Reklama

Nadszedł czas na Pomnik Pielgrzyma

W miesiącach wakacyjnych, jak co roku, na polskich drogach pojawiły się grupy utrudzonych pieszych wędrowców zdążających w spiekocie bądź w ulewie, zawsze w określonym czasie, na Jasną Górę. Pielgrzymki stały się atrybutem polskiej tradycji i elementem letniego krajobrazu. Najwyraźniej swój ślad odcisnęły w pamięci mieszkańców podczęstochowskich miejscowości, gdzie kumuluje się ruch pielgrzymkowy na ostatnim odcinku przed wejściem na Jasną Górę.

Niedziela Ogólnopolska 35/2003

292. Warszawska PIelgrzymka Piesza we Mstowie, 13 sierpnia 2003 r.

292. Warszawska PIelgrzymka Piesza we Mstowie, 13 sierpnia 2003 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Mstów, oddalony o 13 km od Częstochowy, jest dla wielu pielgrzymek ostatnim postojem noclegowym. Tak jest teraz, i tak było przed 50 laty. Najbardziej oczekiwana i najliczniejsza była zawsze Pielgrzymka Warszawska zdążająca na Jasną Górę na Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, czyli na 15 sierpnia. Dla mieszkańców Mstowa i okolic przybycie „Warszawy” miało nie tylko pątniczy wymiar. To było świadectwo odwagi i siły, niosące nadzieję w mrocznych latach 50. ubiegłego wieku. Kiedy pod presją fiskalną padały kolejno rzemieślnicze warsztaty, kiedy rolnicy ostatkiem sił bronili polskiej ziemi przed kolektywizacją, a nauczyciele tłumaczyli dzieciom, na czym polega prawdziwy patriotyzm, wtedy z uwagą nasłuchiwano sygnałów: „Czy pielgrzymka przyjdzie, czy nie zabronią wyruszyć?”.
Przez Radio Wolna Europa docierały fragmenty zagłuszanych informacji, że „idą... mają trudności,... idą polnymi drogami... odebrano im krzyż..., niosą brzozowy... jest ciężki, bo świeży... niosą na zmianę”. Tak szeptano od domu do domu.
Wreszcie są. Kto tam nie szedł: po raz piąty,... szósty... siódmy idzie matka dziękując za powrót syna z wojny, żona - za powrót męża z obozu, która obiecuje, że będzie chodzić póki sił jej starczy; inni szli prosić o zdrowie dla siebie i bliskich, niektórzy wieźli na wózkach, inni nieśli na rękach dzieci w różnym wieku dotknięte chorobą Heine-Medina, prosząc o łaskę uzdrowienia. Szli ludzie okaleczeni na ciele, ale również na duchu, szukający pokrzepienia.
Jasna Góra przyciągała zarówno tych, co żyli troską o własną rodzinę, za którą byli odpowiedzialni, jak i tych, co odpowiedzialnością ogarniali całe społeczeństwo polskie, a swe zatroskanie wyrażali w przepięknych homiliach, których echo jeszcze dziś powraca dla pamiętających tamte lata, ilekroć w sierpniu przybywają do Mstowa. Tam jest specjalne miejsce na błoniach u źródeł pod Górą 3 Maja, gdzie 13 sierpnia mstowianie przychodzą, a wielu przyjeżdża z dalekich stron, by witać kolejną, w tym roku 292. Warszawską Pieszą Pielgrzymkę.
Ze szczytu Góry 3 Maja - „stojącej osobno” i do złudzenia przypominającej Górę Tabor w Ziemi Świętej - utrudzeni pielgrzymi mogą po raz pierwszy na trasie zobaczyć szczyt wieży jasnogórskiej. Ileż łez wzruszenia wsiąkało w szczyt tej góry, spod której, jak serce, bije jurajskie źródło. Bogata jest symbolika tego miejsca na przełomie Warty, która płynie tutaj na wschód, by po zasileniu źródeł szerokim łukiem zawrócić na zachód i połączyć z Odrą swe wody.

* * *

Każdego roku pielgrzymi witani są przez dostojników kościelnych, Generała Paulinów, którzy prowadzą Pielgrzymkę z Warszawy, przybywa Ojciec Przeor z Jasnej Góry, obecny jest zawsze biskup miejsca, dziś Arcybiskup Częstochowski, który przewodniczy Mszy św., odprawianej „u źródeł”. Przez wiele lat odbywały się też misteria patriotyczno-religijne. Ziemia mstowska z jej prastarym kościołem i parafią macierzystą jest dla Częstochowy szczególnym odcinkiem pątniczego szlaku. Eucharystia pod Górą 3 Maja, a potem akt pojednania na Przeprośnej Górce, pozwalają pielgrzymom godnie przygotować się na spotkanie z Matką Bożą. Przeprośna Górka, zwana ostatnio „Wzgórzem Miłosierdzia”, jest miejscem, gdzie pielgrzymi podają sobie ręce i padają sobie w ramiona, wybaczając przewinienia, by z czystym sercem nie tylko wejść na Jasną Górę, ale powrócić do swych rodzin i dalej iść przez życie. Dlatego prawdziwi pielgrzymi nie spieszą się z powrotem do domu, ale starają się modlitwą i refleksją uświęcić i uszanować pątniczy trud. Na spotkanie pielgrzymów przybywają tutaj nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale rodziny pątników, znajomi i tacy, którzy z różnych przyczyn całej trasy przejść nie mogli, ale chcieli swą jedność zamanifestować wspólnym wkroczeniem na Jasną Górę.

* * *

Wypracowany w Polsce, uświęcony trudem i cierpieniem pieszy ruch pielgrzymkowy nie ma odpowiednika w innych krajach. Znakomicie wpisuje się w dzieło międzynarodowej integracji i dziedzictwo kultury europejskiej. Opracowano już wiele traktatów naukowych na temat roli ruchu pielgrzymkowego w Polsce oraz jego narodowego i międzynarodowego znaczenia, a Warszawska Pielgrzymka urosła do rangi symbolu.
Na progu nowego tysiąclecia nadszedł czas, aby symbol ten znalazł swój wyraz materialny w postaci Pomnika Pielgrzyma, który będzie przesłaniem dla przyszłych pokoleń. Myśl ta dojrzewa od dawna w kręgach intelektualistów Warszawy, Krakowa, Łodzi, Wrocławia i Gdańska oraz przewija się w wielu wypowiedziach osób, którym ruch pątniczy jest bliski. Wydaje się, że właściwą okoliczność jej upowszechnienia stwarza 25-lecie Pontyfikatu Jana Pawła II, Pielgrzyma wszech czasów oraz zbliżające się 300-lecie Pielgrzymki Warszawskiej.
Poprośmy, aby nasi przewodnicy duchowi zwrócili się do Ojca Świętego o błogosławieństwo dla tej idei i poświęcenie kamienia pod przyszły Pomnik Pielgrzyma, który na wieki stanie na szczycie wzgórza, zwrócony w stronę Jasnej Góry jako świadectwo wiary i nadziei naszych czasów.
Formę monumentu pozostawiamy artystom i samym pielgrzymom, zwłaszcza naszym czytelnikom. Będziemy wsłuchiwać się w ich wypowiedzi. Każdy pomysł może wzbogacić rozważania i dyskusje, które już się zaczynają, a myśli rodzą się spontanicznie.
Jako pierwsza pojawiła się idea, aby każdy pielgrzym przyniósł ze sobą kamień, uświęcony pątniczym trudem i uroczyście złożył w wybranym do tego miejscu i uwiecznił wpisem do księgi pamiątkowej. Byłby to kamień z jego pola, ogrodu, terenu badań naukowych lub innego szczególnie ważnego i drogiego mu miejsca. W ten sposób tworzywem pomnika stałyby się cząstki skał z całej Polski, a również z różnych części Europy i świata, bo przecież w Pielgrzymce podąża wielu pątników z zagranicy. Równocześnie moglibyśmy zamanifestować ogrom i siłę ludzkiej solidarności, która tak pięknie potrafi realizować się na polskiej ziemi i stać się przesłaniem dla jednoczącej się Europy. Miejscem monumentu mogłaby być Przeprośna Górka, ostatni przyczółek ziemi mstowskiej na granicy z Częstochową, skąd, jak na dłoni widać Jasną Górę.
Istnieje też druga idea, aby monument miał charakter użyteczności publicznej i służył pielgrzymom jako Dom Pątnika Pieszego - miejsce wytchnienia, refleksji i modlitwy, a równocześnie obcowania z Dziełem Bożego Miłosierdzia na Przeprośnej Górce.
Niezależnie od ostatecznej formy, usytuowanie Pomnika Pielgrzyma u wrót Jasnej Góry byłoby wyrazem społecznego szacunku dla pątniczego trudu, a równocześnie oddaniem hołdu wszystkim pątnikom, którzy od 300 lat niosą świadectwo wiary, odwagi i poświęcenia w pielgrzymowaniu przez polską ziemię do Sanktuarium Jasnogórskiego.
Propozycje dotyczące Pomnika Pielgrzyma można kierować pod adresem Niedzieli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący sposób parodiują... modlitwę

2025-09-15 22:13

[ TEMATY ]

telewizja

telewizja

Adobe Stock

Uczestnicy popularnego tanecznego show postanowili zabłysnąć humorem i zamieścili w sieci nagranie, które – w ich zamyśle – miało bawić i promować program. Efekt okazał się jednak zupełnie odwrotny. Zamiast lekkości i żartu otrzymaliśmy nieudolną próbę rozbawienia widzów, która przerodziła się w żenujący spektakl z wyraźnie antykatolickim podtekstem. Trudno było patrzeć na to bez poczucia wstydu.

Na nagraniu „gwiazdy” programu – Barbara Bursztynowicz, Maja Bohosiewicz, Aleksander Sikora i Tomasz Karolak wraz z partnerami tanecznymi (Michałem Kassinem, Albertem Kosińskim, Darią Sytą i Izabelą Skierską) – odgrywają scenkę stylizowaną na modlitwę. Za stolikiem ustawione są zdjęcia jurorów, a uczestnicy wznoszą ręce i wygłaszają swoje „intencje”, które wspólnie kończą słowami: „wysłuchaj nas parkiet”.
CZYTAJ DALEJ

Pismo Święte podkreśla potrzebę uczciwości

2025-09-18 09:34

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Pismo Święte podkreśla potrzebę uczciwości. Jezus uczy, że kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie.

Jezus powiedział do uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”. Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!»
CZYTAJ DALEJ

Elbląg: Nastolatek na hulajnodze potrącił sześciolatka, dziecko w ciężkim stanie trafiło do szpitala

2025-09-22 11:14

[ TEMATY ]

wypadek

hulajnoga

Adobe Stock

W Elblągu 13-letni chłopiec, jadąc hulajnogą elektryczną, potrącił sześciolatka, który prowadził swoją zwykłą hulajnogę. Dziecko w ciężkim stanie trafiło do szpitala. Obaj chłopcy nie mieli kasków ochronnych – podała policja.

Do wypadku doszło w niedzielę na chodniku między ulicami Kasprzaka a Kalankiewicza w Elblągu – poinformował w poniedziałek nadkom. Krzysztof Nowacki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję