Reklama

Niedziela Świdnicka

W Złotym Stoku uczcili Niepokalaną

W Złotym Stoku w parafii od blisko 140 lat patronuje Najświętsza Maryja Panna. 8 grudnia po raz kolejny uczczono tajemnicę jej Niepokalanego Poczęcia.

[ TEMATY ]

Niepokalane Poczęcie

bp Adam Bałabuch

Złoty Stok

Stanisław Bałabuch

Odpustowa eucharystia

Odpustowa eucharystia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na zaproszenie ks. kan. Pawła Paździura uroczystościom odpustowym przewodniczył bp Adam Bałabuch. W wygłoszonym tego dnia słowie biskup pomocniczy skupił się na osobie Maryi jako tej, którą Bóg sobie szczególnie upodobał.

- Od czasu grzechu pierwszych rodziców wraz z życiem przekazywane jest straszliwe dziedzictwo z ojca na syna, z człowieka na człowieka. To dziedzictwo, zwane grzechem pierworodnym, wywierające straszne skutki na ciała i dusze wszystkich ludzi, doszło do bram Nazaretu. Ale tu się zatrzymało. Maryja była istotą, która nie przekazała dziedzictwa grzechu swemu Dziecięciu. Nie otrzymała go od rodziców: albowiem Bóg przygotował ją do szczególnego zadania: miała zostać Matką Syna Bożego – mówił bp Bałabuch tłumacząc, że Syn Boży zamieszkał w Tej, która była „łaski pełna”, tzn. w Tej, w której Bóg sobie szczególnie upodobał, którą obdarzył najwyższymi wartościami duchowymi, religijnymi i moralnymi. - To wyrażenie stanowi dla Kościoła podstawę mówienia o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny – wyjaśniał homileta, który w tym dniu udzielił Ducha św. w sakramencie bierzmowania młodzieży, przygotowanej przez wikariusza ks. Bartłomieja Pichetę.


Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-12-09 08:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kłodzko. Wszechmoc Boga jest wszechmocą miłości

[ TEMATY ]

bp Adam Bałabuch

klaryski ‑ Kłodzko

Stanisław Bałabuch

Biskup Adam Bałabuch w kościele przyklasztornym sióstr klarysek w Kłodzku.

Biskup Adam Bałabuch w kościele przyklasztornym sióstr klarysek w Kłodzku.

Biskup Adam Bałabuch w Niedzielę Męki Pańskiej przewodniczył Eucharystii u mniszek klarysek w Kłodzku. W wygłoszonej homilii podkreślił głębokie znaczenie tej uroczystości, która rozpoczyna Wielki Tydzień, czas refleksji i przygotowania do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.

Zwracając uwagę na tajemnicę Królestwa Chrystusa, które choć obecne jest często ukryte w naszej codzienności, bp Bałabuch podkreślił, że to właśnie na krzyżu objawiła się prawdziwa moc i królewska godność Jezusa. Cytując Ewangelię według św. Marka, przypomniał słowa Jezusa wypowiedziane do Piłata: "Tak, ja nim jestem", odpowiadając na pytanie o to, czy jest Królem Żydów.
CZYTAJ DALEJ

Bp Szkudło do mężczyzn w Piekarach Śląskich: Rodzinność to życiodajne źródło wartości

2025-05-25 12:36

[ TEMATY ]

rodzina

Pielgrzymka mężczyzn

Piekary Śląskie

Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W niedzielę 25 maja w sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich odbywa się pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców. - Na Śląsku rodzina od wieków zajmuje miejsce szczególne. W tradycyjnych domach panowały wartości, takie jak szacunek do starszych, pracowitość, wiara i solidarność. Rodzinność to nie przeżytek, ale życiodajne źródło wartości - mówił na rozpoczęcie bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej do pielgrzymów zgromadzonych na kalwaryjskim wzgórzu.

Pielgrzymka rozpoczyna się tradycyjnie od procesji z bazyliki piekarskiej na kalwaryjskie wzgórze. Tam słowo do zebranych skierował bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej. - W setną rocznicę powstania naszej diecezji stajemy dziś w duchu wiary i wdzięczności wobec Boga, wobec Maryi - Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej i wobec naszych przodków. Wspominamy tych, którzy na tej śląskiej ziemi przez pokolenia żyli Ewangelią, często cicho, pokornie, w codziennym trudzie, lecz z niezłomnym sercem. To oni budowali nasze kościoły: z cegły i modlitwy. To oni, mimo wojen, granic, przemian politycznych i społecznych, nieśli w sobie żywą nadzieję, że Chrystus jest Panem każdego czasu. Na Śląsku, gdzie splatają się języki, kultury i dzieje, wiara była kotwicą, która trzymała rodziny i wspólnoty przy Bogu. Dziękujemy za biskupów, kapłanów, którzy służyli ludowi, często wśród cierpienia i niezrozumienia. Za rodziny, które przekazywały dzieciom pacierz i krzyż. Za babcie uczące śpiewać „Serdeczna Matko” i „Matko Piekarska”, za ojców, którzy w milczeniu klękali do modlitwy. To ich świadectwo staje się dla nas zobowiązaniem - mówił bp Marek Szkudło.
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję