Reklama

Na temat...

Elementarz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyobraź sobie, Drogi Czytelniku, że ktoś obraża Twoją matkę, a potem, jak gdyby nigdy nic, zaprasza Cię na swoje imieniny... Pójdziesz?... Oczywiście, że nie, bowiem cześć Twojej matki i własny honor stawiasz wyżej niż ewentualną przyjemność zabawy podczas jego imienin. To elementarz godnego postępowania. No chyba że ów ktoś przeprosił za swe zachowanie. Wtedy można zaproszenie przyjąć.
Na uroczystości 60. rocznicy zakończenia wojny 9 maja nie pojadą do Moskwy prezydenci Estonii i Litwy: Arnold Ruutel i Valdas Adamkus. Stosowne obchody zorganizują w swych krajach, które (jak i Łotwa) w wyniku paktu Ribbentrop-Mołotow znalazły się w 1939 r. pod okupacją rosyjską, trwającą potem przez pół wieku. Ale dzisiejsza Rosja zaprzecza, jakoby je okupowała, a ów diabelski pakt próbuje usprawiedliwić. Czy w takich warunkach obaj prezydenci mogliby z czystym sumieniem świętować w Moskwie dzień 9 maja?... Oczywiście, że nie. Słusznie zatem odmówili. Zgodnie z elementarzem godnego postępowania!
Prezydent III Rzeczypospolitej natomiast zamierza wziąć udział w świętowaniu owego zwycięstwa sprzed 60 lat, choć de facto było ono przegraną Polski. Nie przeszkadza mu tragedia, jaką było dla nas znalezienie się w rosyjskiej niewoli, z wszystkimi tego konsekwencjami (choć nie staliśmy się republiką sowiecką - jak kraje nadbałtyckie). Puszcza mimo uszu kolejne afronty ze strony Rosji: obronę paktu Ribbentrop-Mołotow, również w tej jego części, która zadecydowała o czwartym rozbiorze Polski; odmowę wydania dokumentów katyńskich, niezbędnych do kontynuowania śledztwa; zaproszenie do udziału w obchodach tylko postpeerelowskiego Związku Kombatantów RP... W polskiej prasie pojawiają się apele, by „zacisnąć zęby” i mimo wszystko do Moskwy jechać, bo „nieobecni nie mają racji”, bo podrażnimy zbytnio Rosjan, bo dostarczymy argumentów tym, którzy Polaków uważają za warchołów itp., itd. Mówi się, że za wyjazdem Kwaśniewskiego do Moskwy stoi polska racja stanu, zwłaszcza teraz, gdy dochodzi do coraz większego zbliżenia między Francją i Niemcami a Rosją...
Wszystkie te argumenty nie są warte funta kłaków. W rocznicę, która dla nas wcale wesoła nie jest, prezydent Polski powinien zostać w domu, dając całemu światu sygnał, że kompromis ma swoje granice, a prawdy nie wolno fałszować... Jak to planują Litwini czy Estończycy, moglibyśmy i my z okazji tej rocznicy oddać hołd naszym żołnierzom, poległym na wszystkich frontach II wojny, jak też ofiarom wojennych i powojennych zbrodni komunistycznych. Możemy też - wzorem pani prezydent Łotwy - wysłać do przywódców państw europejskich i USA list z wyjaśnieniem, czym był naprawdę pakt Ribbentrop-Mołotow oraz konferencje w Teheranie i Jałcie, tak by nikt się nie dziwił naszej nieobecności w Moskwie.
Taki jest elementarz godnego postępowania, który powinien obowiązywać także w polityce, o ile nasz glob ma w ogóle przetrwać. Prezydent III Rzeczypospolitej ma jeszcze dość czasu na to, by zmienić swą decyzję.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Licheń: 25. rocznica beatyfikacji 108 błogosławionych męczenników II wojny światowej

2024-06-16 08:18

[ TEMATY ]

Licheń

Biuro Prasowe Sanktuarium

Ks. Sławomir Homoncik MIC, kustosz sanktuarium maryjnego w Licheniu Starym, przewodniczył uroczystej Mszy św. sprawowanej w związku z obchodami 25. rocznicy beatyfikacji 108 błogosławionych męczenników II wojny światowej. Wraz z marianinem w trakcie Eucharystii modliły się osoby spokrewnione z męczennikami, kapłani oraz siostry zakonne należące do zgromadzeń, z których pochodziły zamordowani przez nazistów osoby konsekrowane. Licheńskie sanktuarium jest ogólnopolskim miejscem kultu błogosławionych 108 męczenników.

Odwołując się do postawy życia i wiary 108 błogosławionych męczenników, ks. Homoncik zachęcał do modlitwy do Ducha Świętego o to, aby nam dzisiaj, ale także przyszłym pokoleniom, żyło się lepiej, aby człowiek był wolny i mógł pogłębiać swoją wiarę.

CZYTAJ DALEJ

"Światło w mieście" - młodzi naprawdę chcą pokazaywać światu Pana Boga!

„Światło w mieście” to inicjatywa grupy młodych ludzi skierowana do ich rówieśników. – Wiedzieliśmy, że chcemy pokazać światu Boga, którego doświadczyliśmy, i oblicze Kościoła, które znamy – mówi Mikołaj Osiński, jeden z liderów projektu.

Beata Patalas: Czym jest „Światło w mieście” i skąd wziął się sam pomysł?

Mikołaj Osiński: „Światło w mieście” jest inicjatywą zrzeszającą młodych z kilku toruńskich wspólnot na rzecz ewangelizacji. Od wielu lat wspólnoty, do których należymy, współpracują ze sobą i jeżdżą na wspólne wakacyjne rekolekcje do Gródka n. Dunajcem. My, jako młodzieżówka tych wspólnot, poznawaliśmy Boga i nawiązywaliśmy relacje między sobą. W tamtym miejscu narodziło się również marzenie, żeby zjednoczyć siły i stworzyć coś razem dla ludzi z naszego pokolenia.

CZYTAJ DALEJ

W rodzinie szkół papieskich

2024-06-16 08:04

Paweł Wysoki

Zespół Szkół nr 5 im. św. Jana Pawła II w Lublinie zorganizował konferencję pt. „Rodzina jest drogą pierwszą i najważniejszą”.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję