Reklama

Grać na chwałę Bożą...

Niedziela toruńska 25/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Major: - Pochodzący z Torunia Joachim Grubich powiedział, że organista jest uprzywilejowany...

Prof. Roman Grucza: - Jeżeli ktoś może grać na chwałę Bożą, to jest to dar. Nie każdy jest powołany do tej pracy. Mamy tu do czynienia z sacrum i trzeba uważać, by nie profanować muzyki liturgicznej. Niestety w kościołach jest coraz więcej instrumentów, które nie powinny spełniać funkcji liturgicznej. Mogą być wykorzystywane w czasie koncertu lub jako akompaniament dla scholi liturgicznej, ale jeżeli są organy i nikt na nich nie gra, tylko młodzież na gitarze, dwie osoby śpiewają, a reszta milczy, to chyba nie tędy droga. Ojciec Święty Pius X w 1903 r. wydał list (motu proprio) „O muzyce i śpiewie kościelnym”, w którym określił, jaka jest rola muzyki liturgicznej, a jaka muzyka jest preferowana w czasie Mszy św.

- Co Pan sądzi na temat zastępowania klasycznych organów przez elektroniczne?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Różne firmy chcą sprzedać swój produkt. Dopuszczalna jest zamiana organów klasycznych na elektroniczne, jest to jednak muzyka mechaniczna. To jest tak jak sztuczny ząb czy okulary, muzyka mechaniczna robi wrażenie muzyki niemal z płyty. Dzisiaj nie ma już problemu z kupnem organów piszczałkowych, tylko kłopot jest z pieniędzmi. Nie każdą nowo powstałą parafię stać od razu na wybudowanie w nowym kościele organów za 200, 300 tys., ale jeżeli wydaje się 50 tys. na organy elektroniczne, to warto zainwestować więcej w instrument, który będzie służył przez lata. W Polsce buduje się wiele organów piszczałkowych. Największe z nich znajdują się obecnie w Licheniu. Mają 163 głosy, na które składa się 7 połączonych ze sobą instrumentów rozlokowanych po całej bazylice. Organista obsługuje je wszystkie z 6-manuałowego stołu gry, ulokowanego tuż przy ołtarzu.

- Jak ocenia Pan stan organów w toruńskich kościołach?

Reklama

- W katedrze instrument główny, romantyczny, przeszło 100-letni, jest po częściowym remoncie. Organy barokowe z XVII wieku są w dobrym stanie, pod stałą opieką organmistrza Zdzisława Molina. Bardzo cenne są organy w kościele pw. św. Jakuba, które wymagają jednak remontu. Inne instrumenty toruńskie są obecnie w dobrym stanie, trzeba tylko o nie dbać. Jeżeli coś się z nimi dzieje, organista zgłasza problem proboszczowi i wspólnie powinni temu zaradzić. Latem ubiegłego roku zostały zmodyfikowane organy w kościele pw. Matki Boskiej Zwycięskiej. Na Rubinkowie I, w kościele pw. Matki Bożej Królowej Polski jest pięknie brzmiący instrument, pochodzący w 50% z Filharmonii Narodowej. Kościół pw. Miłosierdzia Bożego ma organy używane, zakupione w Niemczech, w bardzo dobrym stanie. W Kaszczorku jest nowy instrument także przywieziony z Niemiec. Bardzo dobre organy są na Podgórzu u ojców franciszkanów, obecnie remontowane, i w kościele pw. Ducha Świętego u ojców jezuitów. W kościele pw. św. Antoniego na Wrzosach są organy elektroniczne, ale wierzę, że ks. kan. Wojciech Miszewski i tam po pewnym czasie wprowadzi nowy instrument. Należy ubolewać, że w kościele pw. św. Józefa został zlikwidowany niewielki instrument klasyczny i wstawiono elektroniczny. Kościół tej klasy, sanktuarium, powinien mieć porządne organy piszczałkowe, także z racji transmisji liturgii na cały świat poprzez Radio Maryja.

- Jaki jest poziom kadry muzycznej w Kościele polskim i toruńskim w szczególności?

Reklama

- Należę do Stowarzyszenia Polskich Muzyków Kościelnych, które jest ciałem doradczym Episkopatu Polski. Prezesem jest ks. prof. dr hab. Antoni Reginek. Miesiąc temu mieliśmy 3-dniowe spotkanie w Pelplinie. Omawiamy różne sprawy dotyczące muzyki liturgicznej. Na spotkania przyjeżdża czasami bp Stefan Cichy, ordynariusz diecezji legnickiej, przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Na ostatnim posiedzeniu był ks. prał. dr Andrzej Nowicki, kanclerz naszej kurii. Obecnie wychodzi nowy „Mszał rzymski”. Nasi specjaliści, jak ks. prof. dr hab. Ireneusz Pawlak, układają melodie do tekstów liturgicznych. Wspólnie na spotkaniu omawiamy także sprawy organistów, zasady ich wynagradzania i zatrudniania. Są wyznaczane wytyczne dla księży: kto może grać w katedrze, kto w kolegiacie, w miejskiej parafii itp.
Dzisiaj jest wielu dobrych organistów. Każda z 8 akademii muzycznych w Polsce kształci na kierunku muzyka kościelna. Jako pierwszy w Polsce ten kierunek powstał w Międzyuczelnianym Instytucie Muzyki Kościelnej w Krakowie. Rokrocznie po 2-3 osoby kończą studia na każdej z 8 wyższych uczelni. Poziom diecezjalnych studiów organistowskich podnosi się coraz bardziej. Stan kształcenia poprawiła też salezjańska szkoła organistowska II stopnia w Lutomiersku k. Łodzi, gdzie uczy się ok. 50 młodych organistów, a rokrocznie 10-12 chłopców ją kończy. Jej uczniowie prawie w 100% dostają się do szkół wyższych, gdzie dalej kształcą swoje umiejętności. Absolwenci tej szkoły grają np. w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, w kościele pw. św. Anny w Krakowie, w katedrze w Pelplinie. Druga taka szkoła salezjańska jest w Szczecinie.
Czuję się zaszczycony, że od 1992 r. pełnię funkcję organisty w katedrze toruńskiej. Bp Andrzej Suski bardzo dba o muzykę. W 1996 r. swoim dekretem powołał studium organistowskie. W diecezji mamy już kilku doktorów w zakresie muzyki kościelnej. Kolejnym przejawem troski Księdza Biskupa o poziom muzyki liturgicznej było powołanie kantora diecezjalnego. Jest nim ks. dr Mariusz Klimek, proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego i wykładowca muzyki kościelnej w Wyższym Seminarium Duchownym. Jako kantor jest odpowiedzialny za muzykę w katedrze w czasie liturgii sprawowanej przez księży biskupów. Przygotowuje zestaw pieśni i wszystkich czynności, które są związane z muzyką w danej liturgii. Na każdej uroczystości z udziałem biskupów jest chór. Liturgia musi być na wysokim poziomie. Panu Bogu trzeba dawać wszystko to, co jest najlepsze. Przed liturgią spotykamy się z ks. Klimkiem i uzgadniamy repertuar pieśni. On intonuje wszystkie pieśni. Rolą organisty wówczas jest tylko granie. Natomiast liturgię Mszy św. o 9.30 w niedzielę obsługują klerycy od trzeciego roku wzwyż. Ksiądz Biskup zażyczył sobie, żeby klerycy uczyli się prowadzenia śpiewu. Jest to podejście ważne dydaktycznie, bo ksiądz musi zapoznać się z amboną, z ludem, przemawiać, a także śpiewać, pozbyć się tremy. Zawsze dostaję zestaw pieśni, który oczywiście konsultujemy. Kleryk po przygotowaniu takiej liturgii sam się uczy, jednocześnie uczy pieśni kolegów. Korzystają ze śpiewnika pieśni kościelnych ks. Jana Siedleckiego.

- Czy prestiż organisty na Zachodzie i w Polsce jest podobny?

- Na Zachodzie prestiż organisty jest bardzo wysoki, dbają o to np. Niemcy, Austria, Włochy. Do któregokolwiek niemieckiego kościoła się pójdzie, usłyszy się dobrą muzykę, dobrą improwizację. Śpiewają wszyscy wierni, mają śpiewniki. Powinno być permanentne nauczanie śpiewu. W Niemczech organiści 2-4 razy w roku muszą zaprezentować w kościele jakąś formę kantatowo-oratoryjną z orkiestrą i chórem. To są organiści pierwszej klasy. Tam też ogłasza się konkursy na stanowiska organisty i kantora. Są one dobrze płatne, zwłaszcza w Niemczech.
Gdyby uregulować w Polsce sprawy płacowe, bardzo dużo by się zmieniło. U nas często organiści podejmują jeszcze inne prace, żeby dorobić. Kadry mamy jednak coraz lepsze.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lyon: zabito maczetą irackiego chrześcijanina

2025-09-12 12:35

[ TEMATY ]

Francja

zabójstwo

Lyon

ChiccoDodiFC/pl.fotolia.com

W Lyonie we Francji zamordowano maczetą irackiego chrześcijanina. Sprawca zbiegł. Policja nie przesądza o charakterze zbrodni. Poruszający się na wózku inwalidzkim 45-letni Irakijczyk prowadził na TikToku transmisje popularyzujące wiarę chrześcijańską. W ostatnim czasie skarżył się, że jego treści są regularnie blokowane z powodu zgłoszeń, dokonywanych przez użytkowników muzułmańskich.

Ashur Sanaya należał do Kościoła chaldejskiego. Regularnie uczęszczał do parafii św. Efrema w Lyonie. Kiedy został zaatakowany, prowadził transmisję na żywo w mediach społecznościowych. Mówił o Panu Bogu, Słowie Bożym, dzielił się swą chrześcijańską wiarą. Został raniony w szyję przed swoim domem w środę wieczorem. Nóż przeciął mu tętnicę. Kiedy przyjechało pogotowie, Ashur Sanaya już nie żył.
CZYTAJ DALEJ

Portugalia: Biskupi z byłych kolonii krytycznie o emigracji

2025-09-11 18:10

[ TEMATY ]

emigracja

biskupi

z byłych kolonii

flickr.com/episkopatnews

Masowe wyjazdy na emigrację zarobkową z byłych portugalskich kolonii w Afryce, Azji i Ameryce Południowej osłabiają te kraje, uważają biskupi zebrani w Portugalii na XVI spotkaniu biskupów państw luzofońskich (języka portugalskiego). Odbywa się ono w Lizbonie i Fatimie z udziałem przedstawicieli władz Kościołów Portugalii, Brazylii, Angoli, Republiki Zielonego Przylądka, Gwinei Bissau, Mozambiku, Timoru Wschodniego oraz Wysp Zielonego Przylądka i Książęcej.

Podczas trwającego do soboty wydarzenia biskupi wskazali na fakt, że nasilająca się w ostatnich latach emigracja zarobkowa z tych krajów, głównie do Europy, prowadzi do ograniczenia rozwoju lokalnych wspólnot poprzez brak rąk do pracy. Uczestniczący w portugalskim spotkaniu biskup Ildo Fortes, ordynariusz diecezji Mindelo, w Republice Zielonego Przylądka, podkreślił znaczenie tego wydarzenia, jako ważnego forum umożlwiającego przedstawienie zalet oraz wad masowej emigracji z państw rozwijających się. Dodał, że w przypadku Republiki Zielonego Przylądka, z której liczni młodzi emigrują do Portugalii i innych państw Unii Europejskiej, daje się zauważyć osłabianie jego ojczyzny z powodu wyjazdów za chlebem młodych obywateli tego kraju. - Emigracja osłabia społeczeństwo Republiki Zielonego Przylądka, które traci siłę roboczą, głównie w sektorze turystyki oraz w budownictwie - powiedział afrykański hierarcha, wyrażając nadzieję na zahamowanie niekorzystnego, jak podkreślił, zjawiska.
CZYTAJ DALEJ

Łódź-Głogowiec: Pielgrzymka śladami św. siostry Faustyny

2025-09-12 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódza

Parafia św. Faustyny w Łodzi

Powołanie to droga. Miłosierdzie to kierunek

Powołanie to droga. Miłosierdzie to kierunek

13 września wyrusza pielgrzymka biegowo–rowerowa śladami św. siostry Faustyny z Głogowca do Sanktuarium Powołania w Łodzi.

Z racji na przypadające w tym roku dwie rocznice - 120 lat urodzin Helenki Kowalskiej i 90 lat objawienia Koronki do Miłosierdzia Bożego, chętni wyruszą z miejsca narodzin św. Faustyny Kowalskiej w Głogowcu do Łodzi, gdzie młoda święta otrzymała objawienia. - Zapraszam na rodzinne przeżycie, które zostanie w pamięci! Już 13 września 2025 ruszamy na. Polecimy najpierw autokarem z Łodzi do Głogowca i stamtąd ruszymy przez Świnice Warckie ->Zgierz -> Aleksandrów Łódzki -> Łódź. Trasa ma 88 km, ale możesz pokonać tylko część. Udział jest całkowicie bezpłatny – zapewniamy transport rowerów i opiekę organizatorów. To wydarzenie dla całych rodzin – od najmłodszych po dorosłych. Zabierz żonę, dzieci, znajomych – zróbmy coś dobrego razem! – zachęca Michał Owczarski, pomysłodawca biegu. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję