Reklama

Jak oni śpiewają!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dobrze pamiętam zdanie mojego znajomego - a jest to osoba świecka, która w kościele pojawia się, jak na chrześcijanina przystało, w każdą niedzielę - dotyczące dość interesującej kwestii. Otóż, nie zagłębiając się zbytnio w sferę osobistych, duchowych przeżyć, stwierdził ów człowiek, iż lubi chodzić do kościoła także z tego powodu, że choć nie bardzo umie i nie bardzo ma ku temu talent, może sobie jednak w kościele pośpiewać. Właściwie kościół jest jedynym miejscem, gdzie ma możliwość publicznie, wobec innych osób i razem z innymi zaśpiewać wniebogłosy. To ostatnie słowo, którym zwykło się określać śpiewanie niekoniecznie piękne, ale naprawdę głośne (najczęściej ktoś się „drze wniebogłosy”) tu nabierało znaczenia dosłownego. Kościelny śpiew wiernych jest naprawdę „głosem w niebo”, czyli ma za adresata Boga samego i za cel oddanie chwały i czci Temu, który jest w niebie. Wydaje się, że w związku z tym wyznaniem warto poczynić kilka uwag.
Po pierwsze, rzeczywiście świątynia jest dziś chyba jedną przestrzenią, gdzie uczestniczymy w doświadczeniu wspólnego śpiewu. Darmo szukać podobnych, skoro nawet w szkole niezwykle trudno wymusić od młodzieży, by zechciała śpiewać, a o muzycznej edukacji lepiej się nie wypowiadać, wystarczy o poziom tejże spytać ludzi, którzy przez wiele lat mają z tym do czynienia. W czasach, gdzie muzykę mamy bez najmniejszego wysiłku - bo otrzymujemy ją w nie najgorszym zwykle wydaniu po naciśnięciu guzika w odtwarzaczu, czy włączając telewizor z kolejnym show zmagających się młodych talentów żądnych sławy i pieniędzy - doświadczenie wspólnoty śpiewu jest nie do przecenienia.
Po drugie, warto sobie uzmysłowić, że liturgiczna pieśń uczy nas teologii. Tak bezboleśnie, naturalnie i zwyczajnie. Nie czas i miejsce, żeby przywoływać tutaj muzykologiczne prace o tym właśnie traktujące. Niech wystarczy przypomnienie choćby polskich kolęd uczących podstaw chrystologii, Godzinek z ich głęboką mariologią, czy wreszcie mocno osadzonych w Ewangeliach „Gorzkich żalach”, pozwalających zgłębić Tajemnicę Męki Pańskiej.
Skoro jesteśmy już w Wielkim Poście to nie można pominąć ogromnego ładunku emocjonalnego, które niosą wielkopostne pieśni. Wielowiekowe doświadczenie wiary i kultury na tej wierze wyrosłej, zaowocowało tą jakością pieśni, którą trudno przecenić.
Jest wreszcie kościelny śpiew doświadczeniem prawdziwym. W świątyni, jak wolno mi wierzyć, żaden uczestnik nabożeństwa czy liturgii niczego nie udaje, jest autentyczny choćby nawet za tą autentycznością szedł (w kategoriach bezwzględnych) nie najlepszy poziom wykonawczy. I trudno się temu dziwić, śpiewem wyrażamy nie swoje talenty, co wiarę i miłość naszą do Pana Boga. I taki śpiew jest najcenniejszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: Jubileusz dobiega końca, ale nadzieja się nie kończy

2025-12-20 10:44

[ TEMATY ]

papież

audiencja jubileuszowa

Papież Leon XIV

Vatican media

U progu Bożego Narodzenia Kościół wskazuje na Maryję jako na znak nadziei rodzącej życie. Papież Leon XIV mówił o nadziei zdolnej przemieniać świat i przypominał: „Mieć nadzieję to rodzić”. Ojciec Święty podkreślał, że zakończenie Roku Jubileuszowego nie oznacza zamknięcia dróg nadziei.

Na początku audiencji Papież nawiązał do kończącego się Adwentu: „Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia możemy powiedzieć: Pan jest blisko!”. Jak zaznaczył, bez Jezusa słowa te mogłyby brzmieć jak groźba, lecz w Nim objawiają Boga jako źródło miłosierdzia. „W Nim nie ma groźby, lecz jest przebaczenie” – zapewnił Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

Bp Varden: to budujące mieć takiego Papieża

2025-12-20 18:05

[ TEMATY ]

papież

Vatican Media

Obecność Boga jest czymś oczywistym, mówi o tym cała Biblia. To my jesteśmy nieobecni! Brat Wawrzyniec uczy nas, jak powrócić z naszego oddalenia, szukać zjednoczenia z Bogiem i zwracać uwagę na Tego, który jest w nas i wokół nas – mówi bp Erik Varden na temat polecanej przez Leona XIV książki „O praktykowaniu Bożej obecności”. To budujące, że mamy Papieża, który na pierwszym miejscu stawia poszukiwanie Boga i zachęca nas, byśmy czynili to samo – dodaje bp Varden, w przeszłości opat trapistów.

O książce brata Wawrzyńca, XVII-wiecznego francuskiego karmelity, Leon XIV mówił podczas spotkania z dziennikarzami na pokładzie samolotu w drodze powrotnej z Libanu do Rzymu. Jeśli chcecie zrozumieć, kim jestem, przeczytajcie tę książkę – mówił Ojciec Święty. Wczoraj natomiast ukazała się w watykańskim wydawnictwie LEV nowa edycja książki Brata Wawrzyńca, do której Leon XIV osobiście napisał wprowadzenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję