Reklama

Wspomnienie bł. Salomei, zakonnicy

Będzie wam dana nagroda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podobno przewidziała swoją śmierć, gdy złożyła ją choroba. Zdążyła pożegnać się z tymi, z którymi dzieliła ostatnie dwadzieścia kilka lat. Rozdysponowała majątek, dała wskazówki co do pogrzebu, a swym współsiostrom pozostawiła swoisty testament - zalecenia, jak mają żyć, by to życie podobało się Panu. „Siostry moje ukochane! Zachowajcie pokój w Panu, miłujcie się wzajemnie i bądźcie czyste, bez zarzutu i szemrania, a będzie wam dana nagroda od Pana i wiekuiste szczęście…” (za: greccio.franciszkanie.pl).

Świat polityki

Reklama

W dorosłe życie Salomea weszła bardzo wcześnie. Właściwie już we wczesnym dzieciństwie, kiedy jako córka księcia polskiego Leszka V Białego i Grzymisławy, urodzona w Krakowie w 1211 r., została zaręczona z księciem halickim Kolomanem, synem króla Andrzeja Węgierskiego i bratem św. Elżbiety z Turyngii. Ta decyzja została podyktowana koniecznością utrwalenia pokoju między Polską a Węgrami. Za nią przyszła kolejna - w wieku 8 lat Salomea zamieszkała na dworze rodziców przyszłego męża, by poznać tamtejsze obyczaje, przystosować się do panujących tam warunków i - oczywiście - poznać swego przyszłego męża. W niedługim czasie miał miejsce ślub tych dwojga bardzo młodych ludzi. W 1219 r. Salomea wraz z mężem zasiadła na tronie Halickim, choć nie wiadomo, czy była koronowana. Odznaczająca się niezwykłą pobożnością młoda małżonka przekonała wówczas księcia Kolomana do życia w czystości. Kolejne lata oboje spędzili na pogłębianiu wiary, na doskonaleniu się w praktykach religijnych, życiu z modlitwą, pokutą i umartwianiem. Spokój jednak nie trwał długo, po porażce w walkach z wojskami księcia nowogrodzkiego Mścisława, władcy zostali zmuszeni do rezygnacji z Halicza i powrócili na Węgry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Służba Bogu

Reklama

W 1241 r. Koloman zmarł w wyniku ciężkich ran poniesionych w potyczkach z Tatarami. Właśnie wtedy życie Salomei zupełnie się odmieniło, a jeśli chodzi o duchowość - rozwinęło się. Wdowa, licząca wówczas niespełna 30 lat, wróciła do Polski, na dwór swego brata Bolesława Wstydliwego. Miała tam opiekę i serdeczność, ale życie dworskie zupełnie przestało ją interesować; miała bowiem plan zupełnego oddania się w służbę Bogu. Pragnęła ukojenia; życia zdala od spraw państwowych i w ogóle doczesnych. Brat, choć nie chciał się z nią rozstawać, pomógł jej w realizacji powołania. W 1245 r. wstąpiła do klasztoru klarysek w Zawichoście k. Sandomierza, który Bolesław Wstydliwy dla niej ufundował. Tam zamieszkała wraz z pierwszymi polskimi klaryskami. Jej obłóczyn dokonał ówczesny prowincjał franciszkanów podczas kapituły w Sandomierzu. Miejsce, w którym znajdował się klasztor uznano jednak za zbyt niebezpieczne i w 1260 r. siostry przeniesiono do klasztoru sióstr klarysek w Skale pod Krakowem. W nim Salomea spędziła swoje ostatnie lata.
W życiu zakonnym Salomea odnalazła spokój. Wiele czasu spędzała na modlitwie. Oddawała się życiu pokutnemu. Chociaż była tylko jedną z sióstr, klasztor i zakon uważała za najważniejszy obowiązek i czuła się za nie odpowiedzialna. Troszczyła się o siostry i miejscową ludność, wspomagała radami swego brata, zakładała szpitale, nawet założyła miasto Skałę na prawie magdeburskim.

Spokój duszy

Wszystkie swoje dobra przed śmiercią przekazała ksieni na rzecz zgromadzenia. Gdy zachorowała, wiedziała, ze odchodzi. Zmarła w opinii świątobliwości 17 listopada 1268 r. w 57. roku życia. Pochowano ją w podziemiach klasztoru, a po kilku miesiącach szczątki przeniesiono do kościoła franciszkanów w Krakowie. Uroczyste przeniesienie relikwii odbyło się wobec dworu książęcego, z udziałem bł. Kingi. Starania o kanonizację rozpoczęły się zaraz po śmierci Salomei, jednak dopiero w XVII wieku wszczęto na nowo proces, który uwieńczył papież Klemens X dekretem z 17 maja 1672 r. Za sprawą dekretu kult Salomei mógł być oficjalnie oddawany.
W ikonografii bł. Salomea jest przedstawiana z atrybutem w postaci gwiazdy, która uchodzi z jej ust w chwili śmierci.

* * *

Modlitwa

Boże, Ty uwolniłeś błogosławioną Salomeę, dziewicę, od trosk ziemskiego panowania i wzbudziłeś w niej pragnienie doskonałej miłości, spraw, abyśmy za jej przykładem służąc Tobie w czystości i pokorze serca, osiągnęli wieczną chwałę

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diecezja tarnowska: dwa razy więcej powołań do kapłaństwa niż rok temu

2025-09-04 16:09

[ TEMATY ]

kapłaństwo

powołania

diecezja tarnowska

Karol Porwich/Niedziela

19 alumnów zostało przyjętych na pierwszy rok formacji w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Jeden z nich należy do Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Tarnowie. To dwa razy razy więcej powołanych niż rok wcześniej, z czego cieszy się rektor seminarium ks. dr Jacek Soprych.

- To niesamowity dar, który otrzymaliśmy jako diecezja, jako Wyższe Seminarium Duchowne. 18 alumnów to jest drugie tyle, co zgłosiło się w ubiegłym roku, bo wówczas było 9 kandydatów. W tym roku cieszymy się 18 alumnami. Dołączy do nas także jeden kleryk od księży filipinów, więc daj Boże rozpocznie formację 19 alumnów- dodaje rektor.
CZYTAJ DALEJ

Czy zmarli nas widzą i słyszą?

2025-09-03 19:54

[ TEMATY ]

śmierć

Agata Kowalska

Kościół uczy, że istnieje pewna forma łączności pomiędzy światem żyjących a światem tych, którzy odeszli. Jest to kontakt realny. Możemy sobie wzajemnie pomagać.

W wyznaniu wiary wypowiadamy słowa: „Wierzę w świętych obcowanie”. To krótkie zdanie zawiera w sobie jedną z najpiękniejszych tajemnic naszej wiary – prawdę o duchowej jedności wszystkich członków Kościoła: zarówno tych, którzy żyją na ziemi, jak i tych, którzy już przeszli do wieczności. Obcowanie świętych to nie poetycka metafora ani pobożne wspomnienie o zmarłych, ale rzeczywista więź, która łączy nas w jednym Ciele Chrystusa, niezależnie od czasu i przestrzeni.
CZYTAJ DALEJ

Czy to palatium? Na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie odsłonięto relikty kamiennej budowli

2025-09-04 19:55

[ TEMATY ]

Gniezno

archeologia

Archidiecezja Gnieźnieńska

Bazylika Prymasowska na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie.

Bazylika Prymasowska na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie.

„Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie znajdowała się monumentalna siedziba władcy” - przyznała archeolog prof. Hanna Kóčka-Krenz podsumowując badania prowadzone w tym miejscu od połowy sierpnia. Ich celem była weryfikacja i zbadanie reliktów mogących mieć powiązanie z wczesnośredniowiecznymi siedzibami piastowskimi.

Wyniki badań, a konkretnie ujawnione elementy konstrukcji kamiennej są niezwykle obiecujące, by jednak coś więcej o nich powiedzieć konieczne jest rozszerzenie wykopalisk. Archeolodzy nie mają jednak wątpliwości, że w Gnieźnie - jednym z głównych grodów wczesnopiastowskiego państwa - siedziba księcia musiała się znajdować.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję