Reklama

Święci i błogosławieni

„Pasja”

Anna Katarzyna Emmerich Współcierpiąca z Ukrzyżowanym

Niedziela Ogólnopolska 15/2004

[ TEMATY ]

Anna Katarzyna Emmerich

ExcerptsOfInri.com, Domena publiczna

Bł. Anna Katarzyna Emmerich (1774 – 1824) (A. Myoer, 1895)

Bł. Anna Katarzyna Emmerich (1774 – 1824) (A. Myoer, 1895)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Katarzyna Emmerich urodziła się 8 września 1774 r. w ubogiej rodzinie w wiosce Flamske, w diecezji Münster w Westfalii, w północno-wschodnich Niemczech. W wieku dwunastu lat zaczęła pracować jako służąca u swych krewnych.
Po wielu trudnościach spowodowanych ubóstwem i sprzeciwem rodziny wobec wyboru życia zakonnego - w 1802 r., w wieku 28 lat, Anna Katarzyna wstąpiła do klasztoru Augustianek w Dülmen. Śluby złożyła po roku nowicjatu - 13 listopada 1803 r. Powiedziała: „Oddałam się zupełnie Niebieskiemu Oblubieńcowi, a On czynił ze mną według swojej woli”.

Kiedy w grudniu 1811 r. władze państwowe zamknęły klasztor, przeprowadziła się do prywatnego domu. Wspominała: „Tak zachorowałam, że wszystkie zakonnice sądziły, że umrę. Ale wtedy ukazała mi się Matka Boża, mówiąc: «Nie bój się, jeszcze nie umrzesz. Jakkolwiek będzie ci się powodzić, zawsze doznasz pomocy»”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Już przed wstąpieniem do klasztoru głowę Anny Katarzyny naznaczyło znamię korony cierniowej. Kilkanaście lat później - 29 grudnia 1812 r. na jej rękach, nogach i tułowiu pojawiły się stygmaty ran Ukrzyżowanego. Tę chwilę tak wspominała: „Było to trzy dni przed Nowym Rokiem, mniej więcej o godzinie trzeciej po południu. Rozważałam właśnie Mękę Pańską, prosząc Pana Jezusa, by mi pozwolił uczestniczyć w tych strasznych cierpieniach, a potem zmówiłam pięć Ojcze nasz na cześć pięciu świętych ran... Nagle ogarnęła mnie światłość. Widziałam Ciało Ukrzyżowanego, żywe, świetliste, z rozkrzyżowanymi ramionami, lecz bez krzyża. Rany jaśniały jeszcze silniejszym blaskiem niż reszta Ciała. W sercu czułam coraz większe pragnienie ran Jezusowych. Wtedy najpierw z Jego rąk, a potem z boku i nóg wyszły czerwone promienie, które niczym strzały przeszyły moje ręce, bok i nogi”.

Na wniosek miejscowego proboszcza dwaj lekarze oraz spowiednik Anny Katarzyny przeprowadzili stosowne badania. Następnie powtórzono te badania w obecności monasterskiego wikariusza generalnego. W obu wypadkach stwierdzono prawdziwość stygmatów oraz ich nadprzyrodzony charakter. Kilka lat później władze świeckie, chcąc zdemaskować rzekome oszustwo, zarządziły własne badania. Jednak i tym razem stwierdzono, że rany nie mogły powstać w naturalny sposób. Jeden z lekarzy tak zapamiętał spotkanie z Anną Katarzyną: „Poznawałem w niej coraz jaśniej ową prostą, iście chrześcijańską duszę, która żyje w zgodzie ze sobą i z całym światem, ponieważ we wszystkim dostrzega wolę Bożą. Siebie uważała za gorszą od wszystkich innych ludzi, których też bardziej miłowała niż siebie”.

Reklama

Od ukazania się stygmatów jedynym pokarmem, który przyjmowała Anna Katarzyna, była Komunia św. I ten fakt został oficjalnie potwierdzony przez komisję lekarską.


Podziel się cytatem

* * *

Anna Katarzyna Emmerich od 4. roku życia miała częste wizje spraw nadprzyrodzonych, w czasie których widziała całe dzieje Odkupienia. Najpierw próbowała sama je spisywać, jednak czuła, że to zadanie przerasta jej możliwości.
Kiedy dowiedział się o tym wybitny niemiecki pisarz doby romantyzmu - Klemens Brentano, odwiedził ją, pod jej wpływem nawrócił się i w rezultacie lata 1818-24 spędził przy łożu stygmatyczki, spisując jej relacje. Przychodził dwa razy dziennie, kopiując notatki z jej pamiętnika, a następnie pokazywał jej to, co sam napisał, by mieć pewność, że wiernie oddał jej słowa. „Wiem, że gdyby nie ten pielgrzym - mawiała Anna Katarzyna o Klemensie Brentano - już dawno bym umarła. Jednak najpierw on musi wszystko spisać, bo moje wizje są darem Boga dla ludzi”. Z kolei Brentano tak wspominał te spotkania: „Nie widziałem w jej twarzy czy spojrzeniu cienia wzburzenia czy egzaltacji. Wszystko, co mówiła, było zwięzłe, proste i spójne, a zarazem pełne życia i miłości”.
Anna Katarzyna Emmerich zmarła 9 lutego 1824 r., po okresie szczególnie dotkliwych cierpień. Jak zapisał Brentano, mimo że sama cierpiała, w swych ostatnich chwilach „modliła się przede wszystkim za Kościół i za wszystkich umierających”. Jednak, jak wspominał jej spowiednik, „tego dnia bardzo pragnęła śmierci i często wzdychała: «Przyjdź już, Panie Jezu!»”. Odeszła w opinii świętości.

Po śmierci Anny Katarzyny Klemens Brentano zebrał i uporządkował zapiski, a następnie opublikował je pod tytułem Bolesna Męka Jezusa Chrystusa (1833 r.). Książka od razu stała się - jak byśmy dziś powiedzieli - światowym bestsellerem. Przełożona na język polski już w XIX wieku była wielokrotnie wznawiana.

2004-12-31 00:00

Oceń: +157 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bł. Anna Katarzyna Emmerich - mistyczka i stygmatyczka

3 października odbyły się ostatnie w tym roku beatyfikacje. Ojciec Święty wynosi do chwały ołtarzy pięcioro sług Bożych. Są to: ostatni cesarz Austro-Węgier Karol I Habsburg (1887-1922), Anna Katarzyna Emmerich (1774-1824) - niemiecka mistyczka i stygmatyczka, Pietro Vigne (1670-1740), Joseph-Marie Cassant (1878-1903) i Maria Ludovica De Angelis (1880-1962).

Uwagę przykuwają szczególnie Karol I Habsburg i Anna Katarzyna Emmerich. Może także dlatego, że na pierwszy rzut oka trudno sobie wyobrazić bardziej kontrastowe postaci: cesarz i uboga wieśniaczka. Ale wbrew pozorom łączyło ich zdecydowanie więcej, niż dzieliło: miłość do Boga, pobożność eucharystyczna, heroiczne życie. To doprowadziło ich do uroczystej beatyfikacji.
CZYTAJ DALEJ

„Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 6, 36-38.

Poniedziałek, 17 marca. Wielki Post
CZYTAJ DALEJ

Nietypowy projekt. Młodzi dominikanie odpowiadają sztucznej inteligencji

2025-03-17 18:04

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

młodzi dominikanie

AI

nietypowy projekt

Kacper Osika OP

Mateusz Malcherek OP

youtube.com/@takichdwoch

Kacper Osika i Mateusz Malcherek

Kacper Osika i Mateusz Malcherek

W dobie mediów społecznościowych i wszechobecnego przenoszenia tego co "w realu" do wirtualnej rzeczywistości, świat stanął przed kolejnymi rewolucyjnymi zmianami. Od momentu, gdy sztuczna inteligencja trafiła "pod strzechy", wielu korzysta z niej by ułatwić sobie codzienność lub znaleźć odpowiedzi na nurtujące ich zagadnienia. A co by było, gdyby to sztuczna inteligencja miała nam zadać pytanie?

Taki pomysł na niekonwencjonalne podejście do nowych technologii to nowy projekt dwóch młodych studentów - dominikanów: Kacpra Osiki OP i Mateusza Malcherka OP. Jak sami przyznają w rozmowie z Łukaszem Brodzikiem, to element ich formacji i przygotowania do pracy duszpasterskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję