Reklama

„Kochana babciu, potrzebuję twojej pomocy…”

Niedziela przemyska 13/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

JOANNA TRUDZIK: - W ostatnim czasie wiele osób starszych zostało oszukanych i okradzionych przy użyciu tzw. metody „na wnuczka”. Na czym ona polega?

MŁ. ASP. BOGUSŁAWA SEBASTIANKA: - Istotnie, w ostatnim czasie notujemy zwiększoną ilość przestępstw, w których przestępcy posługują się tą metodą. Polega ona na tym, że do osoby starszej dzwoni młody mężczyzna (rzadziej kobieta), który wita się entuzjastycznie: „Witaj kochana babciu, to ja, twój wnuczek, dawno nie dzwoniłem, jak się babcia czuje?”. Babcia odbiera taki telefon jako coś niesłychanie ważnego i chętnie wchodzi w rozmowę. „To ty, Krzysiu?” - dopytuje, przeszczęśliwa, że wnuk nagle interesuje się jej zdrowiem i pyta go, jak mu idzie w szkole, na studiach, co słychać u rodziców, itd. Po chwili takiej rozmowy „wnuczek” mówi: „Kochana babciu, ja pilnie potrzebuję twojej pomocy”. Babcia zaniepokojona pyta, co się stało, w czym może pomóc. „Wnuczek” informuje np., że spowodował kolizję i musi wypłacić świadczenie pieniężne, a nie chce informować rodziców, żeby ich nie martwić, lub że nagle musi wykupić drogie lekarstwa dla siebie, albo że ma możliwość okazyjnego zakupu samochodu za atrakcyjną cenę, a brakuje mu zaledwie kilka tysięcy złotych, itp. Babcia, ciesząc się, że wnuk jej potrzebuje, w ramach swoich możliwości proponuje pomoc. Przestępca mówi, że zgłosi się niezwłocznie po pieniądze, odkłada słuchawkę i za jakiś czas dzwoni ponownie, informując że nie będzie mógł sam przyjść i proponując inny sposób przekazania pieniędzy - np. przez „zaufaną” osobę, której babcia ma przekazać umówioną sumę, albo przez przelanie pieniędzy na podany numer konta bankowego. Babcia zgadza się na wizytę osoby „zaufanej”, albo udaje się do banku i przelewa pieniądze na wskazane konto. Czasami są to oszczędności całego życia.

- Wydaje się, że to metoda bardzo ryzykowana, i że osoba starsza może się łatwo zorientować, że człowiek, z którym rozmawia, to wcale nie jej wnuczek. Jak to możliwe, że tak wiele osób daje się na to nabrać?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Osoby starsze są bardzo wrażliwe, bardzo przywiązane do swojej rodziny i przestępcy doskonale to wykorzystują. Grają na uczuciach, które dziadkowie i babcie żywią do wnuków. Kiedy wnuki dorastają, te relacje często się rozluźniają i gdy „wnuk” dzwoni z prośbą o pomoc, babcia czuje się wyróżniona na myśl, że to od niej właśnie czegoś potrzebuje, że nie zwrócił sie do rodziców, że wie, że to babcia jest osobą, u której zawsze znajdzie wsparcie. I to jest główny powód tego typu zachowań.

- Jak możemy uchronić siebie lub naszych rodziców czy dziadków przed niebezpieczeństwem takiej kradzieży?

- Przede wszystkim należy uświadomić naszym dziadkom, starszym rodzicom, że są ludzie, którzy posługują się taką metodą, żeby wyłudzić pieniądze. Kiedy zdarzy się im odebrać podobny telefon, powinni zachować czujność i dopytywać o sprawy, o których osoba postronna nie będzie mogła wiedzieć. Zawsze można zadzwonić do wnuka na jego numer, którym dziadkowie zazwyczaj dysponują, lub do jego rodziców i zapytać, co u niego słychać, co porabia. Jeżeli jest na studiach, rodzice przekażą dziadkom informację, że wnuka nie ma teraz w mieście, więc prawdopodobieństwo, że może za chwilę przyjechać, tak jak sugerował, jest niewielkie i powinien to być dla nas sygnał alarmowy.
Oczywiście, w udzielaniu pomocy wnukom nie ma absolutnie nic złego, ale w sytuacji, kiedy nie do końca jesteśmy przekonani, z kim mamy do czynienia, starajmy się weryfikować informacje, które usłyszymy. Jeżeli „wnuczek” jest bardzo natarczywy i często dzwoni (niekiedy po to, żeby uniemożliwić nam wykonanie telefonu do rodziny i zweryfikowania jego historii), powinno to wzbudzić naszą czujność. W takiej sytuacji możemy zawsze zadzwonić pod numer alarmowy 997 i powiedzieć oficerowi dyżurnemu, że mamy podejrzenie, iż możemy paść ofiarą oszustwa. Oficer dyżurny skieruje na miejsce patrol policjantów, którzy wysłuchają naszej relacji i ewentualnie rozmówią się z osobą, która przyjdzie odebrać pieniądze, wylegitymują ją, dzięki czemu będziemy mieć jasność, z kim mamy do czynienia. Nie dajmy się oszukać.

- Kiedy „wnuczkowi” uda się wyłudzić pieniądze, u osoby starszej często pojawia się wstyd, że tak łatwo dała się oszukać, że jest naiwna. W takiej sytuacji trudno jest jej powiadomić o kradzieży rodzinę, a co dopiero policję…

- Proszę pamiętać, że policja to nie tylko instytucja, budynek, ale przede wszystkim ludzie. My także mamy babcie i dziadków, i bardzo łatwo wchodzimy w sytuację osoby pokrzywdzonej, która spotka się zawsze ze zrozumieniem i pomocą z naszej strony. Niezwłoczne powiadomienie nas o takim zajściu jest absolutnie konieczne. Jeżeli osoba starsza nie może sama dotrzeć do komendy, policjant sam przyjedzie do jej domu, wysłucha relacji i dopyta o szczegóły. Jest to bardzo istotne, bo może się przyczynić do tego, że w przyszłości inna osoba uchroni się przed takim oszustwem.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję