Reklama

Polska

Jasna Góra: Jubileusz Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i modlitwa za rodaków rozsianych po świecie

Mszę św. w intencji Polonii i wszystkich rodaków rozsianych po świecie, za członków i sympatyków Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, które obchodzi jubileusz 30-lecia swej działalności, sprawowano dziś na Jasnej Górze.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

emigracja

Polonia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystii przewodniczył bp Wiesław Lechowicz, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. Szacuje się, że na świecie poza Polską żyje około 20 mln osób, które mają polskie pochodzenie.

Bp Lechowicz przypomniał, że Maryja czczona w Jasnogórskim Obrazie nazywana była Królową Wychodźstwa Polskiego. Łączy Polaków w kraju i na obczyźnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Także prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Dariusz Piotr Bonisławski podkreślił, że wybór Jasnej Góry jako miejsca dziękczynienia za jubileusz 30-lecia działalności był czymś naturalnym, bo jest to miejsce, gdzie „nie tylko wzmacnia się ducha wiary, ale też polskości”.

W homilii ks. Leszek Kryża, chrystusowiec, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP przypomniał w homilii różne oblicza emigracji, polskie emigracyjne drogi i losy oraz tych, którzy choć nie wyjeżdżali, to granice sprawiły, że oddzielono ich od Ojczyzny. Zapewnił, że Jasna Góra jest tym szczególnym miejscem, by o nich wszystkich w modlitwie pamiętać. Podkreślił, że zadaniem wszystkich jest „czuwanie nad tym, co jest tożsamością; kim jestem i skąd się wywodzę, nad tym, co mnie ukształtowało i co jest największą wartością w moim życiu”.

Reklama

Dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie podziękował za działalność Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. – Dziękujemy Ci Boże, że możemy się w tę emigracyjna rzeczywistość wpisać i ją współtworzyć. Że dzięki temu, taką mamy nadzieję, ten obowiązek dbania o naszą Ojczyznę przyniesie dobre owoce w postaci następnych pokoleń, które będą się martwiły, dbały, żeby to, co Polskę stanowi, nigdy nie umarło” – mówił ks. Kryża.

Katarzyna Masuk, dyrektor Gimnazjum im. Stanisława Moniuszki w Kowalczukach na Wileńszczyźnie podkreśliła, że współpraca z rodakami w kraju przebiega na różnych płaszczyznach. – Ale najbardziej cieszy, że mieszkańcy Polski pamiętają o nas i nas to naprawdę buduje, zwłaszcza gdy podkreślają, że od nas mogą uczyć się patriotyzmu – zapewniała Masuk.

„Wspólnota Polska” od 30 lat służy integracji i wspieraniu Polonii, Polaków za granicą i ich potomków. Przez swoją różnoraką i szeroką działalność pielęgnuje dumę z polskości w rodakach w nawet w najbardziej oddalonych zakątkach świata, stara się umacniać więzi i poczucie tożsamości narodowej.

Stowarzyszenie stworzyło sieć współpracy z ponad pięciuset podmiotami w 54 krajach, reprezentującymi Polaków na Wschodzie i światową Polonię. Dzięki temu podejmowane są inicjatywy służące integracji polskich społeczności oraz umożliwiających im pielęgnowanie polskiej mowy, kultury, tradycji i obyczaju. Stowarzyszenie niesie także pomoc materialną, prawną oraz zabiega o wsparcie polityczne dla mniejszości polskich, znajdujących się w trudnych sytuacjach.

Dzięki Wspólnocie Polskiej w 1990 r. odbyła się pierwsza po II wojnie światowej konferencja, która była miejscem spotkania Polaków ze Wschodu i Zachodu: „Kraj – Emigracja” pod patronatem Jana Pawła II.

Reklama

Organizacja od początku istnienia ma status stowarzyszenia; zrzesza ludzi, którzy dobrowolnie angażują się i pracują na rzecz idei, jaką jest pomoc rodakom w kultywowaniu polskości poza granicami kraju.

Obecnie ok. 9,6 mln osób deklaruje polskie pochodzenie w USA. Poza Stanami Zjednoczonymi największymi ośrodkami Polonii polonijnymi są: Niemcy, Wielka Brytania, Francja i Kanada. Tylko np. w niemieckim Zagłębiu Ruhry mieszka prawie 1 mln Polaków.

Wśród Polonii posługuje około 2 tys. polskich księży w 1,5 tys. ośrodków.

2021-12-10 20:35

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sieroty ekonomiczne

Termin „eurosieroty”, używany na określenie sieroctwa społecznego, wszedł na stałe do polskiej terminologii po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej.
Oznacza dłuższy brak w wychowaniu dziecka jednego lub dwojga rodziców.
Jakie skutki społeczne i psychiczne wywołuje takie sieroctwo?

Wyjazdy na saksy do krajów Zachodu zawsze były popularne w Polsce. Standardy życia u nas i w rozwiniętych krajach Europy oraz Stanów Zjednoczonych różniły się zasadniczo. Furtką do lepszego życia był wyjazd z Polski i praca umożliwiająca godziwe zarobki, które były skrupulatnie odkładane na inne życie w Polsce. Wyjazdy te były jednak obwarowywane murem przepisów często niemożliwych do pokonania. Dla wielu paszport do raju ekonomicznego pozostawał w strefie marzeń. Sytuacja zmieniła się z chwilą wstąpienia Polski do Unii Europejskiej i otwarcia granic. Rozpoczęła się masowa emigracja Polaków za chlebem. Ponad 2 mln rodaków znalazło się na obczyźnie. Niektóre emigracje są tymczasowe, ale wielu Polaków zbudowało swój nowy dom poza granicami ojczyzny. Prof. Krystyna Iglicka-Okólska, rektor Uczelni Łazarskiego, przewiduje, że w ciągu pięciu lat z kraju wyjedzie kolejne 500-800 tys. osób. Gus-owskie dane wykazują, że ponad rok przebywa za granicą ok.1,6 mln Polaków. Jesteśmy w czołówce euroimigrantów. Coraz częściej mamy do czynienia z eurosieroctwem. MEN zdefiniował to zjawisko jako dekonstrukcję głównych zadań rodziny, a składa się na to: przekazywanie wartości kulturowych, wspieranie emocjonalne, nauka życia w społeczeństwie. Za kluczowy okres budowania pierwotnej więzi z rodzicami uważa się pierwsze trzy lata życia dziecka. To wówczas powstaje bezpieczeństwo emocjonalne oparte na miłości i bliskości rodzica. A jest to podstawa prawidłowych więzi społecznych w przyszłych latach życia dziecka, a później – dorosłego człowieka.
CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania. Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali. Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor. Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie. Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca! Z wyrazami szacunku -
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego. Pusty grób

2025-04-20 18:16

Archikatedra lubelska

Boga zabić się nie da; Chrystusa nie można wykreślić z dziejów ludzkości – powiedział abp Stanisław Budzik.

- Otrzyjcie już łzy płaczący, żale z serca wyzujcie, wszyscy w Chrystusa wierzący weselcie się i radujcie, bo zmartwychwstał samowładnie, jak przepowiedział dokładnie. Ta radosna nowina ogarnia dziś cały świat. Przechodzimy do świątyni, aby razem z Marią Magdaleną, św. Piotrem i św. Janem pobiec do pustego grobu Chrystusa, aby się z Nim spotkać, aby Mu uwierzyć; aby uwierzyć, że Ten, który dla nas umarł i dla nas zmartwychwstał, jest obecny wśród nas pod postacią Chleba; możemy Go przyjąć, aby się Nim napełnić, aby się napełniać Jego miłością i łaską Zmartwychwstania – powiedział abp Stanisław Budzik podczas uroczystej sumy w archikatedrze lubelskiej. Wraz z nim Eucharystię sprawowali biskupi: bp Artur Miziński, bp Józef Wróbel, bp Adam Bab i bp senior Mieczysław Cisło oraz kapłani, w tym prezbiterzy Kapituły Archikatedralnej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję