czy to był początek Twojej bliższej współpracy z osobami duchownymi?

- To nie był początek. Moje zawodowe zainteresowania były związane już w drugiej połowie lat 70. z coroczną organizacją Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej. Dziś pewnie byłoby to czymś normalnym, ale wtedy te spotkania miały szczególny charakter, były rodzajem świętości, no i odbywały się poza zasięgiem cenzury. „Filmowe spotkania z Bogiem” odbiły się echem w całym kraju. Mogły być realizowane w pełni dopiero w 1981 r., w okresie solidarnościowego zrywu.

Reklama

- Kiedy rozpoczynałeś działalność wydawniczą, miałeś już pewien dorobek?

- Na pewno jakąś wizję świata i dorobek fotograficzny - miałem ponad 50 nagród otrzymanych w Polsce i na świecie. Pisałem i fotografowałem, pracując w gazecie, mogłem więc również z tego żyć. Teraz przydaje mi się to wszystko, bo autorzy, z którymi współpracuję, wiedzą, że jako wydawca dobrze ich rozumiem. Z Adamem Bujakiem znamy się prawie 40 lat i tyleż lat współpracujemy. Od 10 lat, czyli od początku istnienia mojego wydawnictwa Biały Kruk, razem wydajemy albumy. Praca, którą wykonuję - w dużej mierze zarządzanie, prezesowanie wydawnictwu, ale także opracowania graficzne i redakcyjne - powoduje, że nie mam teraz zbyt wiele czasu na fotografowanie. Ale jeden temat fotograficznie zrealizowałem ostatnio sam i opublikowałem w albumie Kraina Benedykta XVI. Bardzo często przebywałem w Bawarii. Mam tam dużo przyjaciół, znajomych. W albumie obok moich zdjęć tamtejszych obiektów sakralnych czy pejzaży znajdują się zdjęcia archiwalne przedstawiające m.in. Josepha Ratzingera podczas I Komunii św. - to cenne zdjęcie było już bardzo zniszczone, zostało więc przez nas odtworzone i przystosowane do dużych powiększeń.

- Jak Benedykt XVI zareagował na ten album?

- Bardzo mu się podobał. Na dziedzińcu Kurii Biskupiej w Krakowie przed wizytą Benedykta XVI została otwarta wystawa części zdjęć, które znajdują się w albumie, i zrobiła ona duże wrażenie na Ojcu Świętym, który po prostu się wzruszył.

- Jakie jest miasteczko, w którym urodził się Joseph Ratzinger?

- „Miasteczko” to może nawet za dużo powiedziane. Marktl am Inn to bardzo mała miejscowość, ale dziś nowoczesna i zadbana. Cała Bawaria jest zresztą bardzo zadbana, dużo tam zabytków, zwłaszcza sakralnych, a wiejskie kościółki są znakomicie utrzymane. Cała kraina, z której pochodzi Benedykt XVI, ziemia między dwiema dużymi rzekami: Innem i Salzachem, przypomina Małopolskę. Oczywiście, znalazłem tam też bardzo ciekawe historycznie akcenty polskie, np. w XV wieku żoną władcy Bawarii - księcia Jerzego Bogatego była polska księżniczka Jadwiga Jagiellonka (1457-1502), która spoczywa w podziemiach kościoła św. Wita. Na posadzce umieszczono herb Jagiellonów obok herbu jej męża. Jej wesele - a była przecież córką potężnego władcy, Kazimierza Jagiellończyka - odbiło się w ówczesnym świecie tak głośnym echem, że w Landshut do dziś co pięć lat odbywają się wielkie, barwne (w strojach z epoki) kilkudniowe uroczystości, przypominające tamto wydarzenie.

- Jaki procent zdjęć wykonanych w Bawarii wykorzystałeś w albumie?

- Prawdę powiedziawszy - nie wiem. Ale nie za wiele, bo to przeogromny temat, a książka koncentruje się tylko na tej części Bawarii, gdzie żył młody Joseph Ratzinger. Najważniejszym jej miejscem jest na pewno Altötting, które można nazwać niemiecką Częstochową. Ratzingerowie często zmieniali miejsce zamieszkania, podążanie ich śladami dostarcza bogatego materiału fotograficznego.

- Wiemy, że w ciągu 10 dni powstał album z pielgrzymki Benedykta XVI do Polski w maju br.

- Wielkie tempo realizacji pokaźnego przecież albumu możliwe było z jednej strony dzięki dużemu profesjonalizmowi naszego studia graficznego, z drugiej zaś - dzięki olbrzymiemu postępowi technicznemu. No i trzeba było pracować dzień i noc. Ale takie są obecnie wymogi rynku. Zdjęcia do albumu tym razem obok Adama Bujaka wykonywał jego syn Marcin.

- Wydawnictwo Biały Kruk kojarzone jest przede wszystkim z albumami o Papieżu Janie Pawle II...

- Jest to oczywiste i nie ma chyba potrzeby tłumaczyć, dlaczego. Tematyka sakralna stanowi przedmiot moich osobistych zainteresowań. To bardzo bogaty temat, który przez całe lata traktowany był w Polsce marginalnie (myślę o PRL, oczywiście). Obecnie ukazuje się wiele wydawnictw tego typu. W albumach, które wydajemy, kładziemy nacisk na ich poziom graficzny, edytorski, poligraficzny. Na rynku jest duża konkurencja, nie zawsze zresztą uczciwa. Nie będę tego tematu rozwijał, ale tak jest. Kalkulacje na rynkowy sukces, bez dbałości o artystyczną oprawę i poziom merytoryczny.

- Z żoną Jolantą zapewne wielokrotnie byliście na audiencji u Jana Pawła II...

- Można powiedzieć, że mój syn dorastał w cieniu Ojca Świętego, a Arturo Mari traktował go trochę jak syna. Wiem też, że mój syn bardzo przeżywał wizyty u Ojca Świętego. Pewnego razu Arturo Mari, miłośnik futbolu, chcąc rozładować atmosferę, zaczął z nim udawać... grę w piłkę nożną. Tuż przed Ojcem Świętym!

- Jakimi nietypowymi reakcjami na Twoje albumy mógłbyś podzielić się z Czytelnikami „Niedzieli”?

- Było ich wiele, ale myślę, że dla Czytelników ciekawa będzie informacja, że odtwarzający filmową rolę Jana Pawła II aktor Jon Voight osobiście kupił kilkanaście wydanych w Białym Kruku albumów o Janie Pawle II i pracując nad rolą, korzystał z fotografii w nich zawartych.

- Co jeszcze skłania Was do wydawania tych pięknych albumów, skąd czerpiecie pomysły?

- Poza względami związanymi z przekonaniami, myślę, że przede wszystkim zachwyt pięknem. Ludzie, którzy zachwycają się pięknem, stają się lepsi. Z pewnością też postacie Jana Pawła II i Benedykta XVI to postacie wspaniałe i barwne. Czujemy wdzięczność do Boga, że pozwolił nam żyć i pracować w ich czasach.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

French Open - Świątek: mam nadzieję, że kibice będą traktowali mnie jak człowieka

2024-05-30 09:31

[ TEMATY ]

Iga Świątek

PAP/EPA/TERESA SUAREZ

Iga Świątek po wygranej z Naomi Osaką w 2. rundzie French Open zwróciła się do publiczności, aby w stosownych momentach zachowywała ciszę. "Nie wiem, czy dobrze zrobiłam. Mam nadzieję, że kibice będą traktowali mnie jak człowieka" - przyznała później polska tenisistka.

Świątek pokonała Osakę po zaciętym, blisko trzygodzinnym boju, w którym musiała bronić piłkę meczową. Publiczność wyjątkowo zirytowała ją w końcówce, gdy w trakcie wymiany, przed jej zagraniem, ktoś krzyknął. Polka następnie nie trafiła w kort.

CZYTAJ DALEJ

Dekrety rozdane

2024-05-28 11:50

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Lityński

Zielona Góra

dekrety

zmiany personalne

translokaty

ks. Rafał Witkowski

Bp Tadeusz Lityński 28 maja oznajmił decyzje personalne dotyczące posługi duszpasterskiej kapłanów diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

Wybrani proboszczowie, wikariusze i rezydenci otrzymali od Biskupa Diecezjalnego Tadeusza Lityńskiego dekrety kierujące do posługi w nowych parafiach. Już po raz drugi wręczenie dekretów odbyło się w auli konferencyjnej w parafii pw. Ducha Świętego w Zielonej Górze.

CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: dzisiaj Bóg ma twarz Eucharystii

2024-05-30 16:23

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Boże Ciało

Karol Porwich / Niedziela

O ocalenie godności osoby ludzkiej, małżeństwa, macierzyństwa i rodziny, o wierność Chrystusowi i Maryi zaapelował dzisiaj abp Wacław Depo metropolita częstochowski, który przewodniczył uroczystości Bożego Ciała i procesji, która przeszła ulicami Częstochowy z archikatedry Świętej Rodziny na Jasną Górę. Procesję poprzedziła Msza św. pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego w archikatedrze Świętej Rodziny.

Na początku Mszy św. arcybiskup przypomniał, że „każda Eucharystia gdziekolwiek jest sprawowana czy to w drewnianym wiejskim kościółku, czy w bazylikach Rzymu i świata, czy nawet na ulicach i stadionach jest statio orbis, stacją zatrzymania się świata” . – Wychodząc na ulice naszego miasta w procesji na Jasną Górę pragniemy dać świadectwo, że historia Jezusa to nie jest mit o zwycięzcy ani opowieść ku pokrzepieniu serc, ale rzeczywista Jego obecność pośród nas –powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję