Reklama

Co dalej z Kościołem na Ślęży?

Pękające ściany, osuwające się schody i zamknięte zardzewiałą kratą drzwi - taki obraz zabytkowego kościoła zobaczy każdy, kto znajdzie się na szczycie Ślęży, góry, będącej jedną z najważniejszych turystycznych atrakcji Dolnego Śląska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ze względu na bliskość Wrocławia, Świdnicy czy Dzierżoniowa w masywie Ślęży znakomicie rozwija się turystyka. W wakacje na szczyt Śląskiego Olimpu gęstą siecią szlaków wchodzą codziennie tłumy, nie tylko polskich amatorów górskich wycieczek. Warto się pomęczyć, gdyż widok ze szczytu zapiera dech w piersiach. Widać stąd Wrocław, Karkonosze, a przy dobrej pogodzie całą panoramę Dolnego Śląska. Jednak nie wszystko cieszy oko.

Atrakcja turystyczna

Spoglądając na stojący na szczycie Ślęży i popadający w ruinę zabytkowy kościół pw. Nawiedzenia NMP, pozostaje tylko załamać ręce. - Jeszcze kilka lat temu wyglądał całkiem przyzwoicie, odbywały się w nim nabożeństwa, można też było po prostu do niego wejść i się pomodlić - dziwi się zagadnięta na szczycie turystka z pobliskiego Strzelina. Kiedyś z pobliskiej Sobótki przychodziły tu pielgrzymki, w wyremontowanym w 2002 r. budynku odprawiano Msze św., organizowano koncerty, dziś zarośnięta chwastami świątynia robi fatalne wrażenie i mówiąc wprost, odstrasza. Tym bardziej, że zaniedbane otoczenie to nie wszystko. Prawdziwym problemem jest stan techniczny budynku. Popękane ściany, osuwająca się posadzka i zdewastowane schody to tylko wierzchołek góry lodowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Grozi zawaleniem?

Reklama

Zamkniętym dziś na cztery spusty kościołem już kilka lat temu zainteresowali się mieszkańcy Sobótki. W Internecie znaleźć można filmy przedstawiające obecny stan pozostawionej samej sobie świątyni. Co pokazują? Już z zewnątrz budynek kościoła przedstawia przygnębiający widok. Nieuprzątnięte śmieci i zielsko wokół świątyni, ubytki w murze zewnętrznym oraz rozwalające się schody, na których do niedawna setki turystów robiło sobie zdjęcia - zasmucają. Na tym jednak nie koniec. W bardzo złym stanie technicznym znajduje się wieża kościoła. Brakuje części poszycia dachu, a niektóre z oderwanych elementów niszczeją na tarasie widokowym wieży. Brak zabezpieczenia powoduje, że wilgoć (szczyt Ślęży znany jest z częstych opadów) rozsadza zewnętrzne mury - w samym murze pokrytym oryginalnie zabezpieczającą go blachą istnieją już spore ubytki - grożąc jej zawaleniem. Przez uszkodzony dach po ścianach klatki schodowej w deszczowe dni cieknie woda, mocno zawilgocony jest również drewniany chór, którego deski odkształcają się i gniją. A wnętrze kościoła? Już w drzwiach świątyni uderza zapach stęchlizny. Wilgoć jest tu zresztą wszechobecna. W niektórych miejscach zmurszałe cegły tracą właściwości trzymania muru, a tym samym obniżają jego wytrzymałość. Samo wnętrze to jedna wielka odkrywka. Zamiast posadzki mamy głęboką, kilkumetrową - słabo lub w niektórych miejscach niezabezpieczoną wcale - ogromną dziurę. Żałosny widok przedstawia ołtarz główny - zakurzony i prowizorycznie podstemplowany - dużo bardziej przypomina zaniedbany nagrobek. Nietrudno zauważyć, że po jego lewej stronie, do głębokiego dołu osuwa się ziemia, a niektóre spoiny mają nienaturalną wielkość. Drewniane stemple podtrzymują też jedną ze ścian zewnętrznych świątyni. Bardzo niepokoi stan drewnianego chóru. Jego konstrukcja miejscami odchyla się od pionu, tworząc szerokie na kilka centymetrów szczeliny. Obrazu przygnębiającej całości dopełniają przepuszczające wilgoć nieszczelne okna oraz ślady wandalizmu. Jak mogło dojść do dewastacji odbudowanej w 2002 r. staraniem kard. Henryka Gulbinowicza świątyni?

Badania archeologiczne

Kilka lat temu zgodę na przeprowadzenia prac otrzymali archeolodzy z Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy na szczycie Ślęży rozpoczęli badania związane z poszukiwaniem przejawów starożytnej słowiańskiej cywilizacji. Szefem projektu był prof. Aleksander Limisiewicz. Wspierała ich amerykańska Fundacja „The Mysteries of the World”, która deklarowała sfinansowanie badań. Finalnym celem prowadzonych prac miała być nowoczesna ekspozycja znalezisk wkomponowana w bryłę budynku. Faktycznie, badacze rozbili praktycznie całą posadzkę budynku, m.in. we wnętrzu świątyni w jej centralnej części zrobili głęboką, kilkumetrową odkrywkę. Używając m.in. georadaru, dokonali nawet kilku odkryć, np. odtworzyli przebieg murów istniejącego tu wcześniej zamku i na tej bazie stworzyli jego projekt. Ciekawe, że w badaniach - jak czytamy na stronie internetowej projektu www.projekt-cheops.com - wykorzystywano dane pozyskane m.in. dzięki hipnoterapii i radiestezji. Przez lata prof. Limisiewicz wielokrotnie starał się zainteresować swoimi pracami Ministerstwo Kultury. Za każdym razem bezskutecznie. Gdy pięć lat temu zabrakło pieniędzy, naukowcy porzucili miejsce pracy. I od tego czasu wokół niego nic się nie dzieje.

„Trzeba działać natychmiast!”

Reklama

W zeszłorocznym reportażu Radia Wrocław, przygotowanym przez red. Krzysztofa Horwata, burmistrz Sobótki Stanisław Dobrowolski alarmował, że pozostawiony samemu sobie kościół niszczeje. - Nie mówię o zarośniętych schodach i całym otoczeniu, ale pękają mury w środku, ostemplowany jest ołtarz - ostrzegał samorządowiec. Niestety, ani budynek kościoła, ani działka, na której stoi, nie należą do gminy Sobótka, która nawet, gdyby chciała, nic nie może uczynić (właścicielem obiektu jest archidiecezja wrocławska, a jego opiekunem Seminarium Duchowne). A sprawa jest ważna, tym bardziej, że dla miasta nastawionego na turystykę, jakim jest Sobótka, Ślęża stanowi główny atut. Światełkiem nadziei w sprawie mają być wspólne działania samorządu w Sobótce i wrocławskiej archidiecezji, które zamierzają zwrócić się do Ministerstwa Kultury o pomoc. Jednak to działania długofalowe, w dodatku bez pewności sukcesu. To, co trzeba zrobić natychmiast, to zabezpieczyć świątynię przed możliwą katastrofą budowlaną, czyli mówiąc wprost, zawaleniem. Tym bardziej, że w jej pobliżu ciągle odbywa się ruch turystyczny! Drugorzędny, choć równie ważny jest remont osuwających się schodów, nie wspominając o uporządkowaniu najbliższego terenu, które obecnie bardziej przypomina śmietnisko niż otoczenie świątyni.

Kilka pytań zamiast zakończenia

Trudno też nie zadać kilku pytań. Kto odpowiada za pozostawioną samą sobie wielką dziurę wewnątrz kościoła? Czy głęboka, prowizorycznie zabezpieczona odkrywka nie grozi zawaleniem budynku? Czy nie zostały naruszone jego fundamenty? Czy o stanie technicznym kościoła jest zawiadomiony nadzór budowlany i wojewódzki konserwator zabytków? I wreszcie jaką rolę w całej tej sprawie odegrała Fundacja „Dar Światowida”, która współfinansowała badania na Ślęży, a która na swoich stronach internetowych oficjalnie nawiązuje do idei New Age? Zastanawia także, czy standardy badań archeologicznych zakładają badanie jednego zabytku kosztem dewastacji innego. Pytania można mnożyć. Jedno jest pewne, do sprawy kościoła na Ślęży na naszych łamach z pewnością wrócimy.

Kościół pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny

W 2. połowie XVI wieku na ruinach istniejącego tu wcześniej zamku augustianie wznieśli drewnianą kaplicę. W latach 1698-1702 drewniany budynek zastąpiła murowana świątynia pw. Nawiedzenia NMP, która w nocy z 4 na 5 czerwca 1834 r. kościół doszczętnie spłonęła od uderzenia pioruna. Odbudowana w latach 1851-52 świątynia istnieje do dzisiaj.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polacy zapłacą podatek od wiary? W Senacie trwa dyskusja nad petycją dot. wprowadzenia nowego podatku kościelnego

2025-10-02 12:12

[ TEMATY ]

podatek

podatek kościelny

Karol Porwich/Niedziela

W polskim Senacie trwa dyskusja nad obywatelską petycją dotyczącą wprowadzenia nowego podatku kościelnego. Zgodnie z propozycją, osoby deklarujące przynależność do związku wyznaniowego miałyby przekazywać 8 proc. podatku dochodowego na rzecz swojego Kościoła. Pomysł nawiązuje do rozwiązań funkcjonujących od lat w Niemczech - informuje portal RMF24.pl.

Do Senatu trafiła petycja obywatelska postulująca wprowadzenie w Polsce podatku kościelnego. Zgodnie z propozycją, osoby zatrudnione na umowę o pracę, zlecenie lub dzieło, które zadeklarują przynależność do Kościoła lub związku wyznaniowego, miałyby przekazywać 8 proc. podatku dochodowego na rzecz swojej wspólnoty religijnej. Podatek byłby pobierany przez pracodawcę lub zleceniodawcę i przekazywany do urzędu skarbowego, a następnie na konto zadeklarowanego Kościoła - czytamy dalej.
CZYTAJ DALEJ

Sabotaż na torach w Katowicach? Istniało duże prawdopodobieństwo doprowadzenia do katastrofy kolejowej

2025-10-03 09:53

[ TEMATY ]

katastrofa kolejowa

Adobe Stock

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Wszystko wskazuje na celowe odczepienie znalezionej na linii kolejowej w Katowicach Ligocie węglarki - poinformował w piątek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk. Istniało duże prawdopodobieństwo doprowadzenia do katastrofy kolejowej - powiedział.

Wiceszef MSWiA został zapytany w Polskim Radiu o informacje z piątkowej „Rzeczpospolitej”. Gazeta podała, że w nocy z 2 na 3 września na uczęszczanej linii kolejowej 141 w Katowicach Ligocie znaleziono odczepiony 20-tonowy wagon na węgiel. „Linią tą z powodu wielkiej inwestycji kolejowej puszczane są obecnie także pociągi pasażerskie. Węglarka nie odczepiła się samoistnie, ktoś fachowo przełożył sygnalizację końca składu na przedostatni wagon” - brzmi fragment tekstu.
CZYTAJ DALEJ

Lublin: Wojewoda przed sądem za zdjęcie krzyża

2025-10-03 09:37

[ TEMATY ]

krzyż

Lublin

Karol Porwich/Niedziela

Przekroczenie uprawnień i obrazę uczuć religijnych zarzucają wojewodzie lubelskiemu Krzysztofowi Komorskiemu prywatni oskarżyciele w związku ze zdjęciem krzyża w Sali Kolumnowej urzędu wojewódzkiego. Wojewoda utrzymuje, że chodzi o neutralność światopoglądową, a krzyż wisi w innej sali.

Prywatny akt oskarżenia przeciwko wojewodzie lubelskiemu złożyli do sądu radny sejmiku województwa dolnośląskiego z PiS Tytus Czartoryski i była dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie Elżbieta Puacz. Skierowali oni prywatny akt oskarżenia, bo wcześniej prokuratura dwukrotnie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję