Reklama

Świat

Bahrajn: jutro konsekracja katedry Matki Bożej Arabskiej

Kard. Luis Antonio Tagle, prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów i przewodniczący Caritas Internationalis, poświęci jutro w Awali w Bahrajnie katedrę Matki Bożej Arabskiej, patronki Zatoki Perskiej. „Nowa katedra jest znakiem nadziei dla wszystkich chrześcijan na Półwyspie Arabskim” – uważa Regina Lynch z papieskiego stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKwP).

[ TEMATY ]

konsekracja

katedra

Bahrajn

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świątynia jest przeznaczona dla 2,5 miliona katolików z Bahrajnu, Kuwejtu, Kataru i Arabii Saudyjskiej, którymi w większości są migranci z różnych krajów i kultur. Król Hamad Bin Isa bin Salman Al Khalifa, jeden z głównych sponsorów projektu, który podarował 9 tys. metrów kwadratowych ziemi, zainauguruje dziś otwarcie nowego kompleksu kościelnego. Obiekt będzie siedzibą powstałego w sierpniu 2012 roku Wikariatu Apostolskiego Arabii Północnej, otwartego również dla innych wyznań chrześcijańskich. Kościół jest częścią dużego kompleksu, który zapewnia wiele przestrzeni dla kultu i apostolatu.

Zmarły w ubiegłym roku bp Camillo Ballin, zwierzchnik Kościoła katolickiego w Arabii Północnej, był szczególnie oddany temu projektowi, który był także wspierany przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie i władze kraju. Bp Ballin dokonał wmurowania kamienia węgielnego w dniu 31 maja 2014 r. Były wikariusz apostolski Arabii Północnej z wielką determinacją zabiegał o wybudowanie katedry, stawiając czoła licznym wyzwaniom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Katedra, której budowę rozpoczęto w 2018 r., może pomieścić 2,3 tys. osób posiada dwie kaplice i dwie sale konferencyjne oraz kaplicę spowiedzi. Swoim kształtem przypomina namiot, w którym Mojżesz spotykał się ze swoim ludem. Budowa katedry stanowi duży krok naprzód w relacjach państwo-Kościół, a także jest świadectwem wzrastającej liczby katolików w tym regionie. Na Półwyspie Arabskim, jak dotąd, tylko pięć formalnie wyznaczonych kościołów jest miejscem modlitwy katolików.

„Ludzie są pełni entuzjazmu i radośni, czekają na historyczny moment inauguracji i poświęcenia katedry” - mówi ks. Saji Thomas, proboszcz nowej świątyni, dla którego jest ona „przykładem harmonii religijnej, znakiem tolerancji Królestwa Bahrajnu i wspaniałym przykładem pokojowego współistnienia dla świata”. Bahrajn, w którym mieszka 90 tys. katolików, miał tylko jeden kościół w stolicy Manamie i małą kaplicę na obrzeżach. „Mamy tu międzynarodową społeczność, głównie z Indii, Filipin, Pakistanu, Sri Lanki, Libanu, Palestyny i Jordanii, ale także z wielu krajów Ameryki Łacińskiej i Afryki” - wyjaśnia ks. Thomas. Obecne są tu obrządki: łaciński, syromalabarski, syromalankarski, maronicki i koptyjski.

Szef projektów pomocowych PKwP Regina Lynch przypomina, że na całym Półwyspie Arabskim, a szczególnie w Arabii Saudyjskiej, publiczne praktykowanie chrześcijaństwa jest mocno ograniczone i zawężone do terenów zagranicznych ambasad i prywatnych domów. Z tego powodu wielu chrześcijan mieszkających w tym kraju przyjeżdża do sąsiedniego Bahrajnu, aby przyjąć sakramenty i praktykować wiarę we wspólnocie.

„Chrześcijanie w Bahrajnie mają bardzo trudne życie, bo opuścili swój kraj, rodziny i przyjaciół. Wielu z nich jest samotnych, cierpią i potrzebują specjalnej formacji duchowej, która pomoże im pozostać takimi, jakimi są, w przeciwnym razie będą zagubieni. Według ACS, szczególnie w czasach naznaczonych pandemią COVID-19, kryzysem ekonomicznym i brakiem możliwości zatrudnienia, nowa katedra jest znakiem nadziei dla wszystkich chrześcijan na Półwyspie Arabskim” – zaznaczyła Lynch.

2021-12-09 17:34

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo: stajemy z wiarą wobec tajemnicy Kościoła

[ TEMATY ]

Częstochowa

abp Wacław Depo

katedra

archidiecezja częstochowska

Maciej Orman/Niedziela

– Stajemy z wiarą, ale i pokornym sercem wobec bardzo konkretnego znaku, jakim jest tajemnica Kościoła, znaku zespolenia się ludzi z Bogiem i ludzi między sobą – – mówił w homilii abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, który 29 października przewodniczył Mszy św. w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie, z racji 95. rocznicy powołania diecezji częstochowskiej i 70. rocznicy poświęcenia bazyliki archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie.

Mszę św. z metropolitą częstochowskim koncelebrowali m. in. bp Andrzej Przybylski – biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej, ks. Włodzimierz Kowalik – proboszcz parafii archikatedralnej, ks. Łukasz Sakowski – wikariusz i ks. Mariusz Trojanowski – sekretarz abp. Depo.
CZYTAJ DALEJ

Św. Dobry Łotrze! Czy Ty naprawdę jesteś dobry?

Niedziela Ogólnopolska 13/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

To - wbrew pozorom - bardzo trudne i poważne pytanie. Przecież w głowie się nie mieści zestawienie razem dwóch słów: „dobry” i „łotr”. Za życia byłem pospolitym kakoűrgos, czyli kryminalistą i recydywistą zarazem. Byłem po prostu ZŁOCZYŃCĄ (por. Łk 23,39-43). Wstyd mi za to. Naprawdę... Nie czyniłem dobra, lecz zło. Dlatego też do tej pory czuję się zażenowany, kiedy ludzie nazywają mnie Dobrym Łotrem... W moim życiu nie mam właściwie czym się pochwalić, więc wolę o nim w ogóle nie mówić. Nie byłem przykładem do naśladowania. Moje prawdziwe życie zaczęło się dopiero na krzyżu. Faktycznie zacząłem żyć na parę chwil przed śmiercią. Obok mnie wisiało Dobro Wcielone - Nauczyciel z Nazaretu, który przeszedł przez życie „dobrze czyniąc” (por. Dz 10,38). Zrozumiałem wtedy, że aby naprawdę ŻYĆ, to wpierw trzeba po prostu umrzeć! I ja umarłem! Naprawdę umarłem! Wtedy wreszcie dotarło do mnie, że totalnie przegrałem życie... Właśnie w tym momencie Jezus wyciągnął do mnie pomocną dłoń, choć ta nadal tkwiła przymocowana do poprzecznej belki krzyża. Właśnie w tej chwili poczułem na własnej skórze siłę miłości i przebaczenia. Poczułem moc, którą dać może tylko świadomość bycia potrzebnym i nadal wartościowym, nadal użytecznym - człowiekiem... W końcu poczułem, że ŻYJĘ naprawdę! Wcielona Miłość tchnęła we mnie ISTNIENIE! Może więc dlatego niektórzy uważają mnie za pierwszego wśród świętych. Osobiście sądzę, że to lekka przesada, lecz skoro tak myślą, to przecież nie będę się im sprzeciwiał. W tradycji kościelnej nadano mi nawet imię - Dyzma. Pochodzi ono z greki (dysme, czyli „zachód słońca”) i oznacza: „urodzony o zachodzie słońca”. Przyznam, iż jest coś szczególnego w znaczeniu tego imienia, bo rzeczywiście narodziłem się na nowo, właśnie o zachodzie słońca, konając po prawej stronie Dawcy Życia. Jestem patronem więźniów (również kapelanów więziennych), skazańców, umierających, pokutujących i nawróconych grzeszników. Oj! Sporo ludzi obrało mnie za orędownika. Ci pierwsi wydają nawet w Polsce specjalne pismo redagowane właśnie przez nich, które nosi tytuł... Dobry Łotr. Sztuka przedstawia mnie na wiele sposobów. Raz jestem młodzieńcem, innym razem dojrzałym mężczyzną. W końcu zaś mam wygląd zmęczonego życiem starca. Co artysta to inna wizja... Któż może nadążyć za sztuką?.. Na pewno nie ja! Zwykle moim jedynym strojem bywa opaska na biodrach lub tunika. Natomiast na ikonach jestem ubrany w czerwoną opończę. Krzyż, łańcuch, maczuga, miecz lub nóż stały się moimi atrybutami. Cóż takiego mogę jeszcze o sobie powiedzieć? Chyba tylko tyle, że Bóg każdemu daje szansę. KAŻDEMU! Skoro dał ją mnie, to może również dać ją i Tobie! Nikt nigdy przed Bogiem nie stoi na straconej pozycji! I tego się w życiu trzymajmy! Z wyrazami szacunku - św. Dobry Łotr
CZYTAJ DALEJ

Panie! Ucz mnie wychodzić naprzeciw potrzebom bliźnich!

2025-03-27 09:40

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Prawdziwym grzechem jest żyć przekonaniem, że gdzie indziej żyje się lepiej, wygodniej, przyjemniej. Przekonanie, jakoby „wszędzie było dobrze tylko nie we własnym domu”.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję