Pod listem skierowanym niedawno do Komisarza Unii Europejskiej
widnieje sto podpisów kobiet, w większości znanych ogółowi społeczeństwa.
Wśród nich takie nazwiska, jak Wisława Szymborska, Magdalena Abakanowicz,
Agnieszka Holland. W owym liście została zawarta petycja o przywrócenie
w Polsce prawa do aborcji na życzenie. Tym samym chodzi o anulowanie
ustawy z 1997 r. O planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego....
Mam przed sobą wywiad przeprowadzony z Agnieszką Holland,
opublikowany w miesięczniku Twój Styl w marcu 1999 r. (nr 3, str.
61-64). Przytoczę parę fragmentów, skrzętnie unikając wyrywania zdań
z kontekstu:
"Tak naprawdę zaakceptowałam to, że jestem kobietą, dopiero
po czterdziestce. Wtedy zaczęłam cenić pewne rzeczy, przedtem wydawało
mi się to nieważne. Macierzyństwo na pewno było najważniejszym doświadczeniem. (
...) W momencie, kiedy zaszłam w ciążę, zaczęłam się bać, że temu
dziecku coś będzie, że może być chore albo coś mu się stanie, i od
tego czasu taki lęk mi towarzyszy...".
"...Chodzi o to, czy uznajemy ten płód za wyjątkowe istnienie,
czy za parę komórek. W mojej wyobraźni on jest już istnieniem. Taka
wyobraźnia uruchomiła się we mnie, gdy zaszłam w ciążę...".
"Były naciski, żebym zrobiła skrobankę. (...) Potem,
kiedy Kasia się urodziła, zdałam sobie sprawę, że mogło jej nie być.
Wyobraziłam sobie, że to, co bym wyskrobała, to nie byłyby trzy komórki,
ale ta konkretna osoba. Kasia właśnie".
* * *
Po odczytaniu tej wypowiedzi sprzed 3 lat myśl moja kieruje
się ku Kasi. Jej chciałbym przekazać słowa utwierdzenia, że jej od
własnej matki nic już nie grozi. Nie musi zostać dotknięta "zespołem
ocaleńca", czyli osoby, której udało się ujść z życiem. Chciałbym
naprowadzić ją na ścieżkę życia, by nie została zraniona odpryskiem
śmiercionośnej bomby o nieobliczalnym zasięgu. Odkrycie tej ścieżki
pozwala odciąć się od cywilizacji śmierci, skierować umysł i serce
oraz konkretne działania w nurt kultury życia. I jeszcze jedno życzenie:
aby nie przestała kochać swej mamy, która przecież sama nie uległa
naciskom. Bywa, że trzeba stać się mamą dla własnej mamy...
Pomóż w rozwoju naszego portalu