Reklama

Wiadomości

Rusza akcja „Wyślij pączka do Afryki”

[ TEMATY ]

misje

pomoc

Afryka

http://en.wikipedia.org/wiki/File:Ponczki.jpg

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już ponad 50 szkół i 10 cukierni z całej Polski włączyło się do tegorocznej edycji programu „Wyślij pączka do Afryki”, której celem jest wspieranie misji w Republice Środkowoafrykańskiej. Finał akcji odbędzie się w Tłusty Czwartek 27 lutego.

„Celem akcji jest zebranie funduszy na pomoc najbardziej potrzebującym oraz odbudowanie zniszczeń po rebelii – wyjaśnia Monika Staryga, nauczyciel Szkoły im. Władysława Stanisława Reymonta w Kleszczowie, gdzie inicjatywa będzie realizowana. – Cieszę się, że nasi uczniowie są wrażliwi na potrzeby swoich rówieśników w biednych rejonach Afryki – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Akcję można także wesprzeć kupując pączki w cukierniach, które włączyły się w projekt (ich listę można znaleźć na stronie www.tamtamitu.pl).

W tegorocznej zbiórce w ramach programu „Wyślij pączka do Afryki” można też wziąć udział przez kupienie e-pączka. „Za pomocą internetowego modułu wpłat na stronie www.tamtamitu.pl każdy będzie mógł wysłać pączka do Afryki w postaci dobrowolnej darowizny na cel projektu, jakim jest pomoc poszkodowanym w ostatnich wydarzeniach – mówi Diana Bonowicz, dyrektor Fundacji Kapucyni i Misje.

Inicjatorem akcji jest Brat Benedykt Pączka OFMCap., który od września 2013 r. przebywa na misjach w Republice Środkowoafrykańskiej, w miejscowości Ngaoundaye. Jako misjonarz głosi Ewangelię, ale często jego obecność wykracza poza zadania związane z posługą kapłańską. Kapucyni dokarmiają i kształcą osierocone dzieci, kopią studnie w wioskach, w których nie ma dostępu do bieżącej wody oraz budują szkoły, bo jak twierdzą, edukacja jest jedyną szansą na zmianę w sercu Afryki.

„Obecnie sytuacja w RCA jest bardzo trudna – wyjaśnia br. Pączka. – Rebelianci z muzułmańskiego zgrupowania Seleka wycofują się z RCA do Czadu. Po drodze grabią, palą i niszczą wszystkie miejscowości na swojej drodze. Ludzie żyją w ciągłym strachu i panice. Na dźwięk nadjeżdżających samochodów porzucają wszystko i w obawie o własne życie uciekają do lasu” – mówi kapucyn.

Reklama

W 2013 r. w RCA wybuchła kolejna rebelia. Szacuje się, że w krwawych walkach pomiędzy oddziałami Seleki a walczącymi z nimi oddziałami Anti Balaka zginęło już około 450 000 osób.

„Sytuacja jest tragiczna. Dzieci pozbawione rodziców, spalone wioski, oraz rozkradziony dobytek całego życia, grożą katastrofą humanitarną – wyjaśnia Piotr Gajda, koordynator akcji „Poślij pączka do Afryki”. – Nie możemy pozostać obojętni wobec tej sytuacji. Organizujemy pomoc, która przez ręce misjonarzy trafi bezpośrednio do poszkodowanych – dodaje.

Pomysł akcji wziął się od nazwiska misjonarza, brata Benedykta, który jeszcze przed wyjazdem na misje, organizował akcję „Benedykt Pączka zaprasza na pączka”, której celem było pozyskanie środków na otwarcie pierwszej w RCA i Czadzie szkoły muzycznej. Organizatorem akcji jest Fundacja Kapucyni i Misje.

2014-02-12 14:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Portal misyjne.pl w nowej odsłonie

[ TEMATY ]

misje

internet

misyjne.pl

Portal misjonarzy oblatów i wydawnictwa „Misyjne Drogi” zaprezentował się w nowej wersji graficznej. Nowoczesny layout sprawia, że szukanie informacji na stronie jest jeszcze bardziej intuicyjne i w przyjemniejszej dla oka szacie graficznej.

Portal misyjne.pl powstał w październiku 2016 r. Jego misją jest informowanie o ważnych wydarzeniach społecznych, szczególnie związanych z misjami, chrześcijanami prześladowanymi i uchodźcami oraz interpretowanie tych wydarzeń z punktu widzenia Kościoła, komentowanie wydarzeń religijnych i przybliżanie ich znaczenia czytelnikom w duchu ekumenizmu, dialogu międzyreligijnego oraz wzajemnego szacunku. – Celem redakcji jest tworzenie przestrzeni dla ludzi zainteresowanych misjami, ale też tematami związanymi z życiem Kościoła i duchowością. Portal od początku był i jest tworzony w duchu misyjnej-oblackiej kreatywności, otwartości i ciekawości świata – zaznacza o. Marcin Wrzos OMI, redaktor naczelny „Misyjnych Dróg”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Obfity owoc

2024-04-24 10:00

Mateusz Góra

    W kościele św. Wojciecha na Rynku w Krakowie obchodzono uroczystości odpustowe ku czci patrona.

Świętego Wojciecha, który patronuje kościołowi na rynku, a także jest Głównym Patronem Polski, Kościół Katolicki wspomina 23 kwietnia. Sumie odpustowej przewodniczył i homilię wygłosił kard. Stanisław Dziwisz. Podczas Mszy św. uczestnicy modlili się w sposób szczególny za Kraków i Polskę. W homilii kard. Dziwisz przybliżył postać św. Wojciecha i jego rolę w życiu Polski i Krakowa. – Wydawać się mogło, że młody biskup przegrał, że nic mu się w życiu nie udało. Młodo zmarł, został wygnany z krajów, w których chciał ewangelizować. Tymczasem jego przedwczesna śmierć przyniosła niezwykły owoc. Już w 2 lata po swoim męczeństwie został ogłoszony świętym. Relikwie świętego męczennika spoczęły w Gnieźnie i stały się podwalinami budowania i umacniania wspólnoty i ładu w naszej ojczyźnie – mówił kardynał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję