Reklama

Kościół

Bp Sobiło apeluje do Polaków: przyjmijcie uchodzących z Ukrainy!

„Do końca wierzyliśmy, że nie dojdzie do inwazji” – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Jan Sobiło, którego wybuch wojny zastał w leżącym na wschodzie Ukrainy Zaporożu.

[ TEMATY ]

Ukraina

inwazja na Ukrainę

Irena Rudź

Bp Jan Sobiło

Bp Jan Sobiło

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaapelował też do Polaków, by ciepłym sercem przyjęli ludzi uchodzących z Ukrainy. Podkreślił, że Ukraińcy nie mają teraz nikogo bliższego. Biskup pomocniczy rzymskokatolickiej diecezji charkowsko-zaporoskiej, która obejmuje tereny separatystycznych republik donieckiej i Ługańskiej wskazał, że gdyby Zachód nie był bierny przez ostatnie osiem lat i wsłuchał się w głos Papieża Franciszka, który jako jedyny pamiętał o trwającej na wschodzie wojnie, nie doszłoby do rozszerzenia konfliktu. Przestrzegł też, że dalsze ignorowanie działań prezydenta Putina zagraża światu wojną atomową. Wywiad z hierarchą przeprowadziła red. Beata Zajączkowska.

RV: Gdzie wojna zastała Księdza Biskupa?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jestem w Zaporożu. Rano nad miastem pojawiły się rakiety. Nasza diecezja jest ostrzeliwana z trzech stron. Nasze wielkie miasta są ostrzeliwane. Pozostajemy na miejscu, księża i osoby konsekrowane nie uciekają.

RV: Czy spodziewał się Ksiądz Biskup, że do tej inwazji dojdzie?

Reklama

- Miałem nadzieję, że nie. Myślałem, że po prostu nas straszą, ale nie odważą się, żeby pójść w taką szeroką inwazję. Okazuje się jednak, że prezydent Putin jest jednak nie w pełni świadomy tego, co robi. Rozpoczyna się coś strasznego. Powiedział przecież, że jeżeli jakiekolwiek państwo włączy się do działań i będzie bronić Ukrainy, to świat nie widział jeszcze takiej odpowiedzi, jaka może być. Czyli straszy nas wojną atomową… Ale nie, nie spodziewaliśmy się. Ludzie mówili, że Putin pewnie straszy, żeby wymóc pewne ustępstwa i żeby była większa uległość ze strony polityków. Tego, co się rano wydarzyło nie spodziewały się ani władze w Kijowie, ani ludzie, ani rodziny mieszane, rosyjsko-ukraińskie, których jest wiele. Nikt nie wierzył, że do czegoś takiego może dojść. Ostrzeliwana jest teraz cała Ukraina.

RV:Jakie wieści docierają z terenu diecezji?

Reklama

- Kapłani razem z wiernymi mówią, że są zaszokowani, bo nie wierzyli, że może do tego dojść. Ostatnie dni były takie, że ludzie mówili: to tylko straszenie… W tej chwili mówią jednoznacznie, że nawet nie mają gdzie uciec, bo wojną jest objęta cała Ukraina. Putin najechał na całą Ukrainę. W tej chwili musimy siedzieć na miejscu i modlić się do Boga, by zesłał zmiłowanie na nasze ziemie, śpiewamy suplikacje, żeby Bóg zatrzymał tę wojnę, nadzieja jest w modlitwie całego świata. Matka Boża w Medjugorju mówiła, że modlitwa i post zatrzymają wojny. Wiemy, że Ojciec Święty bardzo przeżywa to, co się dzieje. On jako jedyny ważny przywódca na świecie pamiętał zawsze o Ukrainie przez te osiem lat. Ukraina to zawsze pamięta, nasi wierni zawsze podkreślają, że mamy w nim Ojca, który o nas pamięta. I choć zaczęły się teraz bardzo trudne chwile, to wiemy, że Jego modlitwa i błogosławieństwo czuwają nad nami. Myślę, że wyjdzie z tego wielkie dobro. Rano pomyślałem, że pewnie trzeba przeżyć tę wojnę, żeby wiele zła się wypleniło z ludzkich serc i żeby możni tego świata, oligarchowie, ci, którzy interesowali się tylko rozwojem ekonomicznym, żeby się nawrócili. Bóg dawał szansę, Kościół mówił: nawracajcie się! Ale to nie zadziałało. Może ten wstrząs jest potrzebny, żeby cały świat odrodził się na nowo i żeby padł komunizm, który jeszcze był zakamuflowany w ostatnich latach. Zachód w to nie wierzył. Dało się oszukać wielu polityków, wielu dyplomatów, że z Rosją można się dogadać. Bóg być może dopuszcza to jako oczyszczenie. Mamy nadzieję, że nie będzie to długa wojna.

RV: Na ile to, co wydarzyło się dzisiaj jest konsekwencją tego, że przez ostatnie lata świat nie chciał widzieć tego, co już osiem lat temu dokonało się na wschodzie Ukrainy?

Reklama

- Tak, to prawda. Nikt nic nie słyszał, nie chciał słyszeć. Tylko Papież. Gdyby Niemcy w ostatnich miesiącach, już nie mówię o latach, inaczej rozmawiali z Rosją ws. Nord Stream 2, gdyby tak bardzo nie powiązali się z Putinem, to on dzisiaj nie ruszyłby na Ukrainę. Wtedy wiedziałby, że Zachód jest solidarny. Ale bardziej myśleli o pieniądzach, o dobrej ekonomii, mocnej gospodarce. Tańczyli przed Rosją, by mieć tańszy gaz i ropę. To było dla nich najważniejsze. Tak samo Włochy, Francja. Wszyscy byli powiązani z Putinem. Do samego końca tańczyli przed nim, dosłownie do ostatnich dni. Milczenie plus ciche kontakty z Putinem, żeby tylko mieć od niego tańszą ropę i gaz doprowadziły do tej sytuacji. Trzeba było, żeby Zachód zobaczył jaka jest Moskwa, kim naprawdę jest Putin. To są ludzie jeszcze z komunistycznego systemu, który tyle zła wyrządził światu. Oni nie odeszli, zakamuflowali się. Udawali demokrację, potem przeobrazili się w oligarchów, rządy stały się bardziej oligarchiczne. W tej chwili cały świat widzi, jak to wyglądało. A mogło być inaczej… Gdyby zachodnie mocarstwa więcej słuchały Papieża, można było wtedy przemówić razem mocniejszym głosem, wtedy Rosja trochę by się uspokoiła. Mamy jednak to, co mamy. Trzeba, żeby teraz cały świat się zjednoczył, żeby nie dopuścić do wojny jądrowej. To byłoby coś strasznego. Byliśmy zaszokowani znieczulicą i tym, że wielcy politycy weszli z Putinem w tę grę. Osiem lat patrzyli na to, co się dzieje, jak on tylko się umacniał. Nie posłuchali się Papieża, czy ludzi, którzy z naszej strony mówili, że to dobrze się nie skończy. Jest żal, że do tego doszło, ale to konsekwencja wielkich zaniedbań w wielkiej polityce zachodnich mocarstw.

RV: O co Ksiądz Biskup chciałby dzisiaj prosić słuchaczy Radia Watykańskiego?

- O modlitwę. To kontynuacja Fatimy, to, o co prosiła Matka Boża, modlić się o nawrócenie Rosji i także o nasze nawrócenie. Dlatego pokornie proszę o modlitwę za Ukrainę, za cały Wschód. Żeby było jak najmniej ofiar śmiertelnych, żeby ludzie jak najmniej ucierpieli. Jest panika i strach ogromny. Żeby Bóg dał nam spokój w sercu, siłę modlitwy. Niech modlitwa całego świata, katolików i niekatolików obejmie nasz kraj, żeby ta fala zła nie rozeszła się na cały świat. Za tydzień rozpoczniemy wielki post. Post i modlitwa mogą zdziałać cuda.

RV: Papież Franciszek ogłosił Środę Popielcową dniem postu i modlitwy w intencji pokoju…

- To dla nas bardzo ważne. Ale bardzo dziękujemy też Radiu Watykańskiemu i Ojcu Świętemu za całe ostatnie 8 lat podtrzymywania nas na duchu. To było jedyne miejsce w mediach na świecie, od którego odczuwaliśmy regularnie podtrzymywanie na duchu i w ufności, że nie jesteśmy sami. Czasem wydawało się nam, że nikt już nas nie słyszy. Że nikt nie przejmuje się już nami. Tylko Radio Papieża i sam Ojciec Święty.

RV: Wojna oznaczać będzie kolejną falę uchodźców…

- Niestety tak. Stąd moje wołanie: jeśli uchodźcy z Ukrainy przyjdą do Polski, przyjmijmy ich serdecznie! Nawet jeśli ktoś ma mało miejsca i jest mu trudno, ale jak ich przyjmiemy, to Bóg nam to wynagrodzi, i dzieciom i wnukom rodzin, które ich przyjmą. Już dziś jest strasznie, a może być jeszcze o wiele straszniej. Ci ludzie są bardzo zmęczeni, a bardzo kochają Polskę. Ukraińcy nie mają teraz nikogo bliższego. Proszę, żeby Polska ciepłym sercem przygarnęła tych, którzy zechcą schronić się w naszej ojczyźnie, przy naszych kościołach. Żeby szanować wszystkich, prawosławnych, grekokatolików, protestantów i poszukujących. Ten trudny czas może być darem. Proszę księży, żeby ci ludzie odczuli, że Kościół jest ich domem. Żeby ludzie, którzy przyjdą do parafii czuli się jak w swoim domu. Bardzo o to proszę moich rodaków w ojczyźnie!

Rozmawiała Beata Zajączkowska (vaticannews)

2022-02-24 14:35

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mer Lwowa: potrzebujemy żywności, leków i pieniędzy, ale przede wszystkim międzynarodowej izolacji Rosji

Potrzebujemy jedzenia, medykamentów i wsparcia finansowego, ale przede wszystkim potrzebna jest międzynarodowa izolacja Rosji – podkreśla mer Lwowa Andrij Sadowy. Z jednej strony są rozmowy o sankcjach, ale każdego dnia Rosja otrzymuje środki za ropę i gaz – wskazał.

Sadowy relacjonował w porannej audycji Radia Zet, że ostatnia noc we Lwowie minęła spokojnie. "W dzień były natomiast trzy potężne alarmy. Ten tydzień był bardzo ciężki, Rosja cały czas wypuszcza rakiety. (...) We Lwowie jest wiele zrujnowań" – przekazał.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. #W JEDNOŚCI – młodzi, którzy uwierzyli we wspólnotę

2025-10-18 11:19

[ TEMATY ]

Świdnica

służba liturgiczna

ks. Emil Dudek

#w jedności

młodzież diecezji świdnickiej

ks. Emil Dudek

Jedna z uczestniczek spotkania dzieli się swoim świadectwem w auli świdnickiego seminarium podczas Rejonowego Spotkania Wspólnot Młodzieżowych i LSO.

Jedna z uczestniczek spotkania dzieli się swoim świadectwem w auli świdnickiego seminarium podczas Rejonowego Spotkania Wspólnot Młodzieżowych i LSO.

To było coś więcej niż spotkanie. W piątkowy wieczór 17 października, katedra świdnicka wypełniła się młodymi ludźmi, którzy przyjechali z różnych stron diecezji, by wspólnie modlić się, słuchać i po prostu być razem.

Hasło „#W JEDNOŚCI” nie było tylko sloganem na plakacie, ale doświadczeniem, które można było poczuć od pierwszych chwil Eucharystii.
CZYTAJ DALEJ

Stolica Apostolska w ONZ: porzucić złudną logikę wyścigu zbrojeń

2025-10-18 19:47

[ TEMATY ]

ONZ

abp Giordano Caccia

Vatican Media

Należy bezwzględnie porzucić „złudną logikę” wyścigu zbrojeń i nuklearnego odstraszania, by zamiast tego obrać drogę dialogu i rozbrojenia. Stały obserwator Stolicy Apostolskiej, arcybiskup Gabriele Caccia, ponownie wezwał do zakończenia „wyścigu zbrojeń” podczas swojego wystąpienia wczoraj, w trakcie debaty generalnej pierwszego komitetu 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.

Hierarcha zauważył, że osiemdziesiąt lat po zniszczeniu Hiroszimy i Nagasaki oraz po utworzeniu ONZ, „duch dyplomacji i multilateralizmu, tak starannie ukształtowany, by chronić ludzkość przed plagą wojny, jest coraz bardziej przesłaniany przez niebezpieczny powrót do siły i strachu jako sposobów rozwiązywania sporów”. Cytując słowa papieża Franciszka z czerwcowego spotkania organizacji pomocowych dla Kościołów wschodnich, arcybiskup Caccia zapytał: „Jak możemy dalej zdradzać pragnienie pokoju, które żywi ludzkość, szerząc propagandę gromadzenia broni, jakby militarna przewaga miała rozwiązać problemy, zamiast rodzić jeszcze więcej nienawiści i pragnienia zemsty?”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję