Premierowy koncert nowego materiału Gospel Rain, a jednocześnie rejestracja płyty na żywo podczas dwóch następujących po sobie koncertów, odbył się 19 maja w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Choć początkowo nie obyło się bez trudności, chwil zwątpienia i chronicznego zmęczenia, wieloletnia praca wielu ludzi nie poszła na marne. Koncert okazał się sukcesem. Także tym razem nie zawiedli ludzie, którzy od lat wiernie przychodzą na ich koncerty. Członkowie zespołu nazywają ich przyjaciółmi, stąd dla nich i z nimi chcieli nagrać płytę koncertową. - Spełniło się nasze marzenie, żeby ten koncert i nagranie płyty live zrealizować w Lublinie. Dlaczego? Bo tu mamy grupę stałych przyjaciół - odbiorców i dla nich chcemy grać - mówi Grzegorz Głuch, lider zespołu. Według niego, autora większości utworów, muzyka musi mieć odbiorów i być komunikatywna. A na to pozwala przede wszystkim koncert. - To, co się dzieje na koncercie między nami a publicznością, to rzecz nie do przecenienia - podkreśla Głuch. I chociaż z nagraniem płyty live wiąże się większy stres, bo - jak mówi Anna Bryła, członek zespołu i osoba odpowiedzialna za promocję wydarzenia - „będąc w studio można coś poprawić, zaśpiewać jeszcze raz, a na koncercie się nie da”, wszyscy liczyli na to, że dzięki ekspresji i dynamice koncertowej, płyta będzie bardziej wyrazista. - Będzie w niej nasze serce i modlitwa.
Doświadczenie duchowe
Pomysł nagrania płyty koncertowej zrodził się po koncercie premierowym poprzedniego projektu „Startooj”, w 2006 r., a intensywne przygotowania rozpoczęły się na zgrupowaniu zespołu dwa lata temu. - Każda piosenka opiera się na konkretnych słowach z Pisma Świętego. Najpierw te słowa rozważaliśmy, mieliśmy spotkania modlitewne, zaproszeni goście głosili nam katechezy, a potem każdy z nas dodawał, co widzi w tych słowach dla zespołu i konkretnego człowieka - podkreśla A. Bryła. Owocem tego jest materiał o nieco innym brzmieniu i stylistyce, łączący gospel, pop, jazz, hip hop i muzykę elektroniczną. Bo - jak podkreślał Grzegorz Głuch - „najfajniejsza jest muzyka nie do końca zdefiniowana, ta, która rodzi się na granicach”. Jednak, co istotne dla niego i dla członków zespołu i chóru, „najważniejsze jest, by mieć bliską i zażyłą relację z Bogiem”. Stąd głównym mottem przedsięwzięcia były słowa z Apokalipsy św. Jana: „I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły” (Ap 21, 1), i w konsekwencji - tytuł koncertu i płyty „N”, który można tłumaczyć jako: „Niebo nadejdzie niebawem”. - To nie tylko hasła - mówi Głuch - ale wiara w to, że niebo nadejdzie niebawem. Chcemy, aby nagranie tej płyty było dla wszystkich doświadczeniem duchowym. To jest misja tej płyty.
Życzenie pełni
Gospel Rain tworzy ok. 50 osób różnych osobowości i zawodów, których łączy wiara i pragnienie wspólnoty. - Wszystkie utwory i cała nasza praca oraz zaangażowanie ludzi jest tak dobierane, by Bóg miał w tym najważniejsze miejsce - podkreśla G. Głuch. - To, co dla nas najważniejsze, to opowiadanie o Bogu i uwielbienie Go. Można to było zauważyć podczas nagrania płyty. Zespół i chór Gospel Rain wraz z gośćmi: Patrycją Golą, Olgą Szomańską-Radwan, Adamem Krylikiem oraz formacją Full Power Spirit, a także Olą Tarczyńską-Reszką wykonującą taniec uwielbienia - nie zapomnieli w świetle reflektorów i przed kamerami o tym, co najważniejsze. Koncert dedykowany tym, którzy przyszli i którzy posłuchają płyty, stał się życzeniem i modlitwą, żeby byli szczęśliwi w życiu, znaleźli swoją relację z Bogiem i ludźmi, nie żyli bylejakością i szarzyzną, ale by mieli ciągle ambitne cale i wypłynęli na głębię. Bo, jak mówi Grzegorz Głuch, „ważne, byśmy jako ludzie byli kimś”. Materiał zarejestrowany podczas koncertu, a wydany we współpracy z Edycją św. Pawła, ukaże się jesienią.
Pomóż w rozwoju naszego portalu