Reklama

Na początek szkoły

„Bardziej od tego, czego ich uczyliście, zapamiętają to, jacy byliście” - taką myśl przekazała młodym kandydatom na nauczycieli doświadczona pani pedagog. Wcześniej sama usłyszała ją od swojej profesorki

Niedziela małopolska 37/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rzeczywiście, cofając się do lat szkolnych, przekonujemy się, że na nasze życiowe wybory, chociażby odnośnie do kierunku osobistego rozwoju, studiów czy zawodu, mieli wpływ poszczególni nauczyciele. Nie tylko potrafili zainteresować swoim przedmiotem, ale przede wszystkim byli ludźmi, których przykład pociągał i których później, mniej czy bardziej świadomie, chcieliśmy naśladować. Zaczynając nowy rok szkolny, co - jak dowiedziałam się od znajomej nauczycielki - jest równie stresujące dla uczniów, jak i dla ich nauczycieli, może warto skorzystać z rad wychowawców, którzy ze swej pracy czerpią satysfakcję?

Czas i szacunek

Reklama

Jedną z takich osób jest Piotr Płoszaj, nauczyciel historii i wychowawca w świetlicy w Szkole Podstawowej nr 113 im. Leopolda Węgrzynowicza w Krakowie. Uważa on, że sprawą fundamentalną dla wychowawczych relacji jest zrozumienie, że uczeń to …człowiek. Choć mniejszy, z innym bagażem doświadczeń, inną możliwością zrozumienia. Temu „materiałowi ludzkiemu” nauczyciel wychodzi naprzeciw. - Uczeń tak naprawdę pragnie i potrzebuje wyciągniętej z sympatią i życzliwością ręki dorosłego. Dorosłego, który nie tylko chce go nauczyć, a zatem pomóc mu zdobyć wiedzę. Ten dorosły ma się nim także w czasie jego pobytu w szkole zaopiekować - mówi Piotr Płoszaj. I dodaje: - Jako nauczyciel po 5 latach pracy zauważam, że autorytet u ucznia buduje się przede wszystkim uznaniem jego odrębności i wyjątkowości. Znaleźć z nim kontakt osobowy to trudna sztuka. Jednak niezwykle procentuje w klasie, i to nawet ponad 30-osobowej.
Według historyka, pierwszą „tajemnicą kontaktu” z uczniem jest podarowany mu czas: na przerwie, na szkolnej stołówce, porozmawianie z nim po lekcjach czy podczas zajęć dodatkowych. Piotr Płoszaj podkreśla także wagę wzajemnego szacunku: - Będąc na świetlicy, poprosiłem kilkoro dzieci o uporządkowanie kącika zabaw. Wykonali to zgodnie z zasadą „najszybciej, jak się dało”. Zwróciłem się więc do jednego z chłopców, by dokładniej posprzątał. Jego odpowiedź była prosta: zrobił przecież porządek po sobie. Oczywiście, mogłem go przymusić i mieć satysfakcję, że jednak moje polecenie zostało wykonane. Ale dobrze pamiętałem, że i ja nigdy nie lubiłem sprzątać po kimś (a mam troje rodzeństwa). Powiedziałem mu więc: „W takim razie, czy mógłbyś mi pomóc posprzątać resztę?”. I sam zabrałem się do pracy. Pierwszoklasista zerwał się do pomocy - konkluduje mój rozmówca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Współpraca i zaufanie

Nauczyciel z Krakowa ceni wartość wspólnej pacy z uczniem: - Nie tylko odpytanie czy sprawdzenie zadanego materiału, lecz stopniowe współpoznawanie, dochodzenie do sedna sprawy, odkrywanie celu jest miarą pełnego sukcesu. Jeżeli z uczniem pracuje się 2-3 miesiące i udało się nam go poznać, możemy wykorzystać jego zapał i zaangażowanie. Wskazać mu drogę, a potem razem z nim dojść do wiedzy albo potrzebnej umiejętności. Zwłaszcza podczas pracy w grupach lub wykonywania zadań z „kart pracy” można podejść, zamienić kilka słów, podprowadzić - przekonuje historyk.
Jako rzecz ostatnią, choć podstawową w relacji z podopiecznym, Piotr Płoszaj wymienia zaufanie: - Na nie trzeba sobie zasłużyć. I jest to chyba jeden z najważniejszych przymiotów nauczyciela. Tam, gdzie jest zaufanie, można się porwać na bardzo wiele. Tak było kilka lat temu z moimi uczniami, szóstoklasistami. Zapytałem ich, czy nie zechcieliby wziąć udziału w przedstawieniu o miłości. Organizowaliśmy je na „walentynki”, ale treść i przesłanie dotyczyło miłości jako wartości najpiękniejszej, swoistej pogoni za marzeniami. Choć sam wybierałem aktorów, to dałem też szansę i przewidziałem zaangażowanie większej liczby uczniów. W trakcie prób wiele z nich wprowadzało własne pomysły, zmieniało istotne elementy w choreografii czy projektowało wystrój sali. To właśnie zaufanie tworzy atmosferę, że można być sobą, wypowiedzieć siebie, pobawić się i pośmiać na próbach, by później w skupieniu grać. Takie właśnie przedsięwzięcia łączą i dają uczniom dodatkową radość, że mogą zrobić w szkole coś więcej. Takie chwile najmocniej pozostają w pamięci - podsumowuje nauczyciel.
Trzeba też przyznać, że szkoła, w której uczy Piotr Płoszaj, wspiera takie twórcze, ponadprogramowe działania. Jedną z jej inicjatyw jest organizowanie historyczno-poznawczego „przymierza”, dotyczącego kraju, z którym jako Polacy mieliśmy w przeszłości styczność. W 2009 r. zorganizowano „przymierze polsko-austriackie”, w 2010 r. - „przymierze polsko-litewskie”, natomiast w 2011 - „przymierze polsko-węgierskie”. Obchody trwają za każdym razem kilka dni. Podczas lekcji wprowadza się elementy związane z daną tematyką, a ponadto organizuje się konkursy: plastyczny, recytatorski, na opowiadanie oraz konkurs wiedzy.

Uczyć i wychowywać

- Gdy czytam programy nauczania czy arkusze maturalne, te wszystkie ćwiczenia do rozwiązania, zastanawiam się, czy to jest to, co człowieka naprawdę uszczęśliwia. Nauczyciel powinien być świadkiem. Mieć dobre relacje ze sobą, rodziną, innymi ludźmi. Widać w uczniach głód miłości. Niedowartościowany wychowawca pogłębia ten głód - mówi polonistka z okolic Tarnowa.
Z kolei matematyczka z 27-letnim stażem pracy dodaje, że uczniom trzeba umieć okazać dobre serce i zrozumienie. Dawać nadzieję, nawet w najgorszej sytuacji, gdyż dzieci są teraz coraz mniej odporne psychicznie: - Młodzież jest taka, jaką ją starsze pokolenie wychowa. Dziecko powinno mieć świadomość, że ktoś przy nim jest. Jego zachowanie często odzwierciedla to, co dzieje się w domu.
„Dobre serce” nie oznacza jednak rezygnacji z wymagań czy z przestrzegania zaakceptowanych wcześniej przez obie strony zasad - uzupełnia nauczycielka biologii, która niedawno zaczęła przygodę ze szkolnictwem.
Wielu duszpasterzom zależy na tym, by człowiek w szkole i poza nią uczył się żyć, kochać, wierzyć, otwierać się na drugiego. Hasło Tygodnia Wychowania, organizowanego w tym roku po raz pierwszy przez Kościół w Polsce w dniach 12-18 września, brzmi: „Wszyscy zacznijmy wychowywać”. Ten proces zaczyna się w rodzinie i w dużej mierze zależy od tego najbliższego środowiska oraz jego współpracy z poszczególnymi osobami i powołanymi do tego instytucjami. Bp Marek Mendyk, koordynator inicjatywy, w wywiadzie dla Radia Watykańskiego zachęcał również do modlitwy w intencji wychowawców i wychowanków. Bez Bożej pomocy trudno formować człowieka.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł śp. ks. prof. dr hab. Józef Stala

2025-02-06 14:19

[ TEMATY ]

zmarły

Uniwersytet Papieski

W dniu 6 lutego 2025 roku zmarł śp. ks. prof. dr hab. Józef Stala - pracownik naukowo-dydaktyczny Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, były prodziekan ds. nauki, rozwoju i współpracy zagranicznej Wydziału Teologicznego Sekcja w Tarnowie oraz były prorektor ds. nauki i współpracy międzynarodowej Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Informacje dotyczące daty i miejsca pogrzebu zostaną podane w późniejszym terminie.

Ks. Józef Stala urodził się 6 grudnia 1966 roku w Mielcu, jako syn Edwarda i Heleny z domu Gajek. Pochodził z parafii Borowa k. Mielca. Egzamin dojrzałości złożył w 1985 roku w Mielcu. Po ukończeniu studiów filozoficzno-teologicznych w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie przyjął święcenia kapłańskie przez posługę biskupa tarnowskiego Józefa Życińskiego w dniu 25 maja 1991 roku w Tarnowie.Jako wikariusz pracował w parafiach: Bolesław (od 15 lipca 1991 roku) i Nowy Sącz - św. Kazimierza (od 30 czerwca 1992 roku).
CZYTAJ DALEJ

Zmarł Juliusz Kulesza, powstaniec warszawski

2025-02-06 11:33

[ TEMATY ]

śmierć

powstaniec

Autorstwa Adrian Grycuk - Praca własna/ commons.wikimedia.org

Juliusz Kulesza

Juliusz Kulesza

Nie żyje Juliusz Kulesza pseudonim "Julek", żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, był ostatnim żyjącym obrońcą reduty Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Miał 96 lat.

"Z ogromnym żalem informujemy, że na wieczną wartę odszedł Juliusz Kulesza ps ps. "Julek". Serdeczny przyjaciel Muzeum Powstania Warszawskiego. Grafik. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Związku Powstańców Warszawskich i Polskiego Towarzystwa Historycznego" – napisało Muzeum Powstania Warszawskiego w czwartek na Facebooku.
CZYTAJ DALEJ

Brazylia: wskutek zawalenia się sufitu zabytkowego kościoła zginęła turystka

2025-02-06 16:19

[ TEMATY ]

turystyka

śmierć

wypadek

Brazylia

PAP/RAFAEL MARTINS

Pojazdy należące do policji federalnej zaparkowane przed kościołem św. Franciszka z Asyżu w Salvadorze, Brazylia, 05 lutego 2025 r.

Pojazdy należące do policji federalnej zaparkowane przed kościołem św. Franciszka z Asyżu w Salvadorze, Brazylia, 05 lutego 2025 r.

26-letnia turystka zginęła wskutek zawalenia się sufitu zabytkowego kościoła pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu w mieście Salvador, w brazylijskim stanie Bahia, na wschodzie tego kraju. W przekazanym przez lokalne władze komunikacie poinformowano, że ofiarą tragedii jest Brazylijka pochodząca ze stanu São Paulo.

Sprecyzowano, że w chwili zawalenia się sufitu świątyni w kościele przebywało kilkadziesiąt osób, z których sześć zostało rannych. Jak poinformował prefekt Salvadoru Bruno Reis, w czwartek uruchomione zostało śledztwo dotyczące tragedii. Urzędnik sprecyzował, że świątynia, w której miał miejsce wypadek była jedną z największych atrakcji turystycznych tego brazylijskiego miasta. Przekazując kondolencje bliskim ofiary oraz zapewniając o pomocy dla poszkodowanych Reis wyjaśnił, że wszczęte zostały analizy całej struktury kościoła św. Franciszka z Asyżu, która według niektórych architektów grozi zawaleniem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję