Reklama

Z Jasnej Góry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

15 sierpnia rano, jak co roku, uczestnicy trzech pieszych pielgrzymek z archidiecezji warszawskiej zgromadzili się na wspólnej Mszy św. na Szczycie Jasnogórskim. Liturgii przewodniczył kard. Józef Glemp Prymas Polski. Byli to głównie pątnicy: 295. Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej, 26. Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej oraz grup „Siedemnastych” Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej. Słowa pozdrowienia skierował o. Dariusz Cichor - kierownik 295. WPP. W homilii przeor Jasnej Góry o. Bogdan Waliczek powiedział: „Pielgrzymka w ostatnim etapie musi stać się duchowym wędrowaniem, przekraczaniem siebie samego, swojego lęku przed wyznaniem prawdy i swojej nadziei na przebaczenie”. Pielgrzymi mieli okazję złożyć deklarację Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Centralnym punktem uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny była Suma pontyfikalna, której o godz. 11.00 na Szczycie przewodniczył abp Józef Kowalczyk - nuncjusz apostolski w Polsce. Koncelebrowało ok. 200 kapłanów, m.in.: abp Stanisław Nowak, abp Alberto Taveira Corręa z Brazylii, bp Markijan Trofimiak - biskup diecezji łuckiej z Ukrainy, bp Jan Wątroba z Częstochowy, bp Arborelius Anders OCD ze Szwecji. Byli obecni m.in.: abp Jewsej - metropolita rówieńsko-ostrogski, reprezentujący kijowski patriarchat ukraińskiego Kościoła prawosławnego, przedstawiciele Kapituły Archikatedralnej oraz Seminarium Duchownego i Instytutu Teologicznego. Przybyli także parlamentarzyści, władze państwowe, wojewódzkie i miejskie. Na placu jasnogórskim zgromadziło się ok. 200 tys. wiernych. Zebranych powitał generał Zakonu Paulinów o. Izydor Matuszewski.
W homilii kard. Józef Glemp przypomniał, że w tym roku obchodzone są ważne rocznice - 86. rocznica Bitwy Warszawskiej, 350-lecie lwowskich Ślubów Jana Kazimierza, 60. rocznica ofiarowania Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi oraz 50-lecie Jasnogórskich Ślubów Narodu. Wszystkie te akty oddania - przypomniał Prymas Polski - odbyły się w obliczu wielkich niebezpieczeństw dla Polski: w XVII wieku kraj stanął w obliczu potopu szwedzkiego, a król Jan Kazimierz i prymas Andrzej Leszczyński musieli uciekać na Śląsk. W 1939 r. kraj musieli opuścić prymas kard. August Hlond i przedstawiciele polskiego rządu. Trzecim potopem był system totalitarny, polegający na zastraszeniu i ateizacji narodu.
Wielkim darem dla Polaków - powiedział kard. Glemp - był wybór kard. Karola Wojtyły na następcę św. Piotra. To on zawierzył świat Matce Bożej podczas swej pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 r.
„Gdy mówimy o ślubach złożonych Maryi, zawierzeniu lub oddaniu - zawsze chodzi o dwustronną umowę - podkreślał Ksiądz Prymas. - Z jednej strony Maryja, która zawsze pełna dobroci i miłości przyjmuje prośby o pomoc, a z drugiej strony człowiek czy całe zorganizowane wspólnoty ludzkie, które w zamian za pomoc składają Maryi przyrzeczenia lub zobowiązują się do wykonania pewnych dzieł”. Prymas przestrzegł jednak, by wywiązywać się ze składanych przyrzeczeń. „Jest tak, że nie wypełniamy dostatecznie naszych przyrzeczeń, a już zgłaszamy nowe prośby i nowe przyrzeczenia. Warto się rozliczyć i przedstawić Maryi to, co się udało, i to, co zaniechaliśmy, opuściliśmy, aby tak jak publicznie przyrzekamy, tak też publicznie powinniśmy wyznawać nasze zaniedbania i nasze słabości.
Na zakończenie Mszy św. abp. Kowalczyk pozdrowił pielgrzymów i dokonał tradycyjnego poświęcenia ziół i płodów ziemi przyniesionych przez pielgrzymów.
Uroczystości odpustowe zakończyła wieczorna Msza św., której na Szczycie przewodniczył abp Stanisław Nowak. Mszę św. poprzedziła procesja po wałach pod przewodnictwem definitora generalnego Zakonu Paulinów o. Jerzego Kielecha. Oprawę muzyczną przygotowały połączone chóry jasnogórskie pod dyrekcją Jarosława Jasiury oraz Jasnogórski Oktet Dęty pod dyrekcją Marka Piątka. Śpiewy animowali: o. Kamil Szustak, o. Sebastian Matecki i o. Nikodem Kilnar, a nad przebiegiem ceremonii czuwał o. Jacek Łęski.

Zapowiedzi

28 sierpnia - Apostolat Maryjny

2-3 września - Jasnogórskie Dożynki

Więcej wiadomości na stronie internetowej www.jasnagora.com

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II kanonizował siostrę Faustynę Kowalską 30 kwietnia 2000 roku.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Proboszczowie z Archidiecezji Łódzkiej biorą udział w spotkaniu "Proboszczowie dla Synodu"

2024-04-30 15:39

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Od wczoraj w podrzymskim Sacrofano trwa trzydniowe spotkanie, na które Ojciec Święty Franciszek zaprosił do Rzymu ponad 300 proboszczów z całego świata, aby wymienili się swoimi doświadczeniami Kościoła ewangelizacji i przeżywania wiary – tłumaczy ks. Kamiński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję