Reklama

W wolnej chwili

French Open – psycholożka-żeglarka i młody trener wsparciem Świątek w drodze po tytuł

Tenisistka Iga Świątek przed wielkoszlemowym French Open, na kolejnych jego etapach, jak i po triumfie w nim nieraz podkreślała dużą rolę swojego sztabu szkoleniowego. Ważnymi jego członkami są młody trener Piotr Sierzputowski i psycholożka Daria Abramowicz, była żeglarka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziennikarze z całego świata, opisując kolejne efektowne zwycięstwa Świątek w Paryżu, zwracali uwagę, że jako jedna z nielicznych w tenisowym świecie tak chętnie mówi o współpracy z psychologiem sportowym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Mam go w teamie chyba od dwóch lat. Jestem przekonana, że odporność psychiczna jest teraz najważniejszą rzeczą w tenisie, bo każdy jest w stanie grać na najwyższym poziomie. Ale ci, którzy są twardzi i potrafią uporać się z presją, są najwięksi” – argumentowała 19-letnia zawodniczka w stolicy Francji.

Zapewniała, że od dawna chciała się rozwijać w tym kierunku. „Było we mnie przekonanie, że to ważna część gry. Moi rodzice nie byli na to tak otwarci jak ja. Właściwie nie wiem, jak to się stało, że jednak się udało” – wspominała z uśmiechem.

Tenisistka z Raszyna w przeszłości współpracowała z innymi specjalistami z tej dziedziny. To jednak Abramowicz ją najbardziej do siebie przekonała.

„Bardzo dobrze mnie rozumie i zna. Tak jakby potrafiła czytać w moich myślach, co jest dziwne. Była żeglarką, więc ma doświadczenie w sporcie. Była też trenerką, więc ma jakby pełen pakiet. Dzięki niej staję się mądrzejsza. Wiem więcej o sporcie, o psychologii, potrafię zrozumieć swoje własne uczucia i wyrazić je. Dzięki niej zwiększyła się też moja pewność siebie” – wyliczała Świątek.

Z poprzednimi psychologami spotykała się w Warszawie. Abramowicz zaś towarzyszy jej podczas turniejów.

„Dla mnie to było nowością. Tak pracuje Daria, to jej styl. Bardzo się cieszę, że zdecydowała się ze mną podróżować, bo pracuje też z wieloma innymi zawodnikami. Z nimi też podróżowała - z żeglarzami czy kolarzami. Teraz skupia się na mnie i bardzo się z tego cieszę, bo wykonuje świetną robotę” – chwaliła Abramowicz 17. rakieta świata.

Zapewniła, że podczas meczu korzysta z wszystkiego, czego nauczyła ją psycholożka. Triumfatorka zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa uważa, że wpływ psychologii sportu na występ zawodnika jest bardzo duży.

Reklama

„Widzę ogromną różnicę, kiedy jestem mentalnie przygotowana i gotowa, by poradzić sobie ze stresem i presją oraz kiedy nie jestem. Dlatego czasem przegrywam w pierwszej rundzie, a czasem potrafię wygrać turniej. Moim następnym celem jest zyskanie większej stabilności i stałe korzystanie z umiejętności, które mam” – zaznaczyła.

Abramowicz również uważa, że żeglarska przeszłość i dawna rola trenerki działa obecnie na jej korzyść. „Mam styczność z wszystkimi obszarami, w których mam doświadczenie. Czuję i sądzę, że mam kompleksowe zrozumienie sportu” – podkreśliła w rozmowie przeprowadzonej dla strony organizacji WTA podczas niedawnego US Open.

Jak dodała, psychologia sportowa to wciąż coś nowego. „Mam poczucie, że mamy dużo do zrobienia w zakresie świadomości społecznej, zwłaszcza w środowiskach sportowych. Radzenie sobie ze stresem jest czymś, z czym mierzy się każdy sport, każdy zawodnik i na każdym poziomie” – zwróciła uwagę.

Przyznała, że młode pokolenie jest bardziej swobodne w rozmowie o zdrowiu psychicznym i korzysta z pomocy fizjologów i psychologów.

„U Igi doceniam to, że jest tak bardzo świadoma tego w tak młodym wieku. Kiedy zaczęłyśmy pracować razem półtora roku temu, to powtarzała, że dla niej to oczywiste, że pracuje z psychologiem. Z takim podejściem mogę coś zdziałać. Bardzo to doceniam i szanuję” – zapewniła.

Od czterech lat zaś Świątek pracuje z Sierzputowskim. 28-letni obecnie szkoleniowiec razem ze swoją podopieczną przechodził kolejne etapy wkraczania do światowego tenisa.

„Za nami długa droga. On jest dość młody, ale także naprawdę ambitny. Ma dobre oko. Ze względu na jego młody wiek uczymy się jakby razem. Bardzo mnie wspiera. Wszystko układa się świetnie” – podsumowała nastoletnia tenisistka.

Reklama

Trener z kolei na pytanie o największą zaletę podopiecznej stwierdził, że jest ona gotowa na wszystko na korcie.

„Jest wiele rzeczy, nad którymi musimy popracować pod kątem technicznym i taktycznym. Jest wiele obszarów do poprawy, ale to wszystko się nie liczy, kiedy wychodzi na kort i umieszcza piłkę dokładnie tam, gdzie chce. (…) Nawet jeśli twoja gra wygląda dziwnie, robisz to. Iga jest takim typem osoby. Dla niej nie ma znaczenia podczas meczu, czy zrobiła coś dobrze technicznie. To dobrze, bo nie myśli wtedy o drobnych technicznych sprawach. Bardziej skupia się na podstawach, takich jak trzymanie się nisko na nogach, chodzenie do przodu. Koncentruje się na takich bazowych, prostych rzeczach i dzięki temu może się skupić na meczu, na rywalizacji” – relacjonował.

Wspomniał też, że Świątek stworzona jest właśnie do rywalizacji. „Uwielbia to. Nigdy nie lubiła treningów, to dla niej nudne. Ale kiedy przychodzi do meczu, to jest gotowa” – zapewnił.

Nastolatka w tym roku zdała maturę. Sierzputowski dobrze pamięta niełatwy okres, kiedy łączyła szkołę z grą w tenisa. Nazywał ją wtedy półprofesjonalną/półamatorską zawodniczką.

„Tenis nie był wówczas największą częścią jej życia. To było trudne. Musiałem organizować treningi o godz. 7 rano, bo potem szła do szkoły. Przychodziła na nasze zajęcia zmęczona, bo w nocy się uczyła” – wspominał.

Na razie Świątek odłożyła na później studia, ale w Paryżu zdała egzamin tenisowy, zdobywając pierwszy w karierze tytuł wielkoszlemowy. Nie udało się to przed nią żadnemu polskiemu singliście.

Przez kilka lat w jej sztabie razem z Sierzputowskim była trenerka od przygotowania fizycznego Jolanta Rusin-Krzepota. Od jesieni ubiegłego roku zastępuje ją Maciej Ryszczuk.

Reklama

Agnieszka Niedziałek (PAP)

an/ krys/

2020-10-12 12:52

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Iga Świątek awansowała do 1/8 finału wielkoszlemowego Australian Open

Iga Świątek wygrała z francuską tenisistką Fioną Ferro 6:4, 6:3 i awansowała do 1/8 finału wielkoszlemowego Australian Open.

Zajmująca 17. miejsce w rankingu Świątek po raz pierwszy w karierze zmierzyła się z 46. w tym zestawieniu Ferro. 23-letni Francuzka nigdy wcześniej nie dotarła do trzeciej rundy imprezy w Melbourne. Młodsza o cztery lata Polka powtórzyła zaś swoje najlepsze osiągnięcie w tym turnieju.

CZYTAJ DALEJ

Dlaczego młodych nie ma w Kościele?

Jedna z parafianek zapytała mnie: Co wymiotło młodych ludzi z kościoła? Nie czekając na odpowiedź, stwierdziła: obostrzenia pandemii, zdalne nauczanie, źle pojęta dyspensa, rodzice, którzy łatwo „rozgrzeszają”. Trudno się nie zgodzić.

Dodałem: Widzi pani, żyjemy w czasach wszechpotężnych mediów, mających nieograniczone możliwości, którym młodzi bezkrytycznie ulegają. Jak nigdy wcześniej zawładnęły nimi media społecznościowe, które celowo i bezkarnie przekazują dziś fałszywe informacje. Wiele z nich odnosi się do życia Kościoła. To przewrotne działanie zbiera dzisiaj swoje żniwo i każe niepokoić się o przyszłość młodych. Ktoś skrzętnie ich zagospodarował, często ustawił przeciw Kościołowi i wartościom ewangelicznym. Dawniej liczył się autorytet rodziców, to, co powiedzieli ojciec i mama, miało swoją siłę sprawczą. Dzisiaj często młodzi są mądrzejsi od rodziców i nie liczą się z ich zdaniem. Dla świętego spokoju rodzice machają rękami, w wielu przypadkach nie dyskutują.

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję