Reklama

Odnowić wszystko w Chrystusie!

Niedziela Ogólnopolska 29/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z bp. dr. Mariuszem Leszczyńskim - biskupem pomocniczym z Zamościa, krajowym asystentem Akcji Katolickiej w Polsce - rozmawia ks. Tomasz Bomba

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Tomasz Bomba: - Otrzymał Ksiądz Biskup nominację na krajowego asystenta Akcji Katolickiej. Jak ją Ksiądz Biskup przyjął?

Reklama

Bp dr Mariusz Leszczyński: - Pragnę podziękować kard. Józefowi Glempowi - prymasowi Polski i Konferencji Episkopatu Polski za zaufanie i desygnowanie mnie do tej roli. To wielkie wyróżnienie i zaszczyt, ale i duża odpowiedzialność. Pragnę w tym miejscu podziękować także bp. Piotrowi Jareckiemu, dotychczasowemu asystentowi krajowemu, który stworzył dla odrodzonej przed dziesięcioma laty Akcji Katolickiej w Polsce podstawy organizacyjne.
To dla następcy ogromne ułatwienie.
Gdy w 1935 r. bł. Stanisław Kostka Starowieyski (1895-1941) z Łaszczowa (diecezja zamojsko-lubaczowska), męczennik z Dachau, beatyfikowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II 13 czerwca 1999 r. w Warszawie wśród 108 Męczenników z lat ostatniej wojny, otrzymał nominację na prezesa Akcji Katolickiej w diecezji lubelskiej, w duchu pokory i odpowiedzialności wyznał: "Jak, o Panie, ma być z tym, że mnie stawiasz na tak wysokich stanowiskach w pracy o zbawienie dusz? Jakie są Twoje plany? Takim narzędziem glinianym tak wielkie rzeczy podejmować, jak Akcja Katolicka?... Z ufnością i nadzieją, ale i z najgłębszym przekonaniem o mojej niegodności idę, Panie, do Ciebie, będę robił, co każesz, a co z tego będzie - we wszystkim i zawsze Tobie pozostawiam" (Bp M. Leszczyński, Błogosławiony Stanisław Kostka Starowieyski [1895-1941] jako działacz Akcji Katolickiej, Zamość 2000, s. 9). Ufam, że ten Błogosławiony pomoże mi sprostać zadaniom, które mi powierzono!

- Skąd u Księdza Biskupa zainteresowanie Akcją Katolicką?

- Moje zainteresowanie Akcją Katolicką zrodziło się podczas studiów doktoranckich na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i jest zasługą wybitnego historyka Kościoła - ks. prof. Zygmunta Zielińskiego. To on zaproponował mi Akcję Katolicką jako temat pracy doktorskiej (Akcja Katolicka w archidiecezji lwowskiej obrządku łacińskiego, Lublin-Pelplin 1996), za co w tym miejscu składam mu serdeczne podziękowanie.

- Proszę przypomnieć pokrótce dzieje Akcji Katolickiej oraz jej idee przewodnie.

Reklama

- Idea czynnego apostolstwa świeckich w Kościele jest głęboko osadzona w Piśmie Świętym Nowego Testamentu (np. Mt 25, 34 i n.; J 13, 15; 1 Kor 12, 25 itp.). Św. Paweł w Liście do Rzymian wylicza wielu oddanych i dzielnych współpracowników świeckich w ewangelizacji, a wśród nich także liczne grono kobiet (Rz 16, 1 i n.). Jednakże pierwsze zorganizowane formy tegoż apostolstwa, jako przejawy późniejszej Akcji Katolickiej, pojawiły się w Kościele dopiero w XIX wieku i rozwijały się szczególnie prężnie w krajach Europy Zachodniej. Pierwszym papieżem, który zabrał wyraźnie głos w tej sprawie, był Pius X (1903-14). W encyklice E supremi apostolatus z 4 października 1903 r. pisał: "Nie tylko ci, którzy poświęcili się sprawom duchowym, lecz wszyscy wierni powinni współpracować dla sprawy Boga i dusz, jednakowoż nie każdy na własną rękę i wedle swego zapatrywania, lecz zawsze według wskazówek i poleceń Biskupów". I te zadania apostolskie katolików świeckich, spełniane pod kierunkiem hierarchii kościelnej, określił tenże papież pojęciem "Akcja Katolicka", którego użył po raz pierwszy w motu proprio z 18 grudnia 1903 r. Tak więc mamy w tym roku 100. rocznicę Akcji Katolickiej. Ideą przewodnią Piusa X było hasło: Instaurare omnia in Christo (Odnowić wszystko w Chrystusie). Papież wzywał katolików świeckich do tego, by przy boku duchowieństwa zgromadzili wszystkie swe siły w celu zwalczania cywilizacji antychrześcijańskiej, a w jej miejsce "wprowadzili z powrotem Chrystusa do rodziny, do szkoły, do społeczeństwa" (Il fermo proposito, 11 czerwca 1905). Następca Piusa X, papież Pius XI (1922-39), który w historiografii kościelnej uchodzi za papieża Akcji Katolickiej, określił główne jej założenia ideowe i organizacyjne na tle ówczesnej sytuacji w świecie. Dostrzegał w nim bowiem wzrastające nastroje wrogości, nienawiść między narodami, walkę klas i partii politycznych, chciwość, rządzę władzy, terror i przemoc oraz osłabienie życia rodzinnego i upadek obyczajów. Przyczyną tego było - zdaniem papieża - usuwanie autorytetu Boga i zasad Ewangelii z życia indywidualnego i społecznego. Rzucił więc wezwanie, aby powrócić do Chrystusa, przywrócić Jego pokój jako źródło porządku prawa i władzy oraz słuchać nakazów Kościoła, który jest nauczycielem i stróżem tychże praw. Do tego dzieła odnowy świata wzywał duchowieństwo i wiernych w ramach Akcji Katolickiej (por. encyklika Ubi arcano Dei, 23 grudnia 1922). Jej istotę określił jako "udział świeckich w hierarchicznym apostolstwie Kościoła dla obrony zasad religii i moralności oraz rozwijania zdrowej i pożytecznej akcji społecznej pod przewodnictwem hierarchii kościelnej - ponad wszystkimi partiami politycznymi i niezależnie od nich - celem odnowienia życia katolickiego w rodzinie i społeczeństwie" (list do Steenberg-Engering, przewodniczącej Międzynarodowej Unii Kobiet Katolickich w Hadze, 30 lipca 1928). Akcję Katolicką widział Pius XI jako inicjatywę duchową, religijną, społeczną i apolityczną, zbudowaną na podstawach organizacyjnych i powołaną w celu kształtowania życia ludzkiego według zasad wiary (por. list Quae nobis do kard. Adolfa Bertrama, listopad 1928). Dla Akcji Katolickiej nakreślone zostały dwa zasadnicze cele: wychowanie i przygotowanie jej członków do apostolstwa oraz ukazanie im konkretnych terenów pracy apostolskiej.

- Kiedy idee Akcji Katolickiej zostały przeszczepione na grunt polski?

- Akcja Katolicka w Polsce zaczęła oficjalnie działać w 1930 r. Episkopat widział w niej rolę czynnika integrującego katolicyzm oraz szerokie możliwości oddziaływania Kościoła na pozareligijne dziedziny życia, w tym społeczną i polityczną, by wprowadzić do nich zasady chrześcijańskie. W 1934 r. Akcja Katolicka oparła swe struktury organizacyjne, w myśl sugestii papieża Piusa XI, na modelu włoskiej Akcji Katolickiej (cztery stowarzyszenia stanowe, tzw. kolumny: mężczyźni, kobiety, młodzież męska i młodzież żeńska), który uchodził za wzorcowy. Celem stowarzyszeń Akcji było "wyrabianie członków na światłych i czynnych członków Kościoła katolickiego, przygotowanie ich do indywidualnego i zbiorowego apostolstwa Chrystusowego oraz szerzenie zasad katolickich poprzez wszystkie dziedziny życia i kultury" (Statut KSMM, KSMŻ, KSM, KSK, Poznań 1934, art. 4). W 1939 r. Akcja Katolicka liczyła blisko 800 tys. członków i miała swój poważny dorobek organizacyjny oraz ideowy. Wybuch II wojny światowej przerwał jej działalność. Po wojnie nie mogła być reaktywowana, gdyż komunistyczny totalitaryzm nie tolerował katolickich organizacji, zwłaszcza masowych, a taką właśnie była Akcja Katolicka. Stało się to możliwe dopiero po upadku komunizmu i zmianie w kraju sytuacji politycznej.

Reklama

- Odrodzenie się Akcji Katolickiej w Polsce jest zasługą Ojca Świętego Jana Pawła II. Proszę powiedzieć, jaki dorobek ma ona po 10 latach istnienia?

Reklama

- Odrodzenie się Akcji Katolickiej w Polsce jest istotnie zasługą Papieża Jana Pawła II. W przemówieniu do biskupów polskich, przybyłych do Watykanu z wizytą ad limina Apostolorum 12 stycznia 1993 r., Ojciec Święty mówił: "W Kościele wybiła dzisiaj godzina laikatu (...). Niezastąpionym środkiem formacji apostolskiej świeckich są organizacje, stowarzyszenia i ruchy katolickie. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje Akcja Katolicka, która niegdyś w Polsce była tak żywa i przyniosła tyle wspaniałych owoców. Trzeba więc, by na nowo odżyła" (L´Osservatore Romano, wyd. polskie, 1993 nr 2, s. 15-18). Dziś Akcja Katolicka w Polsce ma już spore osiągnięcia, co podkreślił Jan Paweł II w przemówieniu do jej członków przybyłych do Rzymu 26 kwietnia br., w 10. rocznicę jej odrodzenia: "Choć to niedługi okres, jest za co dziękować. Wiem, że Akcja Katolicka w Polsce posiada już pełną strukturę organizacyjną, obejmującą rzeszę ludzi świeckich, którzy z oddaniem służą Kościołowi, odnajdując własne charyzmaty i pola osobistego zaangażowania w dzieło ewangelizacji... Jesteście wspaniałym darem dla całej wspólnoty Ludu Bożego". Nawiązując zaś do przedwojennej Akcji Katolickiej, Jan Paweł II podkreślił, że "nie zmienił się (...) cel i duchowy program działalności: odnawiać siebie, własne środowisko, wspólnotę wierzących, a w końcu cały świat w oparciu o miłość i moc Chrystusa. Macie obowiązek i prawo nieść Ewangelię, świadczyć o jej aktualności dla współczesnego człowieka i zapalać do wiary tych, którzy oddalają się od Boga. Akcja Katolicka - dodał Papież - jeżeli ma być szkołą, wspólnotą formacji świeckich gotowych przemieniać świat w oparciu o Ewangelię, to musi kształtować swoją własną duchowość. A jeśli ma przemieniać rzeczywistość w oparciu o Chrystusa, to ta duchowość winna rodzić się z kontemplacji Jego Oblicza" (Jesteście darem Kościoła. Spotkanie Ojca Świętego z przedstawicielami Akcji Katolickiej w Polsce, L´Osservatore Romano, 2003 nr 6, s. 46). To bardzo jasne wskazania także dla kierownictw i asystentów kościelnych Akcji. Warto tu jeszcze przywołać cenną radę bł. Stanisława K. Starowieyskiego: "Człowiek przystępujący do pracy w Akcji Katolickiej musi przygotowanie rozpocząć od wewnątrz. Należy pamiętać, abyśmy się nie zrutynizowali. Wyrobienie elity w parafii, w dekanacie, w diecezji jest koniecznością" (Bp M. Leszczyński, dz. cyt., s. 8).
Statut Akcji Katolickiej w Polsce (Warszawa 2000) stawia sprawę pogłębiania formacji chrześcijańskiej swych działaczy i członków na pierwszym miejscu i widzi w niej fundamentalny warunek skuteczności ich misji apostolskiej (por. art. 9 p. 1, 2). Dotyczy to także asystentów kościelnych. Do działań apostolskich bowiem potrzebne są nie tylko struktury organizacyjne, ale nade wszystko pomoc od Boga i wewnętrzne z Nim zjednoczenie. "Dziś - tak samo jak w przeszłości - najbardziej skutecznymi ewangelizatorami są święci". Odnosi się to zwłaszcza do kapłanów, którzy "pośród ludu Bożego pełnią zadania wiążące się z ogromną odpowiedzialnością" (Jan Paweł II do Apostolskiej Unii Kleru, Watykan, 28 czerwca 2003, KAI, 29 czerwca 2003).

- Jakie perspektywy dla Akcji Katolickiej widzi Ksiądz Biskup na przyszłość?

- Odpowiem słowami Jana Pawła II: "W nowych czasach chodzi o to samo. To wszystko, co już Pius XI wyraził w przesłaniu do Akcji Katolickiej, to wszystko Sobór Watykański II potwierdził" (Do biskupów i wiernych z Polski, Watykan, 2 marca 1994 r., L´Osservatore Romano, 1994, nr 4, s. 36). Akcja Katolicka opiera swoją działalność na Piśmie Świętym, nauczaniu Kościoła, wskazaniach Ojca Świętego, Konferencji Episkopatu Polski i jej programach duszpasterskich. Podejmując dzieło nowej ewangelizacji, powinna uważnie odczytywać znaki czasu i wychodzić naprzeciw współczesnym wyzwaniom. Trzeba też, aby nawiązywała do swego przedwojennego dorobku, do swych doświadczeń i osiągnięć oraz do pięknych i ciągle żywych wzorców osobowych, takich jak bł. Stanisław K. Starowieyski. Program ten ujmuje pięknie Jan Paweł II w liście apostolskim Novo millennio ineunte: "Duc in altum! Dzisiaj te słowa skierowane zostają do nas i wzywają nas, byśmy z wdzięcznością wspominali przeszłość, całym sercem przeżywali teraźniejszość i ufnie otwierali się na przyszłość: «Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki» (Hbr 13, 8)" (n. 1). Dla Akcji Katolickiej żadna dziedzina życia nie jest obojętna. Do wszystkich chce wprowadzić zasady ewangeliczne. Dziś jednak, w dobie pogłębiającej się laicyzacji i biedy, najpilniejszą potrzebą jest troska o rodzinę oraz o najbiedniejszych i bezrobotnych.
Zapraszam więc Asystentów Kościelnych, Kierownictwa i Członków Akcji Katolickiej do współpracy w realizacji jej szlachetnego celu: Odnowienia wszystkiego w Chrystusie!

- Dziękuję za rozmowę.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: miłość Jezusa nie upokarza

2025-10-01 10:28

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Jezus ofiarowuje swoje rany jako gwarancję przebaczenia. I pokazuje, że zmartwychwstanie nie jest przekreśleniem przeszłości, ale jej przemianą w nadzieję miłosierdzia - wskazał Papież podczas audiencji generalnej. Środowa katecheza stanowiła kontynuację rozważań dotyczących Paschy Jezusa (J 20, 19-23).

Na początku katechezy Papież wskazał, że „centrum naszej wiary i serce naszej nadziei mają swoje głębokie zakorzenienie w zmartwychwstaniu Chrystusa”. Lektura Ewangelii pokazuje, że jest to tajemnica zaskakująca poprzez fakt w jaki sposób Syn Boży to uczynił. Nie jest to „pompatyczny triumf”, zemsta czy odwet na przeciwnikach. To „cudowne świadectwo tego, jak miłość potrafi podnieść się po wielkiej porażce, aby kontynuować swoją drogę, której nie da się powstrzymać”.
CZYTAJ DALEJ

Wiara, rap i prawdziwe życie!

2025-10-01 19:42

Archiwum organizatorów

Parafia św. Andrzeja na Wrocławskich Stabłowicach zaprasza na spotkanie z RapPedagogiem

Parafia św. Andrzeja na Wrocławskich Stabłowicach zaprasza na spotkanie z RapPedagogiem

Już w tę niedzielę, 5 października, parafia św. Andrzeja Apostoła na Wrocławskich Stabłowicach zaprasza na wyjątkowe spotkania z Dobromirem Makowskim – RapPedagogiem – pedagogiem, streetworkerem, wykładowcą i raperem, który dzieli się swoją historią życia, nawrócenia i działania Boga.

– To nie będzie typowy wykład. Będzie HIP-HOP, prawdziwe świadectwo i rozmowa – wszystko, co porusza i zostaje w sercu – zachęcają organizatorzy. O godzinie 16.00 rozpocznie się spotkanie RapPedagoga z rodzicami, a o godzinie 19.00 spotkanie z młodymi. Zaproszona jest młodzież od 7 klasy szkoły podstawowej. Wstęp na oba spotkania jest wolny!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję