Plenerową Mszą św. przed kaplicą zamkową św. Anny w Bielsku-Białej, 25 września uczczono 156. rocznicę jej konsekracji, która według kronik historycznych, odbyła się 17 września 1855 r. Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. prał. Zbigniew Powada, któremu towarzyszył zwierzchnik diecezji cieszyńskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego, bp Paweł Anweiler.
Koncelebrowana Msza św. była okazją ku temu, aby zainaugurować działalność „Stowarzyszenie na rzecz odnowienia kaplicy zamkowej w Bielsku-Białej”, a jednocześnie wesprzeć jego starania zmierzające do renowacji tego XIX-wiecznego obiektu. Aby urzeczywistnić ten cel w niedzielę sprzedawane były cegiełki oraz publikacje książkowe dotyczące kaplicy.
Po zakończonej Eucharystii, zgromadzeni na niej bielszczanie mogli wysłuchać koncertu, na którym wystąpili: Orkiestra im. Arcyksiężnej Marii Krystyny Habsburg, Chór „Vocal Sound”, Dziecięca Orkiestra I Stopnia Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej w Bielsku-Białej, zespoły „Dzień Dobry” i „Lead Drivers”. W czasie, gdy na plenerowej scenie prezentowali się coraz to nowi artyści, każdy, kto tylko miał na to ochotę, mógł bezpłatnie zobaczyć wnętrze kaplicy. W jej środku oczom zwiedzających ukazały się postacie aniołów, świętych niewiast oraz Chrystusa i uczniów siedzących przy Ostatniej Wieczerzy. Ich odsłonięcia dokonano przypadkowo, podczas prac przy zewnętrznej elewacji murów. Malowidła okalają całą kaplicą, są też na jej sklepieniu.
- Odkryte polichromie są różnej jakości artystycznej. Ostatnia Wieczerza przedstawiona jest nader współcześnie i ciężko jest w niej dopatrywać się oznak kunsztu. Z kolei postacie aniołów i niewiast oraz freski na sklepieniu, to już zupełnie inna sprawa. Widać, że wyszły spod ręki malarza dobrze znającego swój fach - mówi Piotr Domagała, kierownik firmy restauratorskiej „Restauro” z Torunia.
To, że o znajdujących się pod warstwą farby emulsyjnej malowidłach żaden z pracowników Muzeum Okręgowego w Bielsku-Białej przez długie lata nie wiedział, wiąże się z powojenną historią kaplicy. Obiekt ten do celów liturgicznych wykorzystywał Kościół Polsko-Katolicki, któremu to freski zawdzięczają swe zniknięcie pod warstwą farby. W kaplicy znajdują się też krypty grobowe książęcej rodziny Sułkowskich, w których złożono cztery bądź pięć trumien - tego dokładnie nie wiadomo.
Renowacja całego wnętrza według wstępnych szacunków ma wynieść ok. miliona zł.
Pomóż w rozwoju naszego portalu