Reklama

Utkany ze słabości...

Niedziela toruńska 27/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. PAWEŁ BOROWSKI: - Teksty Twoich piosenek bardzo często są oparte na słowach Pisma Świętego. Jakie miejsce zajmuje Pismo Święte w Twoim życiu osobistym i twórczym jako muzyka?

MATE.O: - Moje życie osobiste i twórcze się przenikają. To jest jedno życie, na które Pismo Święte ma znaczący wpływ. Słowo Boże jest codziennym, życiodajnym chlebem. Odbieram Pismo Święte nie jako literę, ale jako żywe słowa, które przyjęte ochoczo, z wiarą mają ogromne działanie. Bóg używa tych słów w moim życiu, aby je zmieniać. Słowo Boga jest dla mnie pierwszym miejscem, z którego chcę czerpać jako twórca tekstów i muzyki. Oczywiście, jest wiele takich miejsc, wiele inspiracji, ale Słowo Boże jest fundamentem mojego życia. Dietrich Bonhoeffer, pisząc na temat modlitwy, zaznaczył, że trzeba wracać do modlitwy Słowem Bożym, by odróżnić „bełkot” własnych myśli od modlitwy w imieniu Jezusa. Sam się tego uczę, że łatwiej jest mi się zgodzić z modlitwą, którą znajduje w Piśmie Świętym, nastroić się do tej modlitwy i rozwijać ją w osobisty sposób, niż czasem miotać się godzinami, próbując nazwać to, co czuję.

- Można śmiało stwierdzić, że jesteś człowiekiem, który głosi Ewangelię przez muzykę. Być ewangelizatorem to wielka odpowiedzialność za to, co się głosi, i za ludzi, do których się mówi. Jak sobie radzisz z tą odpowiedzialnością?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Myślę, że najważniejsza jest odpowiedzialność za to, jak żyjemy. Ona jest pierwsza i sprawia, że dochodzę do wniosku, że warto robić to, co robię: pisać, tworzyć muzykę, spotykać się z ludźmi na koncertach, dzielić się swoim doświadczeniem. Niejednokrotnie przeżywam momenty słabości. Przychodzą czasem pokusy, żeby odpuścić, uciec. Dzieje się tak wówczas, gdy poprzez różne trudne doświadczenia uświadamiam sobie, że życie to nie jest zabawa, że jestem utkany ze słabości i są rzeczy, które mnie przerastają w moim życiu osobistym, małżeńskim, rodzinnym, wychowawczym, w odpowiedzialności za dom i utrzymanie, tragedie innych ludzi, którym nie mogę zaradzić. Wtedy pierwszy odruch jest taki, że skoro mam tyle swoich problemów, z którymi na dodatek nie mogę sobie poradzić, to może lepiej schować głowę w piasek, a nie się wychylać i ewangelizować. Jest jednak we mnie także inny, właściwy odruch, którego nieustannie się uczę. Chwila słabości jest okazją do oparcia się na Bogu, odkrycia, że w Jego ręku są moje losy, On jest Tym, który wszystko może we mnie, więc warto Mu zaufać. Bycie odpowiedzialnym za tzw. ewangelizowanie znaczy dla mnie przede wszystkim patrzenie na to, co Chrystus uczynił we mnie, a nie na to, w czym niedomagam w swoim życiu bez Niego.

- Jesteś osobą refleksyjną. Twoje piosenki są bardzo osobiste, wręcz intymne. Odkrywasz innym siebie, swój świat, swoją relację z Bogiem i z tymi, których kochasz, tak jak w piosence „Lekki jak ptak”, w „Dobranocce dla…”, czy w „Utkanym”. Na czym, według Ciebie, polega przyjaźń z Bogiem?

- Generalnie myślę, że nie jest łatwo w ogóle być przyjacielem i dochować wierności komukolwiek i kochać do końca, bezinteresownie. Moja przyjaźń z Panem Bogiem jest możliwa tylko dzięki Jego inicjatywie. To On pierwszy dał dowód miłości i wierności jako przyjaciel. Nasza przyjaźń trwa dlatego, że On jest przyjacielem, a ja uczę się tylko na to dopowiadać. Gdy zdradzam Go, to wiem, że On jest Tym, który przebacza. Dziękuję Mu za to, że mogę do Niego wracać i ciągle tęsknię za jeszcze doskonalszą przyjaźnią z Nim. Jego wierność uczy mnie miłości do Niego i do innych.

Reklama

- Twoje piosenki są w jakimś sensie „nieśmiertelne”. Ludzie śpiewają je już od wielu lat. Prawdziwymi przebojami stały się: „Przyjaciela mam” czy „Niepojęta łaska”. Twoje teksty pomagają ludziom modlić się. Masz poczucie spełnienia, osiągnięcia sukcesu?

- Z piosenkami jest tak, że one żyją własnym życiem. Kiedy je upubliczniamy, one nie są już nasze. Mają szansę zaistnieć w życiu drugiego człowieka. Wtedy już nie jest ważne, kto ten tekst napisał. Czy mam poczucie satysfakcji, że moje piosenki trafiają prosto w serce? Myślę, że w pewnym sensie tak. Z jednej strony widać, że one mają jakieś znaczenie, ale jest to satysfakcja złudna, bo ona czuje się wciąż nienakarmiona, ciągle zajmuje się samą sobą. Każdego dnia przypominam sobie, po co i dla kogo to robię, aby nie rozczarować się, nie wpaść w pułapkę wyniosłego myślenia o sobie samym. Bardzo się cieszę z tego, że moja twórczość ma znaczenie dla innych ludzi, że ktoś się modli tymi słowami. To jest najwyższa radość dla mnie, że ktoś ten tekst czyni swoim, swoją modlitwą.

- W czym tkwi ten fenomen?

- Myślę, że tym fenomenem jest sam Bóg. On jest Autorem muzyki. On sam ją stworzył, dał nam narzędzia dzięki, którym możemy się z Nim komunikować. Muzyka jest jednym z takich sposobów. Ludzie, którzy posiadają wewnętrzną wrażliwość, po prostu chcą w taki sposób Go uwielbiać, dziękować za Jego niepojętą łaskę względem każdego z nas, za to, że kocha pomimo.

- Wydałeś ostatnio koncertowy album Mate.O Akustyczny i Przyjaciele - „Usiądź przy mnie”, proszę powiedz kilka słów o kontekście jego powstania.

- Mój pierwszy autorski album nagrany kilkanaście lat temu był albumem koncertowym i od kiedy pamiętam, tęskniłem za takim sposobem „wspólnotowego” i szczerego nagrywania płyt. W albumach koncertowych zarejestrowana jest „prawda” danej chwili, autentyczne spotkanie ludzi, przyjaciół. Album koncertowy „Usiądź przy mnie - Na żywo” to wydawnictwo dwupłytowe w wersji CD i DVD. W tym projekcie wzięło udział wielu artystów, muzyków, operatorów, fotografów którzy stworzyli razem cenne dzieło.

- Które piosenki wybrałeś na ten album?

- Są to wybrane starsze piosenki w nowych akustycznych aranżacjach, jak i również nowe kompozycje napisane specjalnie na tę okazję, m.in. utwór tytułowy „Usiądź przy mnie”. Wyjątkowo również w „worku” wybranych piosenek znalazł się utwór Boba Dylana pt. „Musisz komuś służyć” (tytuł oryginalny „Gotta serve somebody”) zaśpiewany w duecie z moją żoną Natalią Niemen-Otrembą.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty lekarz

Niedziela rzeszowska 6/2018, str. VII

[ TEMATY ]

sylwetka

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati

Św. Józef Moscati

Papież Franciszek w swoim Orędziu na XXVI Światowy Dzień Chorego ukazuje Jezusa na Krzyżu i Jego Matkę. Chrystus poleca św. Janowi wziąć Ją do siebie – „i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 27). W tajemnicy Krzyża Maryja jest powołana do dzielenia troski o Kościół i całą ludzkość. Również uczniowie Jezusa są powołani do opieki nad ludźmi chorymi.

CZYTAJ DALEJ

10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-27 07:11

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

© Wydawnictwo Biały Kruk/Adam Bujak

W sobotę przypada 10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II, który został wyniesiony na ołtarze wraz z innym papieżem Janem XXIII. Była to bezprecedensowa uroczystość w Watykanie, nazwana „Mszą czterech papieży”, ponieważ przewodniczył jej papież Franciszek w obecności swego emerytowanego poprzednika Benedykta XVI.

O godz. 17 w bazylice Świętego Piotra Mszę św. z okazji kanonizacji papieża Polaka odprawi dziekan Kolegium Kardynalskiego, jego wieloletni współpracownik kardynał Giovanni Battista Re.

CZYTAJ DALEJ

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

rocznica

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII, od młodości zaznajomiony z historią Polski, zwłaszcza poprzez lekturę „Trylogii”, upatrywał w Maryi Jasnogórskiej szczególną Orędowniczkę. Tutaj pielgrzymował w 1929 r. Piastując godność arcybiskupa Areopolii, wizytatora apostolskiego w Bułgarii ks. Roncalli 17 sierpnia 1929 r. przybył z pielgrzymką na Jasną Górę. Okazją było 25-lecie jego święceń kapłańskich. Późniejszy papież po odprawieniu Mszy św. przed Cudownym Obrazem zwiedził klasztor i sanktuarium, a w Bibliotece złożył wymowny wpis w Księdze Pamiątkowej: „Królowo Polski, mocą Twojej potęgi niech zapanuje pokój obfitości darów w wieżycach Twoich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję