Reklama

Po śmierci s. Łucji

Moje spotkania z s. Łucją

Niedziela Ogólnopolska 12/2005

Archiwum Zakonu Karmelitanek w Coimbrze

Unikalne zdjęcie, które publikujemy, ukazuje s. Łucję czytającą list papieski w dniu swojej śmierci -13 lutego 2005 r.

Unikalne zdjęcie, które publikujemy, ukazuje s. Łucję czytającą list papieski w dniu swojej śmierci -13 lutego 2005 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Włodzimierz Rędzioch: - Przez wiele lat Ksiądz Kardynał pełnił funkcję sekretarza Kongregacji Nauki Wiary i był w Watykanie osobą odpowiedzialną za „dossier Fatima”. Dlatego spotykał się z jedynym żyjącym świadkiem objawień - s. Łucją. Ile było tych spotkań i jaki był ich cel?

Kard. Tarcisio Bertone: - Spotkałem się z s. Łucją pięć razy z polecenia Ojca Świętego. Celem tych spotkań było - szczególnie od kwietnia 2000 r. - pogłębienie analizy tekstu tzw. trzeciej części tajemnicy fatimskiej. Było to ważne, gdy ze względu na beatyfikowanie dwojga pastuszków fatimskich Papież podjął decyzję podania do publicznej wiadomości treść trzeciej części tajemnicy (dwie zostały ogłoszone wcześniej).

- Jakie wspomnienia związane z s. Łucją zachował Ksiądz Kardynał?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wspominam s. Łucję jako kobietę niezwykłą, prostą, pogodną, przyjazną wszystkim ludziom (Kardynał powiedział dosłownie: „przyjaciółka ludzkości”), czcicielkę Matki Bożej, kobietę modlitwy (w czasie modlitwy jej twarz przemieniała się), a równocześnie osobę bardzo żywą i wesołą. W swej wspólnocie zakonnej była przyjacielska, radosna (potrafiła przekazywać tę radość innym) i pełna humoru.
Przez całe życie zachowała żywe wspomnienia wizji i objawień prywatnych, które Matka Boża powierzyła trojgu pastuszkom, tak jakby je powtórnie oglądała na świetlistym ekranie. Nie zapomniała żadnego szczegółu objawień i słów Naszej Pani.
Wielkim pocieszeniem dla niej był list Ojca Świętego z życzeniami i błogosławieństwem, który otrzymała tuż przed śmiercią - 13 lutego br. Chciałbym wyjawić również jej ostatnie słowa wypowiedziane w chwili śmierci: Nossa Senhora! Nossa Senhora! Anjinhos! Coraçao de Jesus! Coraçao de Jesus! Vamos… vamos para o céu com os pastorinhos! - Nasza Pani! Nasza Pani! Aniołki! Serce Jezusa! Serce Jezusa! Idziemy… idziemy do nieba z pastuszkami!

- Jakie były związki Jana Pawła II z s. Łucją?

- Dla s. Łucji wizja trzeciej części tajemnicy była czymś dramatycznym. Od początku myślała, że „biskup odziany w biel” to papież. Wówczas pastuszkowie nie wiedzieli, o jakiego papieża chodziło, lecz s. Łucja, gdy dowiedziała się o zamachu na Papieża 13 maja 1981 r., wiedziała już, że chodzi o Jana Pawła II.
Gdy po zamachu Jan Paweł II trafił do szpitala, polecił wziąć z tajnego archiwum Kongregacji Nauki Wiary rękopis s. Łucji dotyczący trzeciej części tajemnicy fatimskiej. Był trzecim papieżem, po Janie XXIII i Pawle VI, który zapoznał się z tym tekstem. Od tego momentu zaczęły się kontakty publiczne Ojca Świętego z s. Łucją, jedyna w swoim rodzaju komunia, współdziałanie i współuczestniczenie w życiu Kościoła. Papież pisał o tym w sposób wzruszający w swym orędziu, które odczytałem w czasie pogrzebu s. Łucji. Napisał m.in., że modlitwa i ofiara życia s. Łucji były dla niego zawsze wielkim wsparciem, szczególnie podczas ciężkich prób i w chwilach cierpienia.

Reklama

- Jakie znaczenie dla Kościoła mają objawienia w Fatimie?

- Objawienia te były przede wszystkim wielkim apelem Maryi, która jest sojuszniczką ludzkości, o budowanie życia wspólnot i narodów z Bogiem, a nie bez Boga lub przeciwko Niemu. Zawierają one typowo ewangeliczne wezwania do modlitwy, pokuty i nawrócenia się, by oszczędzić ludzkości dramatów i katastrof spowodowanych niegodziwością i niesprawiedliwością człowieka, począwszy od katastrofy zła identyfikowanego z wojującym ateizmem, ateistycznym komunizmem, nazizmem, które były przyczyną męczeństwa Kościoła XX wieku.

- Pomimo wyjaśnień samej s. Łucji, jak i Stolicy Apostolskiej, w pewnych środowiskach od lat podawano w wątpliwość poprawność interpretacji trzeciej części tajemnicy fatimskiej i ważność poświęcenia Rosji Matce Bożej. Czy ciągle jeszcze słychać tego typu zarzuty?

- Niestety, ciągle jeszcze zarzuty tego rodzaju są stawiane przez ludzi, którym brak wiary i zaufania zarówno do s. Łucji, jak i do Jana Pawła II. Powiedziałbym, że to, co czynią, nie jest wyrazem nabożeństwa do Matki Bożej, lecz raczej przewrotności i uporczywej arogancji. Ja sam zapytałem s. Łucję, czy napisała jakieś inne wspomnienie dotyczące trzeciej części tajemnicy przed lub po opublikowaniu jej manuskryptu. Odpowiedziała zdecydowanie, że nigdy niczego innego nie napisała i nikomu niczego innego nie dała oprócz czterech stronic, które opublikowaliśmy.
Jeżeli chodzi o poświęcenie ludzkości i Rosji Matce Bożej, Ojciec Święty uczynił to kilkakrotnie, lecz w sposób szczególnie uroczysty 25 marca 1984 r., gdy zaprosił do tego aktu biskupów całego świata. Ci, którzy nie byli obecni fizycznie, uczestniczyli w ceremonii duchowo. Matka Boża, która objawiła się s. Łucji - a miała ona objawienia prawdopodobnie do 1984 r. - powiedziała, że była zadowolona z konsekracji. Uważam więc, że nie ma już powodów do wyrażania wątpliwości i ciągłego polemizowania.

- Dziękuję za rozmowę.

13 czerwca 1917 r. w czasie drugiego objawienia między Łucją a Matką Bożą miała miejsce następująca rozmowa: „- Bardzo bym chciała, żeby nas Pani zabrała do nieba. - Hiacyntę i Franciszka zabiorę niedługo. Ty jednak pozostaniesz tu przez jakiś czas. Jezus chce się tobą posłużyć, by ludzie mnie poznali i pokochali. Chciałabym ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. - Zostanę tu sama? - Nie, moje dziecko, zbytnio byś cierpiała. Nie trać odwagi. Nigdy cię nie opuszczę. Moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię zaprowadzi do Boga”. To „przez jakiś czas” oznaczało prawie 90 lat! S. Łucja odeszła do Boga 13 lutego 2005 r., w niedzielę po południu, w karmelitańskim klasztorze w Coimbrze (Portugalia). Przed śmiercią zdążyła jeszcze przeczytać wysłany faksem 12 lutego list Ojca Świętego z życzeniami i apostolskim błogosławieństwem. W ostatnich chwilach ziemskiego życia s. Łucji czuwały przy niej siostry z Karmelu oraz biskup Coimbry Albino Cleto.

Objawienia fatimskie mają szczególny związek z papieżami. Przede wszystkim w czasie objawienia, które miało miejsce 13 lipca 1917 r., Matka Boża żądała, by Ojciec Święty poświęcił Rosję Jej Niepokalanemu Sercu (druga część tajemnicy fatimskiej). Następnie dzieci miały wizję „biskupa odzianego w biel”. S. Łucja napisze później w swych wspomnieniach: „Mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty” (trzecia część tajemnicy). Jak widać z tego, papieże są w pewnym stopniu adresatami i „bohaterami” objawień.
Pierwszym papieżem, który zapozał się z treścią trzeciej części tajemnicy fatimskiej, był Jan XXIII. Następnie uczynił to Paweł VI, który spotkał się z s. Łucją 13 maja 1967 r. (wszystkie spotkania papieży z jedynym żyjącym świadkiem objawień odbywały się w Fatimie 13 maja, tzn. w rocznicę pierwszego objawienia się Matki Bożej portugalskim pastuszkom). Natomiast Jan Paweł II spotkał się z s. Łucją w rok po zamachu na jego życie - 13 maja 1982 r., następnie w 10. rocznicę zamachu, w 1991 r., a po raz ostatni w Roku Świętym 2000.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Odpustowy weekend u franciszkanów [zaproszenie]

2024-05-04 08:48

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

Franciszkanie Konwentualni z ul. Kruczej we Wrocławiu zapraszają na dwa wydarzenia, które będą miały miejsce w kościele pw. św. Karola Boromeusza. W sobotni wieczór będzie można posłuchać koncertu organowego, a w niedzielę sumie odpustowej będzie przewodniczył bp Maciej Małyga.

4 maja o godz. 19:00 rusza cykl koncertów organowych „Franciszkańskie Wieczory Muzyczne: Mater Familiae” w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przy ul. Kruczej we Wrocławiu. Jest to okazja do promocji muzyki sakralnej, a także kultu maryjnego. Pierwszy koncert zagra Tadeusz Barylski, który przez wiele lat posługiwał jako organista w sanktuarium św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej. Podczas koncertu zagra m.in utwory: Johanna Sebastiana Bacha – Fantazja G-dur, Improwizację: Fantazja Regina Coeli czy Bogurodzicę. Koncert rozpocznie obchody odpustu ku czci Matki Bożej

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję