Reklama

Kwadrans z Jezusem

W Środę Popielcową, w czasie wzmożonych przygotowań do beatyfikacji Jana Pawła II, uruchomiona została strona internetowa adoremus.pl. To witryna zawierająca rozważania i materiały pogłębiające tematykę wyjątkowej modlitwy - adoracji Najświętszego Sakramentu. Strona ma służyć nowo powstałemu ruchowi modlitewnemu „Adoremus”, którego inicjatorem jest Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”.

Niedziela małopolska 16/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Konik-Korn: - Przyglądając się ruchowi „Adoremus” ma się wrażenie, że w końcu spotykamy się z inicjatywą, która zdecydowanie odbiega od skomercjalizowanych pomysłów na popularyzację osoby Jana Pawła II. Proszę powiedzieć, jak narodziło się to przedsięwzięcie?

Ks. dr Stanisław Szczepaniec: - Idea ruchu „Adoremus” dotyka jednego aspektu - Papież spędzał całe godziny na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Właściwie wszystkie zewnętrzne działania, pisma, katechezy, które głosił, praktycznie wszystko zaczynało się na kolanach. Chodzi więc o to, by większą uwagę zwrócić na stronę modlitewną życia Jana Pawła II. Ruch narodził się z papieskiego świadectwa. Temat w sensie ścisłym istnieje dwa miesiące. W sensie idei zaistniał niedługo po śmierci Jana Pawła II w roku 2005, kiedy rozwijaliśmy wieczory Jana Pawła II. Stale pojawiało się pytanie o modlitwę. Rozważane było także wezwanie Papieża, by każda wspólnota parafialna czy rodzinna była szkołą modlitwy. Ta idea nam się skonkretyzowała pod wpływem podpowiedzi Kongregacji ds. Duchowieństwa, która ogłosiła, że wzbudza się w Kościele ruch modlitewny, który w centrum ma adorację. To było takie podstawowe światło. Fakt, że ruch zostanie zainicjowany w dzień beatyfikacji, będzie znakiem prawdy, że Jan Paweł II prowadził nas do Pana Jezusa szczególnie przez modlitwę.

Reklama

- W sprawie ruchu „Adoremus”, kard. Stanisław Dziwisz skierował słowo do kapłanów, animatorów ruchów, stowarzyszeń i wspólnot religijnych, i wszystkich, którzy ukochali adorację Chrystusa Eucharystycznego. Oznacza to pełne poparcie i chęć rozszerzenia tej idei...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Błogosławieństwo Księdza Kardynała i jego prośba skierowane są do szerokiego grona osób, które już otrzymały łaskę adoracji, żeby przyczyniały się do tego, aby coraz więcej ludzi odkrywało, jak wielkim skarbem dla życia indywidualnego jest adoracja. By przez to rozszerzały się godziny adoracji Najświętszego Sakramentu. Ruch „Adoremus” rodzi się jako jedna z dróg wprowadzania w życie duchowości Jana Pawła II, ale nie tylko jego, bo przecież on nie istniał ponad czy poza Kościołem, tylko w Kościele i wraz z innymi świętymi, którzy także praktykowali adorację. W kwestii adoracji wiele do powiedzenia ma zarówno Matka Teresa z Kalkuty, św. Faustyna, jak i św. o. Pio. Słowo i błogosławieństwo Pasterza naszej diecezji ma dla tej inicjatywy zasadnicze znaczenie, otwierające niejako bezpośrednie przygotowanie do tego, by ruch w dzień beatyfikacji Jana Pawła II faktycznie zaistniał. Na razie jesteśmy na etapie przygotowania. Do 1 maja podejmujemy działania, żeby idea Ruchu dotarła do jak najszerszej grupy osób, szczególnie tych, którzy jeszcze nie odkryli skarbu adoracji, aby i oni w niej zasmakowali. Decyzja o przychodzeniu przynajmniej raz w tygodniu na adorację trwającą minimum 15 minut nie jest łatwa, dlatego potrzebny jest czas na przemyślenie, czy podołam podjętemu postanowieniu. Włączenie się w ruch dokonuje się przez wyrażenie takiej decyzji wobec Boga. A jeśli ktoś się zdecyduje, może też poprosić o błogosławieństwo, które będzie dla niego umocnieniem oraz widzialnym znakiem przystąpienia do ruchu. To zobowiązanie na początku dla wielu będzie trudne, jak dla wszystkich, którzy cokolwiek rozpoczynają. Ale później może okazać się, że te 15 minut nie wystarczy. Ktokolwiek zacznie adorować Chrystusa na serio, to już z tego nie zrezygnuje, bo jest to zbyt piękne...

- Czy 1 maja to ostateczna data przystąpienia do ruchu?

- Oczywiście, że nie! Można powiedzieć, że to data otwierająca oficjalną działalność ruchu. Przystąpić do niego może każdy, kto swoją decyzję przemyśli i podejmie odpowiedzialnie przed Bogiem. Data ma tu znaczenie w tym sensie, że niektóre dni są dla nas szczególnie naznaczone łaską. Najlepiej wybrać taki moment na włączenie się w ruch, który jest dla kogoś szczególny (dzień związany z Janem Pawłem II, albo z historią życia danego człowieka).

- Wiele wspólnot ma w swoich drogowskazach adorację, co przecież łączy się z ideą ruchu...

- Tak, łączy się bardzo ściśle. Można powiedzieć, że dziś Duch Święty daje Kościołowi umiłowanie modlitwy przed Najświętszym Sakramentem. Papież Benedykt XVI nazwał to ożywienie „wiosną eucharystyczną Kościoła”, mając na uwadze, że tak wiele wspólnot i indywidualnych osób, niezwiązanych z żadnym ruchem często przychodzi na adorację. Teraz jest to także szczególne zadanie dla każdego, kto zechce przyczyniać się, by ta wiosna jeszcze bardziej rozkwitała. Ona zresztą sama nie rozkwitnie - tu potrzebna jest współpraca człowieka z Bogiem. Ruch „Adoremus” staje się pewną pomocą, by ta adoracja się rozwijała.

Reklama

- Istnienie strony internetowej adoremus.pl może przyczynić się do rozprzestrzenienia Ruchu także poza granicami naszej archidiecezji...

- Choć strona istnieje bardzo krótko, odnotowaliśmy już wejścia m.in. z Seszeli, byłych krajów ZSRR, Ukrainy, Włoch, Filipin. Jakim sposobem? Nie wiem. Oczywiście, są to pojedyncze osoby, ale grupa z Rosji powiększa się. Sporo jest wejść z różnych miast Polski. Na stronie internetowej zbieramy m.in. świadectwa. Chcielibyśmy, żeby ich częścią były zdjęcia kościołów różnych diecezji, w których jest adoracja całonocna lub całodzienna, by łatwiej było znaleźć miejsce, gdzie można adorować Pana Jezusa.

- Czy ruch „Adoremus” przewiduje jakąś formację?

Reklama

- Formacja przygotowana jest dla osób, które chcą się włączyć w Ruch, bo adorować może przecież każdy, jak mu dyktuje serce i wiara. Natomiast, jeśli ktoś chce się bardziej zaangażować, powinien sobie postawić wymóg formacji, choć nikt go nie będzie sprawdzał. Tu pozostawiamy pełną dowolność, ale przygotowujemy podpowiedzi zarówno dla osób młodych, jak i starszych. W internecie i w publikacjach będziemy zamieszczać informacje o przydatnej literaturze pomagającej zgłębić adorację. Dzięki świadectwom zamieszczanym na stronach internetowych będziemy mogli nawzajem otwierać sobie oczy i dzielić się swym doświadczeniem, osobistymi odkryciami na modlitwie. Myślę, że ważną rolę będą tu miały do odegrania parafie, gdzie można będzie przygotowywać inne formy spotkań pogłębiających tematykę adoracji, a które będą gromadzić osoby zaangażowane w ruch. Tutaj wiele zależeć będzie także od księży proboszczów, którzy będą mogli wspierać duchowo i organizacyjnie grupy adoracyjne. My będziemy podpowiadać i przekazywać materiały do comiesięcznych konferencji poświęconych adoracji. Na pewno pojawią się również formy rekolekcji adoracyjnych. Pełną formację dla tych, którzy zechcą się zaangażować w animowanie działalności ruchu, będą stanowiły Szkoły Modlitwy Jana Pawła II, działające już w naszej archidiecezji.

- Czy nie istnieje ryzyko, że „Adoremus” stanie się wspólnotą wirtualną?

- Wszystko zależy od ludzi. Bardzo istotna w istnieniu ruchu jest pewna analogia do Żywego Różańca. Z Różańcem jest tak, że część osób odmawia modlitwę, ale nie należy do róż Żywego Różańca. Niektórzy jednak są w tej wspólnocie i jest to dla nich bardzo ważne, potrzebne. Myślę, że z adoracją będzie podobnie. Znajdą się osoby, które będą przychodzić częściej niż tylko na 15 minut w tygodniu, ale nie będą się włączać w żadne grupy. Jednak myślę, że przy adoracji takie grupy są bardziej potrzebne niż w Żywym Różańcu. Ktoś przecież musi otworzyć kościół, wystawić Najświetszy Sakrament, zabezpieczyć Go i zapewnić, że ktoś będzie w kościele. Jeżeli nie będzie grup, które pomogą to zorganizować i nie zapewnią, że kościół nie będzie pusty, to ksiądz może kościoła nie otworzyć. Wiele więc zależy od inicjatywy osób świeckich. Wierzę jednak, że księża będą te działania inspirować. Pojawienie się grup jest konieczne w przypadku rozszerzenia adoracji na godziny nocne i wieczorne. W dzisiejszych realiach jest tak, że dla większości pracujących osób adoracja możliwa będzie tylko wieczorem.

- Wydaje mi się, że Janowi Pawłowi II ruch „Adoremus” bardzo by się spodobał...

- Mam nadzieję, że tak to będzie odebrane. Zależy nam bardzo na tym, by w tej popularyzacji nauczania Jana Pawła II nie zabrakło najważniejszego głosu. Tak zresztą widzę działalność Centrum Jana Pawła II, jako instytucji, która stawia pytania i inspiruje ludzi całym bogactwem, które zostawił nam Papież, nie pomniejszając, a tym bardziej nie pomijając tematu modlitwy. Trzeba jednak pamiętać, że w przychodzeniu na adorację są ważniejsze argumenty niż samo naśladowanie Papieża. To przede wszystkim wiara w Boga przywodzi nas na adorację. Można nieraz naczytać się o Janie Pawle II tak, że człowiek nie znajdzie już czasu na adorację, na modlitwę. A wtedy można zapytać, czy tu o to chodzi? Po co byłoby to czytanie, gdybyśmy niechętnie klękali na kolana przed naszym Panem i Bogiem? Bez modlitwy nasze korzystanie z duchowości Papieża byłoby bardzo ubogie.

2011-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Teologowie z KUL reagują na zarzuty w sprawie Chanuki

2025-12-19 17:14

[ TEMATY ]

KUL

teolog

chanukowa świeca

pixabay.com/

świace chanukowe

świace chanukowe

Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.

- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
CZYTAJ DALEJ

Znaki ingresu. Jakie szaty i przedmioty towarzyszą objęciu posługi biskupa krakowskiego?

2025-12-18 21:39

[ TEMATY ]

Metropolita krakowski

Kościół krakowski

Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Ingres biskupa do katedry to nie tylko uroczyste wejście i historyczna oprawa, ale przede wszystkim wydarzenie ściśle liturgiczne, w którym Kościół przyjmuje swojego pasterza. Szaty i przedmioty używane podczas tej celebracji – ornat, tunicella, pastorał, kielich czy racjonał – nie są dodatkiem i dekoracją. Każdy z nich ma swoje miejsce, znaczenie i pomaga zrozumieć, czym jest objęcie posługi biskupiej w Kościele krakowskim.

Ingres (łac. ingressus) oznacza „wejście”. Od uroczystego wejścia nowego biskupa do kościoła katedralnego bierze swoją nazwę cała celebracja przekazania posługi pasterskiej. Choć wydarzenie to ma szczególny charakter, pozostaje liturgią Kościoła, sprawowaną według porządku przewidzianego na dany dzień. – Skoro mówimy o obrzędzie, to już samo to określenie wskazuje na jego ścisły wymiar liturgiczny – podkreśla ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ, liturgista i zastępca przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego.
CZYTAJ DALEJ

Msza św. dla pracowników Jasnej Góry

2025-12-19 20:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Msza św.

opłatek

pracownicy

BPJG

Msza św. dla pracowników Jasnej Góry

Msza św. dla pracowników Jasnej Góry

Jasna Góra to Sanktuarium Narodowe Polaków. Dom dla ojców i braci paulinów. Miejsce pielgrzymek tysięcy rodaków. To także… zakład pracy. Setki osób świeckich wspierają zakonników w ich służbie pielgrzymom i jak podkreślają, wkładają w to swoje serce na chwałę Matki Bożej. Msza św. odprawiona była w intencji pracowników i wolontariuszy. Eucharystii przewodniczył przeor, o. Samuel Pacholski, a kazanie wygłosił kustosz, o. Waldemar Pastusiak.

- Ta Eucharystia ma wyrażać naszą, paulińską wdzięczność wobec waszego trudu pracy, poświęcenia i zaangażowania w tworzenie tego miejsca, by było ono otwarte i wrażliwe na każdego, kto tutaj przychodzi – przywitał zgromadzonych o. Pacholski. Przekazał także podziękowania od wszystkich paulinów i wyraził nadzieję, że w kolejnym roku pracownicy Jasnej Góry będą gotowi oddawać swoje siły, talenty i zdolności dla służby temu miejscu i przychodzącym tutaj wiernym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję