Reklama

Niedziela Częstochowska

Synod: kim jesteś i po co jesteś?

Jak stwierdza w rozmowie z „Niedzielą”, liczba oddanych synodalnych ankiet nie uprawnia jeszcze do jakichkolwiek podsumowań i uogólnień. Jeszcze jest czas na syntezę, która będzie światłem dla wspólnoty współczesnego Kościoła. Warto poczekać na głosy wiernych świeckich, kapłanów, osób konsekrowanych i tych, którzy żyją na peryferiach.

[ TEMATY ]

Synod w Arch. Częstochowskiej

Magdalena Niebudek/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno „Niedziela”, wędrując po parafialnych peryferiach, usłyszała opinię świeckiego, który stwierdził, że tylko 3% wiernych jest tak naprawdę wierzących.

– Jeśli chodzi o statystyki związane z uczestniczeniem wiernych w niedzielnej i świątecznej Eucharystii, znaczy tzw. wierzących, to do nich jestem sceptycznie nastawiony. Nie procenty mają nam podpowiadać, czy iść do owiec i głosić Dobrą Nowinę o Zbawieniu, ale prośba Jezusa skierowana do nas: „Idźcie na cały świat, głoście Ewangelię i czyńcie uczniów”. To nie liczby mają nas mobilizować do pracy na rzecz budowania królestwa Bożego – odpowiedział ks. Michalewski. – Jeśli ośrodki statystyczne podpowiedzą nam, że jest 10 % wierzących, to wtedy możemy uznać, że jest dobrze? To koniec pracy w Winnicy Pańskiej? A jeśli spadnie liczba wierzących do 2 %? Co wtedy zrobimy? – dodał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przypomniał również niezastąpioną wskazówkę z Drugiego Listu św. Pawła Apostoła do Tymoteusza: „...głoś naukę, nastawaj w porę i nie w porę, wykazuj błąd, napominaj, podnoś na duchu z całą cierpliwością w każdym nauczaniu. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie!” (4, 2-5).

– Wykonaj dzieło ewangelisty, głoś w porę i nie w porę, przygotuj się na sprzeciw, odrzucenie i nie pytaj się o liczby, one nie pomogą. Święty Piotr głosił kerygmat, ale nie pytał się, ilu przyjmie chrzest w Imię Jezusa – kontynuował nasz rozmówca.

Mamy kryzys wiary

Na sugestię, że wiele problemów sygnalizowanych w parafiach dotyczy sfery materialnej, ks. Michalewski odpowiedział: – Zgadza się, ale po co budować nowe kościoły, czy też je remontować, skoro za jakiś czas będą puste? Najpierw powinniśmy otworzyć się na Ducha Świętego i zapytać, jak głosić Dobrą Nowinę wśród tych, którzy żyją w praktycznym ateizmie, którzy oddalili się od Boga, którym dziś Jezus nie jest potrzebny, wręcz przeciwnie, nawet przeszkadza w nowej materialistycznej rzeczywistości. W takim właśnie świecie, gdzie Bóg został zepchnięty poza margines, biskup, ksiądz, zakonnik, zakonnica czy też świecki lider ma być najpierw świadkiem Jezusa Zmartwychwstałego, a nie tym, który zajmuje się budowlanką, choć ona też w jakiś sposób jest ważna. Jednak zadaję sobie pytania: po co budować dom, w którym nikt nie będzie mieszkał? Po co budować dom, w którym nie ma miłości? Przecież uczniowie Jezusa byli ciągle w drodze, a Jezus przygotowuje ich do niewygody: „Lisy mają nory i ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć” (Łk 9, 58).

Reklama

W dalszej części rozmowy ks. Michalewski podzielił się doświadczeniem wizyty kolędowej. – Przed rozpoczęciem wizyty duszpasterskiej uprzedziłem parafian, że w jej trakcie nie będziemy rozmawiać o polityce, gdyż ona mnie nie interesuje. Nie chciałbym też rozmawiać o chorobach, gdyż nie jestem lekarzem i nie wypiszę recepty. O pogodzie też nie warto rozmawiać, bo ani ja, ani nikt inny nie ma na nią wpływu. Jednak poprosiłem, by w duchu wolności przeczytali List do Galatów św. Pawła i przygotowali pytania. Reakcje rodzin, które tradycyjnie przyjmowały księdza po kolędzie, były zaskakujące. Niektórzy po wspólnej modlitwie i błogosławieństwie domu mówili: co to za nowe porządki? Przecież nigdy tak nie było! Najciekawsza wypowiedź padła ze strony pewnej staruszki, która oznajmiła stanowczo: „Nie jestem świadkiem Jehowy i o Piśmie Świętym nie będziemy dyskutować”. Większość jednak wyraziła się pozytywnie, mówiąc: „Dobrze jest wreszcie porozmawiać na temat wiary ze swoim duszpasterzem”. Czasami było tak, że wierni dzielili się swoją słabą kondycją wiary, wątpliwościami, brakiem zrozumienia słowa Bożego czy też Eucharystii. Wielu też po raz pierwszy w życiu wzięło do ręki Pismo Święte. Było to dla mnie cenne doświadczenie, zrozumiałem, że wizyta duszpasterska dobrze wykorzystana może być wspaniałym sposobem na nową ewangelizację.

Reklama

Gwarancje sukcesu

Na pytanie, czy droga synodalna spełni założone oczekiwania, ks. Michalewski zwrócił uwagę, że efekt tak naprawdę nie jest zależny od ludzkich wysiłków. One są potrzebne, ale wszystko zależy od Kogoś innego. – Od Boga wszystko zależy: otwartość serca, nawrócenie, działanie, głoszenie Dobrej Nowiny. Jestem przekonany, że droga synodalna, na którą weszliśmy, jest nowym powiewem Ducha Świętego we współczesnym świecie. Dobrze by było, gdyśmy nie zamykali się na natchnienia Ducha Świętego, który ciągle odnawia Kościół.

Zaginione owce

Poprosiliśmy też ks. Jacka Michalewskiego o ustosunkowanie się do wizji Kościoła przyszłości w aspekcie drogi synodalnej. Zapytaliśmy, czy należy skierować wszystkie wysiłki na zatrzymanie tych, których w parafiach już mamy, czy też powinniśmy wyjść na zewnątrz. – Wracam ponownie do nakazu ewangelizacyjnego Jezusa: „Idźcie na cały świat!”. Idźcie do tych, którzy są zagubieni, którzy żyją na marginesie życia, którzy utracili tożsamość, są zmęczeni życiem, nieustanną pracą, którzy tak naprawdę nie wiedzą, po co żyją. Coraz częściej człowiek zamknięty w plastikowym i wirtualnym świecie traci poczucie bezpieczeństwa i gubi sens życia. Do takich ludzi dziś posyła nas Duch Święty, by budzić w nich wiarę i miłość. Jesteśmy powołani, by wsłuchiwać się w ich głos, okazywać czułość i pomoc tam, gdzie zachodzi potrzeba. Nieść im Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem.

2022-03-01 14:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na półmetku procesu synodalnego

W Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie 12 marca odbyło się kolejne spotkanie dla animatorów synodalnych z parafii i wspólnot archidiecezji częstochowskiej.

Spotkanie zainaugurowała Msza św. koncelebrowana. Wśród koncelebransów był bp Andrzej Przybylski, który powitał wszystkich zebranych. Określił ich jako najbardziej aktywną, zatroskaną i odpowiedzialną cząstkę częstochowskiego Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: 18 i 19 maja kard. Dziwisz odwiedzi diecezję Asti

2024-05-07 13:17

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich

W sobotę 18 maja kard. Stanisław Dziwisz, emerytowany arcybiskup krakowski i były sekretarz osobisty św. Jana Pawła II, będzie w Isola d'Asti z okazji 30. rocznicy wizyty św. Jana Pawła II w diecezji Asti i Isola d'Asti - poinformowała ta leżąca w Piemoncie diecezja północnowłoska.

Jan Paweł II odwiedził ten region 25 i 26 września 1993 roku. Kardynał Dziwisz przybędzie do miejscowości Villa, o godz. 15.30, gdzie powita go tamtejszy proboszcz, ks. Maurizio Giaretti, władze cywilne i wojskowe oraz zespół muzyczny Cotti z Asti. Zwiedzi stałą wystawę fotograficzną w kościele Bractwa św. Michała, a o godz. 17.00 będzie przewodniczył Eucharystii w parafii św. Piotra, koncelebrowanej przez biskupa Marco Prastaro. Na zakończenie, po pozdrowieniu wiernych, uda się do Santo Stefano di Montegrosso z okazji 20. rocznicy wizyty młodzieży z tej wspólnoty u Ojca Świętego w Rzymie. Po chwili modlitwy weźmie udział w zasadzeniu drzewka oliwnego na pamiątkę tego wydarzenia i pozdrowi wiernych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję