Z homilii Ojca Świętego wygłoszonej podczas Mszy św. inaugurującej Pontyfikat
22 października 1978 r.
Dziś nowy Biskup Rzymu uroczyście rozpoczyna swe posługiwanie i posłannictwo Piotrowe. W tym mieście bowiem Piotr spełniał swe posłannictwo, powierzone mu przez Pana, i tu
go dokonał. Pan zwrócił się do niego, mówiąc: „Gdy byłeś młodszy, przepasywałeś się i chodziłeś, gdzie chciałeś. Lecz kiedy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny
cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz” (por. J 21, 18). I Piotr przybył do Rzymu!
Cóż skierowało go i przyprowadziło do tego miasta, serca Imperium Rzymskiego, jak nie posłuszeństwo natchnieniu Bożemu? Może ten rybak galilejski nie chciał przyjść aż tutaj. Może wolałby
pozostać tam, nad brzegiem jeziora Genezaret, ze swą łodzią, ze swymi sieciami. Ale prowadzony przez Pana, posłuszny Jego natchnieniom - dotarł aż tutaj!
Według starej tradycji (która znalazła również wspaniały wyraz literacki w powieści Henryka Sienkiewicza), za czasów prześladowań Nerona Piotr chciał opuścić Rzym. Ale Pan przeszkodził
mu w tym, wychodząc mu naprzeciw. Piotr zwrócił się do Niego i spytał: Quo vadis, Domine? - „Dokąd idziesz, Panie?”. A Pan odpowiedział mu od razu: „Do
Rzymu idę, by Mnie tam ukrzyżowano po raz wtóry”. Piotr powrócił do Rzymu i pozostał aż do swego ukrzyżowania.
Tak, Bracia i Synowie. Rzym jest Stolicą Piotrową. W ciągu wieków wstępowali na tę stolicę coraz to nowi biskupi. Dzisiaj nowy biskup wstępuje na Rzymską Katedrę Piotrową, wstępuje
pełen drżenia, świadomy swej niegodności. Jak bowiem nie drżeć wobec wielkości tego powołania i wobec powszechnego posłannictwa tej Rzymskiej Stolicy?!
Na Stolicę Piotrową w Rzymie wstępuje dziś biskup, który nie jest rzymianinem. Biskup, który jest synem Polski. Ale od tej chwili staje się również rzymianinem. Tak, rzymianinem! Również
i dlatego, że jest synem narodu, którego historia od swego zarania i tysiącletnie tradycje naznaczone są żywą, silną, nigdy nieprzerwaną, głęboko przeżywaną i odczuwaną
więzią ze Stolicą Piotrową. Narodu, który pozostał zawsze wierny tej Rzymskiej Stolicy. Niezbadane są wyroki Opatrzności Bożej! (...)
Do Was się zwracam, umiłowani moi Rodacy, Pielgrzymi z Polski, Bracia Biskupi z Waszym wspaniałym Prymasem na czele, Kapłani, Siostry i Bracia polskich Zakonów -
do Was, Przedstawiciele Polonii z całego świata. A cóż powiedzieć do Was, którzy tu przybyliście z mojego Krakowa, od stolicy św. Stanisława, którego byłem niegodnym następcą
przez lat 14. Cóż powiedzieć? Wszystko, co bym mógł powiedzieć, będzie blade w stosunku do tego, co czują Wasze serca. Więc oszczędźmy słów. Niech pozostanie tylko wielkie milczenie przed Bogiem,
które jest samą modlitwą.
Proszę Was! Bądźcie ze mną na Jasnej Górze i wszędzie! Nie przestawajcie być z Papieżem, który dziś prosi słowami poety: „Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
i w Ostrej świecisz Bramie!”. I do Was kieruję te słowa w takiej niezwykłej chwili.
Niech to na dzisiaj wystarczy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu