Reklama

Odsłony

Taniec i mowa liści

Niedziela Ogólnopolska 47/2005, str. 23

Fot. Graziako

Fot. Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liście na wietrze, liście w słońcu, liście w ogniu, liście na wodzie… Chwilami czuje się, jakby to nie były liście, ale listy od blisko-dalekiego tłumu dusz tych, których twarze zatarły się lub odeszły w niepamięć.

Niespotykanie piękna jest tegoroczna jesień. Jakby taka przedłużona, efektowna i urokliwa lekcja sztuki pogodnej utraty, przemijania, odchodzenia, żegnania wszystkiego i umierania. Ale kto się uczy mądrości w szkole liścia spadającego? Zachodzi słońce nad starym cmentarzem. Nigdy nie było tu tyle płomiennej złocistości. Przynajmniej on tego nie widział. Sprząta grób bliskich, myje płytę, starannie omiata, stawia kwiaty… W końcu siada znużony. A na płytę sfruwają wciąż nowe liście jak uporczywe listy. On już ich nie zmiata. Siedzi z przymkniętymi oczami po nieprzespanej nocy. Wiatr co i raz unosi te liście, tańcząc z nimi teraz wokół niego. On myśli: Zwykle się mówi: „spoczywają”, „pogrzebani”, „złożeni”… a może oni właśnie tańczą jak te liście na wietrze czy motyle w słońcu? Przecież po grecku „motyl” i „dusza” określone są tym samym słowem: psyche. Zamykają mu się powieki, wsłuchuje się w szelesty… I widzi tych liści coraz więcej, i to coraz większych. Ze zdumieniem zauważa na nich twarze ludzi dziwnie znajomych… Są rozpromienione od słońca z niesamowicie jasnymi spojrzeniami. Takie twarze miewają czasem dzieci, kiedy tańczą albo raczej dają się porwać dziwnej taneczności. Te szelesty zamieniają się w zwielokrotniony, niezrozumiały jednak, acz pogodny szept. Ale nagle coś zakrywa słońce i na innych liściach pojawiają się twarze zapłakane, inne jakby czymś udręczone, i jeszcze takie, jakby za czymś strasznie tęskniące… Szepty zmieniają się jakby w szlochy, a spojrzenia tych twarzy są coraz bardziej przejmujące… Otwiera oczy, bo ktoś dotknął jego ramienia. To jakaś stara, siwa kobieta mówi: „Tu tak łatwo zasnąć przy śpiących, ale zimno już, bo słońce zaszło”. A on - mając jeszcze te liście z twarzami pod powiekami - odpowiada: „Oni nie śpią, ale tańczą, choć nie wszyscy do jednej melodii i w tym samym nastroju”. Staruszka nie rozumie i szybko odchodzi. On wraca do domu i czuje, że nie jest sam, ale nie lęka się… „Kiedy umieracie, jesteście obecni we wszystkich miejscach naraz…” - szepcze w otaczającą przestrzeń. Przesuwa w kieszeni paciorki, wydobywając z pamięci niektóre z tamtych twarzy…

Patrząc na liście, trzeba spojrzeć inaczej na śmierć, do której człowiek nie stacza się bezwładnie czy nieuchronnie, ale dojrzewa.
I śmierć tego, kto do niej dojrzał, jest jakby oderwaniem się od drzewa, by w końcu wytańczyć tamten bezruch ducha, w pełnym słońca spojrzeniu Boga. Może po to trzeba iść samotnie na jesienny cmentarz, by to przesłanie odczytać lub usłyszeć? I dlatego nie lubię gwaru i gadaniny na cmentarzu, bo tamci mają nam tyle do powiedzenia, widząc świat i nas od strony nader ważkiej, choć zdają się tacy… nieważcy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Głos rodzi się z milczenia

2025-12-18 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Adobe Stock

• Sdz 13, 2-7. 24-25a • Łk 1, 5-25
CZYTAJ DALEJ

Ks. Krzysztof Wons do księży: Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć

2025-12-19 07:34

[ TEMATY ]

rekolekcje

Kard. Grzegorz Ryś

Ks. Krzysztof Wons SDS

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Ks. Krzysztof Wons SDS

Ks. Krzysztof Wons SDS

– Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć – mówił ks. Krzysztof Wons SDS podczas ostatniego dnia rekolekcji w Sanktuarium św. Jana Pawła II, na które kard. Grzegorz Ryś zaprosił księży Archidiecezji Krakowskiej przed swoim ingresem do katedry na Wawelu.

Na początku ostatniego dnia rekolekcji przed ingresem kard. Grzegorz Ryś powitał wszystkich księży zgromadzonych w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Zapowiedział, że nauka rekolekcyjna będzie przygotowaniem do sakramentu pojednania i pokuty, a spotkanie stanie się również okazją do przekazania jałmużny na potrzeby mieszkańców Lwowa i Zaporoża.
CZYTAJ DALEJ

Strefa Gazy: Łaciński patriarcha Jerozolimy składa wizytę w Gazie

2025-12-19 14:39

[ TEMATY ]

Gaza

kard. Pierbattista Pizzaballa

Vatican Media

Kard. Pizzaballa

Kard. Pizzaballa

Łaciński patriarcha Jerozolimy włoski kardynał Pierbattista Pizzaballa przybył w piątek do Strefy Gazy w związku ze zbliżającymi się uroczystościami Bożego Narodzenia - poinformowano w komunikacie Patriarchatu. Jego zwierzchnik odprawi Mszę św. w jedynej katolickiej parafii Świętej Rodziny w Gazie.

Parafia Świętej Rodziny w czasie miesięcy zbrojnego konfliktu, który wybuchł po ataku Hamasu na Izrael, udzieliła gościny kilkuset palestyńskim cywilom. W lipcu tego roku została zaatakowana przez izraelskie siły zbrojne. Zginęły tam co najmniej dwie osoby, a sześć zostało rannych, w tym proboszcz ksiądz Gabriel Romanelli, werbista pochodzący z Argentyny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję