Reklama

Historia

78 lat temu z niemieckiego obozu Auschwitz zbiegło siedmiu więźniów

78 lat temu z niemieckiego obozu Auschwitz zbiegło siedmiu polskich więźniów, którzy zatrudnieni byli w kuchni SS. Obiekt, istniejący do dziś, znajdował się poza drutami obozowymi. Współcześnie opiekuje się nim brzeszczańska Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau.

[ TEMATY ]

rocznica

Auschwitz

ucieczka

Mazur/episkopat.pl

Auschwitz-Birkenau

Auschwitz-Birkenau

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Brzeszczańska Fundacja pod koniec 2016 r. podpisała ze starostą oświęcimskim umowę na bezterminowe użyczenie budynku. Przeprowadziła już pierwsze remonty. Obecnie stara się pozyskać pieniądze na całościowy remont obiektu.

Ucieczkę – ok. godz. 19 w dniu 27 lutego 1943 r. – podjęli Adam Klus, Tadeusz Klus, Roman Lechner, Bronisław Staszkiewicz i Włodzimierz Turczyniak. Liczyli, że po zakończonym apelu w obozie esesmani zejdą z posterunków tzw. dużego łańcucha straży wokół obozu. Sprzyjała im pogoda. Wartownicy, zwykle pełniący służbę na zewnątrz kuchni, schronili się przed zimnem w środku. Teren obserwowali przez okna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uciekinierzy zeszli do magazynu w podziemiach, skąd zabrali cywilne ubrania. Potem wyciągnęli kratę z okienka i wyszli na zewnątrz. Biegiem dotarli do pustego wówczas posterunku dużego łańcucha straży, a następnie - nie zwalniając - przekroczyli drogę z Oświęcimia do Bielska, rzekę Sołę i szosę z Oświęcimia do Kęt.

Schodzących do piwnicy Klusów, Lechnera, Staszkiewicza i Turczyniaka zauważył Franciszek Roman, który powiadomił o tym Kazimierza Albina. Obaj przebrali się w cywilne kombinezony, weszli do pustego magazynu, skąd ruszyli za kolegami. Podobnie jak oni pobiegli w kierunku rzeki Soły. Przeprawili się jednak na drugą stronę w innym miejscu.

Reklama

Ok. 20 minut po rozpoczęciu ucieczki zawyła syrena alarmowa. Krótko potem na obu drogach pojawiły się samochody oddziału alarmowego. Zbiegowie zdołali jednak ujść obławie.

Pięciu pierwszych uciekinierów nocą doszło w pobliże granicy z Generalnym Gubernatorstwem. We wsi Tomice znaleźli schronienie u jednego z gospodarzy, który wskazał im później drogę do granicy. Po jej przekroczeniu maszerowali na wschód, znajdując ostatecznie schronienie na Rzeszowszczyźnie. Turczyniak, Staszkiewicz i Lechner zaangażowali się w działalność konspiracyjną. Wiosną 1944 r. trzeci z nich został zastrzelony przez niemieckich żandarmów, gdy w trakcie aresztowania podjął próbę ucieczki. Pozostali doczekali nadejścia żołnierzy Armii Czerwonej.

Franciszek Roman i Kazimierz Albin po kilku dniach marszu dotarli do Mucharza, rodzinnej wsi Romana. Tam przekroczyli granicę Rzeszy na rzece Skawie i weszli na teren Generalnego Gubernatorstwa. Ukrywali się u przyjaciół Romana, który po pewnym czasie pojechał do Krakowa, by zdobyć fałszywe dokumenty. Później przedostał się w Gorce. Wstąpił do oddziału partyzanckiego AK, w którym walczył aż do zajęcia tych terenów przez armię sowiecką.

Kazimierz Albin ukrywał się we wsi Skawica koło Zawoi. Ostatecznie zdecydował się jednak dotrzeć do Krakowa. Wstąpił do AK. Po ukończeniu konspiracyjnej szkoły podchorążych uczestniczył w wielu akcjach dywersyjnych, a później pełnił funkcję szefa dywersji bojowej III odcinka komendy obwodu Kraków–Miasto.

Reklama

Drewniany budynek kuchni i kantyny SS został wzniesiony na przełomie 1941 i 1942 r. rękoma więźniów Auschwitz. Stoi kilkaset metrów od historycznej bramy głównej obozowej „Arbeit macht frei”, ale nie jest obecnie częścią Muzeum Auschwitz. Obiekt podczas wojny służył Niemcom. Wewnątrz znajdowała się m.in. scena, na której odbywały się seanse filmowe. Po wojnie był wykorzystywany m.in. przez zakłady zbożowe z Krakowa. Po ich likwidacji teren wraz z budynkiem przeszedł na własność Skarbu Państwa. Przez ponad ćwierć wieku stał pusty i niszczał. Kilkanaście lat temu został wpisany do rejestru zabytków. (PAP)

autor: Marek Szafrański

szf/ pat/

2021-02-26 17:28

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

84 lata temu Niemcy deportowali do Auschwitz o. Maksymiliana Kolbego

[ TEMATY ]

Auschwitz

św. Maksymilian Kolbe

Karol Porwich / Niedziela

84 lata temu Niemcy deportowali do obozu Auschwitz franciszkanina o. Maksymiliana Kolbego. Transport z więzienia na Pawiaku dotarł tam 28 maja 1941 r. Zakonnik w obozie oddał życie na współwięźnia Franciszka Gajowniczka. Kościół katolicki wyniósł go na ołtarze.

W przypadającą w piątek rocznicę deportacji Muzeum Auschwitz i Centrum św. Maksymiliana w podoświęcimskich Harmężach zorganizują sesję edukacyjną online. Wykłady przybliżą przede wszystkim postać, drogę życiową i obozowe losy świętego męczennika. Historycy opowiedzą o zachowanych w zbiorach Muzeum Auschwitz przedmiotach związanych z życiem religijnym więźniów. Głos zabierze m.in. Joanna Woźniak, krewna o. Maksymiliana.
CZYTAJ DALEJ

Bp Jacek Kiciński CMF: - Módlmy się o kapłanów kochających Boga, Kościół i ludzi

2025-07-12 11:37

ks. Łukasz Romańczuk

Po raz czwarty w Miliczu odbywa się Pielgrzymka Margaretek i Dwunastek. To pielgrzymka osób, które każdego dnia modlą się za kapłanów oraz o wierne i święte powołania do życia kapłańskiego zakonnego i misyjnego.

Pielgrzymka rozpoczęła się od adoracji Najświętszego Sakramentu oraz modlitwy różańcowej prowadzonej przez ks. Waldemara Kocendę, proboszcza parafii Narodzenia NMP w Miękini oraz koordynatora Margaretek w Archidiecezji Wrocławskiej. Z racji deszczowej pogody tym razem pielgrzymi nie zgromadzili się na placu kościelnym i przy ołtarzu polowym, ale w kościele św. Anny. Eucharystii przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF, a w słowie wprowadzenia ks. Waldemar Kocenda, witając wszystkich obecnych oracz uczestników pielgrzymki powiedział: Ufamy, że nasza wspólna modlitwa przyczyni się do wielkiego dzieła, które zawiera się w słowach: “Proście Pana żniwa, żeby posłał robotników na swoje żniwo”.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: z Michniowem miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie

2025-07-12 15:12

[ TEMATY ]

Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej

Andrzej Duda

pl.wikipedia.org

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 82. rocznicy pacyfikacji Michniowa podkreślił, że w zamyśle niemieckiego okupanta miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie. Dodał, że pamięć o ofiarach zbrodni to ważny element tożsamości całego narodu.

Jak wskazał prezydent w liście, Michniów chlubił się wielopokoleniową tradycją udziału w walkach o niepodległą Polskę. „Wielu mieszkańców służyło w Wojsku Polskim podczas wojny obronnej 1939 roku. Wieś pomagała też oddziałowi partyzanckiemu Armii Krajowej pod dowództwem porucznika Jana Piwnika ps. Ponury” - napisał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję