Reklama

Wiadomości z Watykanu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Człowiek to kapłan, jeszcze "bezwiedny i niedojrzały", którego życiowym zadaniem jest od samego początku budowanie mostów (ponti-fex) łączących człowieka z człowiekiem, a wszystkich z Bogiem. Marne są społeczeństwa, w których zanika ów kapłański charakter osoby ludzkiej. Ta myśl zawsze była mi bliska. Mogę powiedzieć, że w pewnym stopniu kształtuje ona społeczny wymiar mojego pontyfikatu.

Jan Paweł II

(Z przemówienia wygłoszonego do pracowników rzymskiego Instytutu Polskiego oraz naukowców-znawców twórczości Norwida - 2 lipca 2001 r.)

Jan Paweł II do Polaków

"Pragnę dzisiaj przemierzyć wraz z Wami etapy podróży apostolskiej, którą w minionych dniach dane mi było odbyć na Ukrainie. Dziękuję Bogu, że umożliwił mi tę pielgrzymkę, która tak bardzo leżała mi na sercu. To On chciał, aby była ona aktem hołdu dla tego narodu, jego długiej i chwalebnej historii wiary, świadectwa i męczeństwa" .

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Audiencja generalna 4 lipca 2001 r.

"Anioł Pański" z Papieżem

Reklama

1 lipca br. w rozważaniach przed niedzielną modlitwą Anioł Pański Jan Paweł II zwrócił się z gorącym apelem o modlitwy w intencji pokoju. W szczególny sposób wspomniał Sri Lankę, gdzie od 20 lat toczy się wojna. Podkreślił, że jedyną drogą rozwiązania konfliktu są pokojowe pertraktacje. Ojciec Święty powiedział:
"Rozpoczyna się dzisiaj miesiąc lipiec, który zgodnie z tradycją ludową poświęcony jest kontemplacji tajemnicy Najdroższej Krwi Chrystusa, niezbadanego misterium miłości i miłosierdzia. Tak jak w dzisiejszej liturgii, apostoł Paweł potwierdza tę prawdę w liście do Galatów, mówiąc: ´Chrystus uwolnił nas, abyśmy na zawsze pozostali wolnymi´ (por. Ga 5, 1. 13-18). Ta wolność ma bardzo wielką cenę: życie, krew Zbawiciela. Tak, krew Jezusa Chrystusa jest niezachwianym potwierdzeniem wielkiej miłości Boga, która wyzwala człowieka z niewoli grzechu i śmierci. (...)
W sposób szczególny ogarniam dziś myślą Sri Lankę, gdzie z okazji święta Najświętszej Maryi Panny z Madou wspólnota katolicka tego kraju gromadzi się na modlitwie w tym sanktuarium, aby wypraszać tak bardzo upragniony dar pokoju. Oby grupy uwikłane w konflikt etniczny, od 20 lat będący posiewem gwałtu i okrutnych wydarzeń w tym drogim mi narodzie, mogły odnaleźć drogę dialogu i prawdziwego pojednania. Tylko rozwiązanie polegające na wzajemnych negocjacjach, na spotkaniu, może być jedyną drogą do przezwyciężenia poważnych problemów i ostatecznego zaprzestania tego straszliwego konfliktu.
Maryja, Matka Tego, który swoją krwią zbawił świat, błogosławi wytrwałym wysiłkom tych wszystkich, którzy w Sri Lance i we wszystkich innych miejscach budują klimat zrozumienia i odprężenia. Są one podstawowymi, niezbędnymi przesłankami, aby budować zgodę i pokój".

Papież oddał hołd Norwidowi

Reklama

2 lipca br. Jan Paweł II oddał hołd Cyprianowi Kamilowi Norwidowi, w 180. rocznicę jego urodzin. "Mamy wszyscy wielki dług w stosunku do tego poety - czwartego wieszcza", powiedział Ojciec Święty podczas audiencji dla pracowników rzymskiego Instytutu Polskiego oraz naukowców-znawców twórczości Norwida. C. K. Norwid jest ulubionym poetą Ojca Świętego, a cytaty z jego dzieł znajdują się nawet w oficjalnych dokumentach papieskich.
"Chciałem rzetelnie spłacić mój osobisty dług wdzięczności dla poety, z którego dziełem łączy mnie bliska, duchowa zażyłość, datująca się od lat gimnazjalnych" - powiedział Papież. Przypomniał, że podczas okupacji niemieckiej "myśli Norwida podtrzymywały naszą nadzieję pokładaną w Bogu, a w okresie niesprawiedliwości i pogardy, z jaką system komunistyczny traktował człowieka, pomagały nam trwać przy zadanej prawdzie i godnie żyć. Cyprian Norwid pozostawił dzieło, z którego emanuje światło pozwalające wejść głębiej w prawdę naszego bycia człowiekiem, chrześcijaninem, Europejczykiem i Polakiem" - stwierdził Ojciec Święty.
Jan Paweł II zwrócił uwagę, że siła autorytetu, jakim jest dla nas Norwid, bierze się z krzyża.
Norwid przypominał też Polakom, że "zaszczyt bycia człowiekiem, nie do pojęcia na ziemi", jest "zrozumialszy w niebie", dokąd droga wiedzie właśnie przez bramę krzyża. Przechodząc przez nią, człowiek dostrzega, że prawda jego bycia człowiekiem przerasta go nieskończenie. Z niej jest jego wolność.
W swoich refleksjach podczas audiencji Papież podkreślił, iż poeta z wielkim bólem mówił Polakom, że nie będą dobrymi patriotami, jeśli wpierw nie będą pracowali na swoje człowieczeństwo.
Ileż polskich spraw toczyłoby się inaczej, gdyby Polacy odnaleźli w swoim sumieniu prawdę głoszoną przez Norwida, że "ojczyzna jest to wielki zbiorowy obowiązek", który "składa się w naturze rzeczy z dwóch: z obowiązującego Ojczyznę dla człowieka i z obowiązującego człowieka dla Ojczyzny" - mówił Papież. Życzył Polakom, by przez ich pracę spełniały się w społeczeństwie słowa kończące Fortepian Szopena: "Jękły - głuche kamienie: Ideał - sięgnął bruku".
"Dobrze, że teraz przynajmniej urna z ziemią ze zbiorowej mogiły, w której poeta został pochowany, znajdzie na Wawelu należne mu miejsce w ojczyźnie, bo ojczyzna, pisał Norwid, ´jest to miejsce, w którym najmilej spocząć i umrzeć´". Urnę z ziemią z paryskiej mogiły Norwida Jan Paweł II poświęcił 1 lipca br. w Watykanie.

Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Watykanie

Reklama

29 czerwca br., w uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła, patronów Wiecznego Miasta, Jan Paweł II nałożył paliusze 36 arcybiskupom metropolitom z 21 krajów, mianowanym w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Wśród nich był metropolita białostocki - abp Wojciech Ziemba. Msza św., podczas której otrzymali oni ten symbol jedności z Następcą św. Piotra, została odprawiona 29 czerwca - wyjątkowo - wieczorem, a nie, jak zwykle, przed południem. Tradycyjnie obecna była delegacja Patriarchatu Ekumenicznego z Konstantynopola, tym razem z Metropolitą Francji i egzarchą Hiszpanii - Jeremiaszem na czele.
Z Ojcem Świętym koncelebrowali nowi metropolici i 150 biskupów, mianowanych również w ostatnim czasie. Biorą oni udział w specjalnym sympozjum zorganizowanym dla nich przez Kongregację ds. Biskupów.
W homilii Papież nawiązał m.in. do słów Szymona Piotra: " Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego" (por. Mt 16, 16): "Ileż to razy powtarzaliśmy to wyznanie wiary... Ileż razy ja sam znajdowałem w nich wewnętrzne wsparcie, by kontynuować misję powierzoną mi przez Bożą Opatrzność!". Ojciec Święty przypomniał, że słowa te towarzyszyły również obchodom Roku Świętego, "który kazał nam utkwić wzrok w ´Jezusie Chrystusie, jedynym Zbawicielu wczoraj, dziś i na wieki´".
W dalszej części kazania nawiązał do postaci i dzieła św. Pawła: "Wiarę ´zachowuje się´, obdarzając nią (por. Redemptoris missio, 2). Takie jest nauczanie apostoła Pawła. Tak jest, od kiedy uczniowie w dniu Pięćdziesiątnicy, prowadzeni przez Ducha Świętego, wyruszyli z Wieczernika w różnych kierunkach. Ta misja ewangelizacyjna trwa w czasie i jest normalnym sposobem, w jaki Kościół zarządza skarbem wiary. Wszyscy musimy aktywnie uczestniczyć w tym dynamizmie" .

Audiencja dla premiera Berlusconiego

3 lipca br. Jan Paweł II przyjął na trwającej półtorej godziny audiencji nowego premiera Włoch Silvio Berlusconiego. Była to jego pierwsza wizyta w Watykanie, od kiedy niespełna miesiąc temu objął urząd premiera. Niemal połowę czasu audiencji gość spędził w papieskiej bibliotece, najpierw rozmawiając blisko trzydzieści minut w cztery oczy z Janem Pawłem II, następnie w obecności członków swej delegacji wymieniając upominki. Berlusconiemu towarzyszyli m.in.: sekretarz generalny MSZ Umberto Vattani oraz minister kultury Giuliano Urbani.
Premier podarował Papieżowi rosyjską ikonę z XVIII wieku, życząc, by jak najszybciej mogło spełnić się jego marzenie o podróży do Moskwy.
Premier Włoch podziękował Papieżowi za wszystko, co robi dla Włoch. Jan Paweł II ze swej strony życzył mu powodzenia w odpowiedzialnej pracy.

140-lecie "L´ Osservatore Romano"

Dziennik L´ Osservatore Romano obchodzi 140-lecie istnienia. Specjalny - jubileuszowy numer, z datą 1 lipca 2001 r., otwiera list od Jana Pawła II, który napisał m.in.: "Ja sam stale śledzę dzień po dniu religijne, duszpasterskie, kulturalne, polityczne i społeczne itinerarium dziennika". W numerze znalazły się reprodukcje pierwszych stron wydań związanych z największymi wydarzeniami tego 140-lecia, a także artykuły historyka Giorgio Rumiego i kard. Crescenzio Sepe.
Dziennik L´ Osservatore Romano powstał na życzenie bł. papieża Piusa IX. Inicjatywa wydawania dziennika wyszła jednak od osób świeckich: dwu uchodźców politycznych z włoskiego regionu Romagna - Nicoli Zanchiniego i Giuseppe Bastii oraz rzymskiego markiza Augusta Baviery. Papież wyraził zgodę na wydawanie dziennika w czerwcu 1861 r. W czasie ostatniej wojny dziennik L´ Osservatore Romano użyczył swych łamów włoskim antyfaszystom związanym z Kościołem, czym naraził się na gniew władz włoskich, a następnie okupacyjnych.
Z okazji 140-lecia istnienia L´ Osservatore Romano Papież Jan Paweł II życzył pracownikom redakcji "odważnej wytrwałości w obronie wartości ludzkich i chrześcijańskich, na których bazuje każda prawdziwa cywilizacja".

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: rozpoczęło się zebranie plenarne Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich

2025-09-30 21:11

[ TEMATY ]

Kraków

Papieska Komisja ds. Ochrony Małoletnich

zebranie plenarne

Adobe Stock

Zebranie plenarne Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich odbywa się poza Rzymem

Zebranie plenarne Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich odbywa się poza Rzymem

Po raz pierwszy zebranie plenarne Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich odbywa się poza Rzymem. Na miejsce obrad wybrano Kraków. „To konkretny znak naszego pragnienia bycia z Wami w tej synodalnej drodze ochrony” – mówił abp Thibault Verny, przewodniczący Komisji, podczas Mszy św., otwierającej spotkanie.

Abp Thibault Verny zabrał głos na zakończenie Mszy św., której w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się peregrynacja relikwii świętego Carlo Acutisa

2025-10-01 11:41

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

peregrynacja relikwii

ks. Emil Dudek

św. Carlo Acutis

ks. Aksel Mizera

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Święty Carlo Acutis to młody człowiek, który swoim krótkim życiem pokazał, że świętość jest możliwa także w XXI wieku. Wyróżniała go niezwykła dojrzałość wiary i konsekwencja w codziennych wyborach. Nie uciekał od świata młodych, ale potrafił odnaleźć w nim głębię – grał w gry komputerowe, korzystał z internetu, miał przyjaciół. A jednocześnie żył tak, jakby codziennie chciał zostawić po sobie ślad miłości Boga. To właśnie jego świadectwo stało się punktem odniesienia dla rozpoczętej w diecezji świdnickiej peregrynacji relikwii.

28 września w kolegiacie Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu zainaugurowano czas nawiedzenia relikwii świętego nastolatka. W związku z tym wydarzeniem przez całą niedzielę kazania głosił ks. Aksel Mizera, wikariusz parafialny. Jego słowa, pełne odniesień do życia Carlo, wybrzmiały szczególnie mocno.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję