Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skąd ta zajadłość?

Reklama

W poprzedniej Niedzieli (nr z 24 listopada) paulin - o. Janusz Zbudniewek z oburzeniem pisał w Liście otwartym do ks. prof. Jana Kracika o publikowanym 20 października 2002 r. w Tygodniku Powszechnym artykule ks. Jana Kracika, próbującym podważyć i ośmieszyć historię kultu Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. O. Zbudniewek nazwał tekst ks. Kracika artykułem godnym plugawego NIE i pisał w cytowanym Liście: "Śmiem (...) twierdzić, że podjąłeś się niewdzięcznej misji, jaką od wielu lat uprawiają niektórzy publicyści Tygodnika z naczelnym włącznie". Niestety, mogę w 100 procentach potwierdzić słuszność tych jakże gorzkich stwierdzeń o. Zbudniewka. W czasie moich prac redakcyjnych zaobserwowałem utrzymującą się od lat konsekwentną zajadłą niechęć Tygodnika Powszechnego do częstochowskich Paulinów, strażników największego narodowego sanktuarium religijnego - Jasnej Góry. Oto kilka wymownych przykładów z ostatnich lat. 15 lutego 1998 r. Tygodnik Powszechny piórem Adama Szostkiewicza zaatakował jasnogórskich Paulinów za to, iż apelowali, by Częstochowa pozostała miastem wojewódzkim. Szostkiewicz otwarcie "denuncjował" za to Paulinów, stwierdzając: "Naciski w tej kwestii godzą w ducha konkordatu" (A. Szostkiewicz: Częstochowa i konkordat, Tygodnik Powszechny z 15 lutego 1998 r.).
17 września 1999 r. ks. Adam Boniecki zaatakował na łamach TP o. Zbudniewka - paulina w tekście Posłannictwo.
13 maja 2001 r. tenże ks. Boniecki, już jako redaktor naczelny Tygodnika Powszechnego, zaatakował przeora Paulinów (dziś już generała Zakonu) o. Izydora Matuszewskiego za nadanie Orderu Jasnogórskiego prezesowi KPA Edwardowi Moskalowi, zarzucając Paulinom, że poszli jakoby "drogą antyewangeliczną". Atak ks. Bonieckiego wywołał stanowczą polemikę o. Tadeusza Dionizego Łukaszuka: Antyewangeliczna droga paulinów? (Tygodnik Powszechny z 3 czerwca 2001 r.).
Przypomnijmy tu, że Tygodnik Powszechny, tak wyrozumiały wobec ateistów i "agnostyków", b. stalinistów i b. ubeków, z niezwykłą zajadłością niejednokrotnie atakował duchownych "myślących inaczej" niż redakcja Turowicza i ks. Bonieckiego. W polemikach wobec nich nie było widać ani krzty osławionej tygodnikowej "tolerancji". Jak na przykład określić nader agresywne ataki publikowane w Tygodniku Powszechnym przeciw ks. Waldemarowi Chrostowskiemu, jednemu z najwybitniejszych współczesnych polskich uczonych katolickich, inicjatorowi powstania Rady Chrześcijan i Żydów i jej b. współprzewodniczącemu. Na łamach Tygodnika Powszechnego z 1 lutego 1998 r. wydrukowano na przykład słowa wręcz go szkalujące i pełne zapiekłej nienawiści: "Poglądy ks. Chrostowskiego są anachronizmem, co nie znaczy, że można je lekceważyć, nie jest on bowiem w swych uprzedzeniach i antysemickich fobiach odosobniony". Zmarły kilka lat temu redaktor Tygodnika Powszechnego Tadeusz Żychiewicz w rozmowie z Adamem Michnikiem (Gazeta Wyborcza z 16 kwietnia 1992 r.) posunął się do nazwania artykułu duszpasterza środowisk twórczych - ks. Wiesława Niewęgłowskiego "tekstem tak żenująco głupim, że rozpacz człowieka bierze". Oto styl "dyskusji" z inaczej myślącymi duchownymi, preferowany przez ludzi Tygodnika Powszechnego! Przykłady podobnych metod dyskusji, deformacji i przeinaczeń można by długo mnożyć, by przypomnieć choćby stanowczy protest ks. Stanisława Małkowskiego przeciw umieszczonemu w Tygodniku Powszechnym ordynarnemu kłamstwu na jego temat.
Najnowsza Nowa Myśl Polska (nr z 24 listopada) w opartym na informacji KAI tekście: Abp Józef Michalik skrytykował "Tygodnik Powszechny" stwierdzała m. in.: "Arcybiskup skrytykował Gazetę Wyborczą (założoną przez Solidarność, ale zaanektowaną potem przez postępowych, rzekomo niezależnych intelektualistów) oraz promowane przez nią Kulturę paryską i Tygodnik Powszechny. Te środowiska - zdaniem wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu - pokazują martwy i pasywny katolicyzm, który nie zabiera głosu w sprawach społecznych. Bardzo niepokojące jest swoiste zatroskanie o tożsamość Kościoła, błędna interpretacja historii Polski, niewłaściwa wizja ekumenizmu, a także posądzenia o rzekomy antysemityzm Polaków oraz absurdalne - jak stwierdził Arcybiskup - obwinianie katolików za prześladowanie ich przez Kościół prawosławny.
Przypomniał, że Jan Paweł II z okazji jubileuszu Tygodnika Powszechnego w 1995 r. napisał do redaktora naczelnego, że w czasie, gdy mnożyły się w Polsce zarzuty wobec Kościoła o chęć rządzenia krajem, nie znalazł on w tym piśmie wsparcia, jakiego Kościół miał prawo oczekiwać".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Klęska SLD i Millera

Krzysztof Różycki w najnowszej lewicowej Angorze (nr z 24 listopada) wyraźnie anonsuje równoczesną klęskę wyborczą SLD i Millera w tekście pt. Dryfująca Łódź Millera. Różycki pisze m. in.: "Przed drugą turą wyborów Leszek Miller był bardzo aktywny. Odwiedził: Białystok, Bydgoszcz, dwa razy Łódź, Olsztyn, Szczecin, Wrocław, nie mówiąc już o Warszawie. Wszędzie poza Olsztynem kandydaci lewicy ponieśli klęskę. Najbardziej bolesna jest porażka w Łodzi, wyborczym mateczniku premiera, gdzie prezydentem został członek ZChN, Jerzy Kropiwnicki".
W innym tygodniku lewicowym - Przeglądzie z 18 listopada Robert Walenciak już w tytule zapowiada: Będzie pranie w SLD. Walenciak cytuje m. in. opinię rozżalonego sekretarza SLD z Włocławka, do niedawna uważanego za najbardziej "czerwone" miasto w Polsce (także tam w drugiej turze przegrał kandydat SLD). Jarzembowski mówi: "To się nie mogło udać, musieliśmy przegrać w województwie, skoro ekipa sekretarzy stanu wojennego, wbrew woli Leszka Millera, myślała, że na fali popularności SLD odbuduje swoje osobiste wpływy (...). To kamaryla bezideowych aparatczyków".

Oskarżenia o ukrycie sondażu

Reklama

Kolejny przyczynek do działań opanowanej przez postkomunistów telewizji. Według tekstu LUZ-a pt. Schowany sondaż TVP: "165 tys. plus VAT - tyle zapłaciła telewizja publiczna za przeprowadzone w ubiegłym tygodniu sondaże badające przedwyborcze poparcie dla kandydatów na prezydentów miast". Czy ujawniła wyniki dopiero po wyborach, bo były one niekorzystne dla SLD? O tym jest przekonany prawicowy członek KRRiTV Jarosław Sellin, który wystosował w tej sprawie list do prezesa TVP. "Zachowanie TVP wpisało się w strategię wyborczą sztabu SLD".

Zagłada Unii Wolności

Druzgocąca klęska Unii Wolności w ostatnich wyborach staje się okazją do komentarzy mówiących wprost o "zagładzie Unii Wolności" (por. tekst L. Mażewskiego: Konkurencja z lewej strony, Rzeczpospolita z 14 listopada). Autorka innego tekstu w Rzeczpospolitej (numer z 19 listopada), pt. Zanikająca Unia - Małgorzata Subotić cytuje opinię b. polityka Unii Aleksandra Halla, który stwierdził, że UW "jest w stanie degrengolady". W tymże numerze Rzeczpospolitej Krzysztof Gottesman zauważa, że "Unia Wolności odgrywa już znikomą rolę w polskiej polityce". Tym chyba głównie należy tłumaczyć raptowną "ucieczkę" założyciela Unii, b. premiera Tadeusza
Mazowieckiego. Jako pretekst dla Mazowieckiego posłużyło zawarcie przez jedną z organizacji UW sojuszu z Samoobroną. Twórca się wyrzekł - komentował ARO w Życiu z 18 listopada. W innym numerze Życia ARO pisze w tekście pt.: Mazowiecki: czas UW minął: "Tadeusz Mazowiecki (...) stwierdził na antenie Radia Zet, że należałoby zastanowić się nad rozwiązaniem Unii Wolności. Według byłego premiera, najgorszym scenariuszem dla UW byłoby gnicie".

Nasila się krytyka UE

Dyktat UE wobec Polski i innych krajów kandydackich wywołuje coraz więcej protestów. Szczególnie głośny stał się protest przywódcy PiS-u Jarosława Kaczyńskiego, dotąd wyraźnie popierającego wejście do UE. Teraz nagle stwierdził: "Jesteśmy za wejściem Polski do UE, ale nie poprzemy integracji na obecnych warunkach. Doszło do bezwarunkowej kapitulacji". (Wg B. Waszkielewicz: PiS pozyskuje radykałów, Rzeczpospolita, 13 listopada.) Jeden z czołowych przywódców PSL, b. prezes NIK-u Janusz Wojciechowski, stwierdził w Radiu ZET 17 listopada: "Paradoksalnie euroentuzjaści dużo zaszkodzili idei wejścia Polski do UE, bo ich stawianie sprawy, że właśnie Unia ponad wszystko i bez oglądania się na warunki, spowodowało - że po prostu Unia nas zlekceważyła (...). Dziś przy złych warunkach po prostu polskie społeczeństwo nie może przyjąć UE do Polski" (cyt. za Trybuną z 18 listopada). Nasz Dziennik w numerach od 18 do 20 listopada przynosi demaskujący politykę UE wobec Polski wstrząsający cykl Wielkie oszustwo (1-3) pióra byłego unijnego urzędnika w Polsce Carla Beddermanna. Nawet w polskich prounijnych gazetach i tygodnikach coraz częściej mówi się o błędach unijnej polityki dyktatu wobec Polski i fatalnych słabościach polskich negocjatorów. Redaktor naczelny prounijnej Polityki Jerzy Baczyński ostrzega już w podtytule tekstu Dyplomacja last minute: "Brukselo, pamiętaj: gorsze zasady dla Polski dziś, to jutro większe kłopoty dla całej Unii" (Rzeczpospolita z 23 listopada). Redaktor Gazety Wyborczej Konrad Niklewicz prosi już w tytule tekstu na pierwszej stronie organu Michnika: Nie bądźcie skąpi dla Polski. Ekspert od spraw międzynarodowych Jerzy Marek Nowakowski pisze w prounijnej Gazecie Polskiej w tekście pt. Tyrania daty (numer z 20 listopada): "Dotychczas sukcesy w negocjacjach z Unią odnosili ci, którzy potrafili w decydującym momencie wstać od stołu rokowań i powiedzieć: nie, to nie.
Bez wyzwolenia się z tyranii rozmów o dacie końcówka naszych negocjacji będzie jedną wielką klapą. I jak zwykle po fakcie okaże się, że Kaczyński miał rację".

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy w Wigilię obowiązuje post i kiedy należy iść do kościoła w święta Bożego Narodzenia?

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

wigilia

post

Adobe Stock

Czy na wigilijnym stole mogą pojawić się mięsne potrawy? Czy jeśli uczestniczyło się w Pasterce, trzeba iść na Mszę 25 grudnia? Czy 26 grudnia jest obowiązek mszalny? Co roku wiele osób ma podobne dylematy.

Uroczysta kolacja wigilijna jest elementem pięknej tradycji, towarzyszącej rodzinnemu przeżywaniu świąt Bożego Narodzenia. Nazwa nawiązuje do liturgicznej wigilii - czyli czuwania w wieczór poprzedzający święto. Warto więc pamiętać, by ta wigilijna wieczerza nie była pozbawiona wspólnej modlitwy i odczytania fragmentu Ewangelii mówiącego o narodzeniu Zbawcy.
CZYTAJ DALEJ

Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu

2025-12-23 19:15

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Jezus uczy nas, że Jego przyjście to początek wielkiej przygody, gdzie możemy realizować nasze najskrytsze marzenia.

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Podążali więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Wtem stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. i rzekł do nich anioł: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie». I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał».
CZYTAJ DALEJ

Bp Tadeusz Lityński: Chciejmy być tymi, którzy niosą dar miłości i podtrzymują nadzieję!

2025-12-24 13:01

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Lityński

diecezja zielonogórsko‑gorzowska

życzenia świąteczne biskupa

Karolina Krasowska

Pasterz diecezji bp Tadeusz Lityński z okazji nadchodzących świąt Narodzenia Pańskiego składa wszystkim czytelnikom Niedzieli oraz wszystkim diecezjanom serdeczne życzenia

Pasterz diecezji bp Tadeusz Lityński z okazji nadchodzących świąt Narodzenia Pańskiego składa wszystkim czytelnikom Niedzieli oraz wszystkim diecezjanom serdeczne życzenia

Pasterz diecezji bp Tadeusz Lityński z okazji nadchodzących świąt Narodzenia Pańskiego składa wszystkim czytelnikom Niedzieli oraz wszystkim diecezjanom serdeczne życzenia. Posłuchajcie!

"Dziś wieczorem, ale może i w najbliższych dniach, weźmiemy do ręki opłatek i wyjdziemy do drugiego człowieka ze słowem życzenia, dobrego słowa, ale także z przełamaniem się chlebem, co jest znakiem naszej otwartości i obecności w nas daru jakim jest miłość, miłość do drugiego człowieka, a tę miłość czerpiemy z Miłości Bożej, bo Bóg przychodzi do nas w wielkiej tajemnicy, ale jednocześnie w wielkim darze Syna Bożego Jezusa Chrystusa, który stał się człowiekiem" – mówi bp Tadeusz Lityński. - "Chciejmy być tymi, którzy poprzez dobre słowo, poprzez drobne czasami gesty, niosą dar miłości i podtrzymują nadzieję. Niech ten Rok Nadziei będzie przedłużony poprzez świadectwo życia każdego z nas!" - życzy pasterz diecezji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję