Reklama

Sześć wieków miasta i parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyrażamy wielką wdzięczność Bogu za sześć wieków Działoszyna. I nie chcemy przyszłości bez Chrystusa - mówił abp Stanisław Nowak metropolita częstochowski, który 5 września przewodniczył Mszy św. na pl. Wolności w Działoszynie z racji rozpoczęcia uroczystych obchodów jubileuszu sześciu wieków miasta i parafii pw. św. Marii Magdaleny.
W uroczystościach wzięli udział m.in. przedstawiciele władz samorządowych, na czele z Krzysztofem Piekarzem burmistrzem Działoszyna, Andrzej Biernat poseł ziemi łódzkiej, przedstawiciele Kościoła na czele z ks. prał. Marianem Stochniałkiem dziekanem regionu wieluńskiego, ks. Janem Skibińskim proboszczem parafii pw. św. Marii Magdaleny i dziekanem dekanatu działoszyńskiego, ks. Stanisławem Kosowskim wieloletnim proboszczem parafii pw. św. Marii Magdaleny oraz kapłani pochodzący z ziemi działoszyńskiej i pracujący w Działoszynie.
- W historię miasta jest wpisana historia Kościoła i parafii. Jesteśmy spadkobiercami tych, którzy przez sześć wieków tworzyli działoszyńską wspólnotę. Naszym zadaniem jest nie tylko zachowanie wielkiego dziedzictwa, ale też nowy wkład w bogatą historię - mówił ks. Jan Skibiński witając zgromadzonych na uroczystościach jubileuszowych.
Natomiast burmistrz Krzysztof Piekarz przemawiając w imieniu władz samorządowych podkreślił, że pl. Wolności ww centrum Działoszyna „był i jest świadkiem tworzenia się historii miasta”. - Był on zawsze świadkiem historii społecznej, gospodarczej, religijnej i kulturalnej Działoszyna - mówił.
W homilii abp Stanisław Nowak nawiązał do figury Chrystusa postawionej w centrum miasta. - Chrystus jest Królem sześciu wieków Działoszyna. Patrzmy na Chrystusa Króla wieków - mówił abp Nowak. Metropolita podkreślił, że „Chrystusa trzeba postawić w centrum miasta i ludzkiego życia”. - W życiu człowieka i w życiu miasta musi być Chrystus, musi być przestrzeń krzyża. Nie wolno wokół krzyża czynić rzeczy niegodnych. Chcemy żyć w przestrzeni, której na imię Chrystus - wołał abp Nowak.
„Warto mieć Chrystusa w centrum mojego serca, sumienia nawet jeśli inaczej mówią tzw. poprawność polityczna i poprawność medialna” - kontynuował Metropolita Częstochowski.
Celebrans zaapelował do wiernych, by „żyli w przestrzeni Chrystusa i w przestrzeni krzyża i zmartwychwstania”. - To ważne, by w centrum życia miejskiego był krzyż, bo krzyż to miłość - przypomniał hierarcha.
Metropolita Częstochowski wzywał również, by „w przestrzeni miasta panowała zgoda, kultura i miłość jeden do drugiego”. - Punktem odniesienia w przestrzeni waszego miasta, waszych działań niech będzie Chrystus - mówił abp Nowak
Kaznodzieja zwrócił się również do rodzin. - Trzeba, by rodziny były wierne Chrystusowi, by nie przyjmowały permisywizmu moralnego. Rodzina powinna być budowana na krzyżu Chrystusowym - przypomniał Metropolita Częstochowski.
Hierarcha dużo miejsca w homilii poświęcił tematyce wolności. - Człowiek musi się w duchu prawdziwej wolności oddać Bogu. Człowiek dla wolności i dla miłości Boga powinien iść do końca i wybrać Prawo Boże, brać także krzyż na każdy dzień. Trzeba też wiele razy ukrzyżować ciało, serce i zmysły - mówił abp Nowak. „Wolność to wielki dar Boga i ten dar trzeba nieść dobrze przez życie. Trzeba Bogu powiedzieć „tak” i powiedzieć „kocham” - kontynuował.
Po Mszy św. abp Stanisław Nowak poświęcił odnowiony pl. Wolności i pomnik Chrystusa. - W centrum miasta na ten wielki jubileusz stanął pomnik Chrystusa. Będzie to znak wdzięczności za 600 lat istnienia miasta i parafii. Tak długie dzieje Działoszyna zawsze związane były z obecnością chrześcijaństwa i Kościoła na tej ziemi - mówi „Niedzieli” ks. dziekan Jan Skibiński.
Uroczyste obchody zakończył koncert Kwartetu smyczkowego „Primavera” i przedstawienie teatralne pt. „Wizyta w Działoszynie”.
Organizatorami uroczystości jubileuszowych, które potrwają do 2011 r. są: Urząd Miasta i Gminy oraz parafia pw. św. Marii Magdaleny w Działoszynie.
Pierwsze przekazy na temat Działoszyna pochodzą z czasów panowania Leszka Białego, a powstanie Działoszyna historycy określają na przełom XII i XIII wieku. W 1411 r. pojawia się pierwsza informacja o Działoszynie mówiąca również o istnieniu parafii. W 1412 r. osada otrzymała prawa miejskie i została założona na prawie magdeburskim. W dokumentach wstępuje Działoszyn jako miasto „oppidum Dzalosin”, co świadczy o jego starszej, przynajmniej trzynastowiecznej metryce. Swą nazwę miasto wzięło od rycerza pieczętującego się herbem Działosza. Działoszyn jako miasto z przyległościami obejmującymi kilkanaście mil kwadratowych był w posiadaniu Jana zwanego Hińczą z Rogowa. Działoszyn na prawie niemieckim, posiadał własny samorząd, herb i pieczęć. I połowa XVIII wieku to okres odbudowy i rozwój handlu, w którym coraz większą rolę odgrywają Żydzi, stanowiący połowę populacji. Po drugim rozbiorze Polski Działoszyn został włączony do zaboru pruskiego. Następnie okresy I i II wojny światowej zniszczyły miejscowość. Przez tereny gminy przetoczyły się fale walk o dużym natężeniu. W czasie okupacji niemieckiej ludność żydowską wywieziono z Działoszyna do obozów i wyniszczono, a miejscowość była trzykrotnie zbombardowana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Tadeusz Wojda podczas Apelu Jasnogórskiego - byśmy z pomocą Maryi pragnęli odnawiać naszą wiarę

2024-05-03 08:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Apel Jasnogórski

abp Tadeusz Wojda

Jasna Góra/Facebook

- Maryjo Królowo Polski! Jest naszą niepojętą radością, że dzisiaj, w przededniu Twojego święta, możemy się znowu zgromadzić przed Twoim obliczem w tym naszym narodowym sanktuarium, które od wieków jest mocno bijącym sercem wierzącej Polski - mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski poprowadził modlitwę Apelu Jasnogórskiego w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.

- Przychodzimy, aby u Ciebie szukać ukojenia dla naszych serc, umocnienia dla naszych słabnących sił, miłości do kochania innych mimo doznanych trudności, odwagi do dawania żywego świadectwa naszej wiary - mówił abp Wojda.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję