Reklama

Przed beatyfikacją Papieża Polaka

Pod patronatem Jana Pawła II

Zawierciański kościół św. Jana Chrzciciela i św. Pawła Ap. to miejsce, które już u progu rodzącej się wspólnoty wybrane zostało na pierwsze w archidiecezji częstochowskiej sanktuarium Jana Pawła II jako wotum wdzięczności archidiecezji i miasta za pontyfikat Papieża Polaka. Orędownik budowy nowej świątyni i przyjaciel parafii, abp Stanisław Nowak niejednokrotnie wyrażał pragnienie, aby Zawiercie wspierało się na dwóch filarach - na Bożym Miłosierdziu i Janie Pawle II. Wspaniała świątynia Bożego Miłosierdzia widnieje na wzgórzu w Blanowicach. Latem ubiegłego roku rozpoczęło się wznoszenie nowego filara. Po zimowej przerwie, jeśli tylko aura będzie sprzyjała, z nowym zapałem i siłami budowa kościoła będzie kontynuowana.

Niedziela częstochowska 8/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Lorek: - Są daty i wydarzenia, które w sposób szczególny zapisują się na kartach historii narodu, społeczeństwa, a także parafii. Które z nich wymieniłby Ksiądz Proboszcz jako najbardziej znamienne w ponad 5-letniej historii wspólnoty?

Ks. Grzegorz Cyparski: - Jest ich już sporo, ale najważniejsze to przede wszystkim: erygowanie nowej parafii w Zawierciu, które miało miejsce 16 lipca 2006 r. Teren nowej wspólnoty wydzielony został z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz Królowej Polski, a w jej skład weszło 4 tys. wiernych. Niespełna dwa miesiące potem przystąpiliśmy do budowy kaplicy, która została wzniesiona w 4 tygodnie. 14 października 2006 r. odprawiona została pierwsza Eucharystia pod przewodnictwem Metropolity Częstochowskiego. Przygotowania do niej zostały przerwane poprzez podpalenie kaplicy. Została jednak odbudowana w błyskawicznym tempie. W następnym roku do kaplicy dobudowano pomieszczenia dla pracujących tu kapłanów. Parafia wzbogaciła się też o wikariusza. W październiku 2007 r. przed wejściem do kościoła stanęła figura Matki Bożej. Do jeszcze głębszego wzmocnienia duchowego parafii i odnowienia więzi z Bogiem z pewnością przyczyniła się peregrynacja obrazów Świętej Rodziny po poszczególnych rodzinach parafii - w roku 2008 i 2009. W 2009 przeżywaliśmy pierwsze misje święte. Na ich pamiątkę na placu kościelnym oraz na skrzyżowaniu dróg stanęły krzyże. W kwietniu ub.r. złożyliśmy w Starostwie Powiatowym odpowiednie dokumenty w celu uzyskania pozwolenia na budowę kościoła. W maju ub.r., w wigilię Trójcy Przenajświętszej podczas uroczystej Eucharystii przy ołtarzu polowym na placu kościelnym Ksiądz Arcybiskup dokonał poświęcenia placu pod budowę nowego kościoła. 13 lipca 2010 r. otrzymaliśmy zgodę na budowę świątyni, a już dwa tygodnie później, dokładnie 29 lipca, rozpoczęły się pierwsze wykopy po fundamenty.

- Jak przebiegały prace? Czy obyło się bez trudności?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Roboty w głębi ziemi trwały nieprzerwanie 2, 5 miesiąca. Złożyło się na nie: przygotowanie zbrojenia, wykopy, wylewanie fundamentów do poziomu zerowego. Były żmudne i nie obyło się bez trudności, a to głównie z powodu wód gruntowych, które zalewały fundamenty kościoła. Ubiegły rok był deszczowy, woda podchodziła z różnych miejsc i przeszkadzała w wykonywaniu robót. Udało się jednak szczęśliwie zakończyć ten etap i zabezpieczyć teren budowy przed zimą.

- Jak przebiegać będą kolejne etapy wznoszenia świątyni?

- Czekamy na wiosnę, gdy tylko nadejdzie, powinny zacząć rosnąć mury nowego kościoła, które z pewnością cieszyć będą nasze serca i oczy. Nie chcemy budowy zbytnio wydłużać w czasie.

Reklama

- Czy się uda?

- Wierzę, że tak, że parafianie nie zawiodą, jak do tej pory. Pokazali na co ich stać, że im zależy, że czują głód Boga, że nie tylko budują materialne znaki, ale przede wszystkim żywą świątynię. Do prac przy budowie kościoła każdego dnia przychodziło około 20 mężczyzn, którzy bezinteresownie pracowali tutaj nieraz po 10 godzin dziennie. To dzięki ich zaangażowaniu oraz pomocy wielu parafian, przyjaciół, ofiarodawców naszej wspólnoty to wszystko, o czym marzyliśmy, staje się rzeczywistością.

- Proszę powiedzieć parę słów na temat bryły nowego kościoła…

- Projektantem kościoła jest mgr inż. arch. Agnieszka Szkarłat, nasza parafianka. Kościół będzie miał kształt łodzi, zwieńczony zostanie 37-metrową wieżą z krzyżem. Będzie w nim ponad 300 miejsc siedzących. Odległość od tabernakulum do kruchty kościoła wynosić będzie 20 m, w najszerszym punkcie świątynia będzie miała 17 m szerokości. To tylko niektóre z ciekawostek na temat bryły budującej się świątyni.

- Parafia jednak to nie tylko budynki i otoczenie, ale nade wszystko Kościół żywych kamieni. Jak prezentuje się ten drugi?

- W ciągu ponad 5 lat zawiązało się wiele parafialnych grup i wspólnot, które stale się rozrastają i rozwijają. Wraz z dziełami na płaszczyźnie materialnej rozpoczęła się formacja duchowa, bo przecież nie można zamknąć drzwi dla ludzi i powiedzieć, że budujemy kościół.
W tej chwili w parafii istnieje już 8 kół różańcowych, Stowarzyszenie Czcicieli Bożego Miłosierdzia, chórek parafialny, jest także ponad 20-osobowe grono ministrantów i lektorów. Na progu rodzącej się wspólnoty postanowiliśmy stworzyć dla Ojca Świętego żywy pomnik w postaci ich serc przywiązanych do Kościoła i głodnych Boga. Omadlamy naszą parafię - żywą i materialną niemal każdego dnia.

- Czy ogłoszenie beatyfikacji Jana Pawła II wpłynęło w jakiś sposób na parafię, która wznosi świątynię ku Jego czci?

- Z pewnością, jest teraz jeszcze większa motywacja i mobilizacja. Ufam, że nowy Błogosławiony sprzyjał nam będzie z Domu Ojca.
Z parafii na uroczystość beatyfikacyjną do Rzymu pojedzie kilka osób, które reprezentować będą naszą wspólnotę. Przed nami historyczna uroczystość. 28 maja naszemu kościołowi i parafii zostanie nadane nowe wezwanie - Jana Pawła II. Uroczystość rozpocznie się o godz. 10 pod pomnikiem Ojca Świętego przy zawierciańskiej bazylice, skąd wyruszy procesja do naszego kościoła. Pół godziny później w murach budującego się sanktuarium Jana Pawła II, pod przewodnictwem Metropolity Częstochowskiego zostanie odprawiona Eucharystia dziękczynna za dar nowego Błogosławionego Papieża Polaka. Już teraz wszystkich parafian, mieszkańców Zawiercia i okolicy serdecznie zapraszam.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Upamiętnienie Melchiora Teschnera

2024-04-28 20:58

[ TEMATY ]

koncert

Zielona Góra

Wschowa

Przyczyna Górna

Teschner

Krystyna Pruchniewska

koncert Cantus

koncert Cantus

Koncert odbył się w świątyni, w której przez ponad 20 lat pełnił posługę jako pastor Melchior Teschner, urodzony we Wschowie kompozytor i kaznodzieja.

Koncert poprzedziła wspólna modlitwa ekumeniczna. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Muzeum Ziemi Wschowskiej we współpracy z Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Jadwigi Królowej. W kościele pw. św. Jerzego w Przyczynie Górnej należącym do parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie można było wysłuchać utworów skomponowanych przez Melchiora Teschnera.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję