Reklama

Wspólnota „Sychar”

Plaga rozwodów dotyka również tych, którzy zawarli małżeństwo sakramentalne. Jeżeli decydują się na życie zgodne z nauką Kościoła, mimo wszystko pozostają wierne mężowi lub żonie. W naszej diecezji działają już dwie wspólnoty wspierające takie osoby - w Gorzowie Wlkp. i w Zielonej Górze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Dariusz Orłowski, diecezjalny duszpasterz rodzin, tak wspomina początki: - Ogłaszałem w jakiejś parafii, że są spotkania dla ludzi żyjących w związkach nieskramentalnych. I po Mszy św. podeszła do mnie pewna osoba i zapytała, czy jest jakaś pomoc duszpasterska dla tych, którzy mimo odejścia współmałżonka pozostali wierni. Zrobiło mi się wtedy głupio, bo uświadomiłem sobie, że te osoby tym bardziej potrzebują wsparcia, skoro mimo takich trudności zdecydowały się żyć zgodnie z nauką Kościoła. I to było inspiracją do założenia wspólnoty.
Wspólnoty naszej diecezji powstały na wzór warszawskiej Wspólnoty Trudnych Małżeństw „Sychar”. Obecnie działające w ten sposób ośrodki mieszczą się w Poznaniu, Żorach, Opolu, Krakowie oraz Bonn (Niemcy).

Grupa wsparcia

Celem wspólnoty „Sychar” jest przede wszystkim wzajemne wspieranie się przez członków grupy. W trakcie spotkań można przepracować swoją sytuację, wejść głębiej i przyjrzeć się swoim relacjom z drugą osobą. Zrozumieć, na ile jest się ofiarą, a na ile samemu przyczyniło się do rozpadu związku. I wreszcie - zaufać Bogu (podstawową zasadą wspólnoty jest wiara w to, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych). Wspólnota udziela też pomocy w przygotowaniu do rozpraw sądowych. - Najczęściej osoba, która opuszcza współmałżonka, domaga się rozwodu. I człowiek staje wobec dylematu: rozwieść się czy nie? Jak to się ma do wyznawanej wiary? Do tego nawet jeśli ktoś nie chce rozwodu, to może zostać do niego przymuszony. Wspólnota „Sychar” uczy więc m.in., jak zachować się w sądzie, jak bronić tam swojego małżeństwa, nie argumentując tego wyłącznie wiarą, bo to akurat dla sędziego ma niestety najmniejsze znaczenie - mówi ks. Orłowski.

Różne sytuacje

Osoby przychodzące na spotkanie wspólnoty mają za sobą różne historie. Przeżywają dylematy moralne i egzystencjalne. Są też na różnym etapie - niektórzy już po rozwodzie albo w trakcie, inni w separacji albo tuż przed podjęciem tej decyzji, jeszcze inni w poważnym kryzysie małżeńskim. - Dobrodziejstwo takich wspólnot polega na tym, że ci ludzie mogą dzielić się swoim doświadczeniem, wspólnie utrzymywać na dobrej drodze, nie tylko raz w miesiącu. Dzwonią do siebie, spotykają się - opowiada ks. Orłowski. - Oni przeszli lub przechodzą naprawdę trudne sytuacje, są zagubieni, zdarza się, że popełniają błędy, żałują, że zgodzili się na rozwód itd.
Jeżeli małżonkowie odpowiednio wcześnie szukają pomocy, są duże szanse na uratowanie związku. - Mieliśmy dwa takie małżeństwa. Udało się zażegnać kryzys i już nie przychodzą na spotkania „Sychar”, tylko włączyły się w inne wspólnoty - mówi ks. Orłowski
Czasami też duszpasterz - kiedy widzi wyraźne przesłanki - proponuje wystąpienie do sądu kościelnego o zbadanie ważności małżeństwa. - Kiedyś nikt o czymś takim nie myślał, teraz znowu ludzie przesadzają w drugą stronę, ale trzeba pamiętać, że naprawdę są małżeństwa, które w chwili zawarcia były nieważne, więc kiedy widzę, że tak może być w danym przypadku, informuję, że jest taka możliwość - wyjaśnia ks. Orłowski.
W naszej diecezji wspólnota „Sychar” działa od roku. Obecnie trwają przygotowania do konkretnego programu pracy. Zakłada on tworzenie grup kilkunastoosobowych, częstsze spotkania i indywidualne, systematyczne zaangażowanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez snu przez 1500 km. Ks. Paweł dotarł rowerem do Rzymu, by pomóc chorym dzieciom

2025-08-07 18:46

[ TEMATY ]

Rzym

akcja charytatywna

rowerowa pielgrzymka

bez snu

pomoc chorym dzieciom

Adobe Stock

Ksiądz Paweł przemierzył 1500 km na rowerze by pomóc chorym dzieciom

Ksiądz Paweł przemierzył 1500 km na rowerze by pomóc chorym dzieciom

W ciągu trzech dni i trzech bezsennych nocy posługujący w Niemczech ks. Paweł Nowak przejechał rowerem z Hildesheim do Rzymu. Wszystko w celu wsparcia dziecięcego hospicjum Löwenherz niedaleko Bremy. W środę kapłanowi udało się spełnić jedno z marzeń: spotkać Papieża.

Rowerowa pielgrzymka dla dzieci
CZYTAJ DALEJ

Nowacka nazwała... szurami obrońców dzieci przed wulgarną edukacją seksualną

2025-08-08 08:18

[ TEMATY ]

edukacja seksualna

edukacja zdrowotna

Barbara Nowacka

szur

szurnięty

oszołom

PAP

Barbara Nowacka nazwała rodziców protestujących przeciwko tzw. edukacji zdrowotnej "szurami"

Barbara Nowacka nazwała rodziców protestujących przeciwko tzw. edukacji zdrowotnej szurami

Minister Edukacji Narodowej znów bulwersuje swoimi wypowiedziami i obraża Polaków. W jednej z telewizji, wszystkich zatroskanych rodziców, którzy protestowali przeciwko wprowadzeniu do szkół tylnymi drzwiami wulgarnej edukacji seksualnej pod płaszczykiem edukacji zdrowotnej nazwała obraźliwym mianem "szurów" (od słowa "szurnięty").

Nie milkną echa wprowadzenia od 1 września 2025 r. do polskich szkół (podstawowych, począwszy od kl. IV, i ponadpodstawowych) nowego przedmiotu – edukacji zdrowotnej. Choć nazwa brzmi niewinnie, jego treść może mieć katastrofalne skutki dla moralnego i duchowego rozwoju dzieci.
CZYTAJ DALEJ

Przeor Jasnej Góry: nadzieja ma twarz pielgrzymów

2025-08-08 15:15

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Piesze pielgrzymowanie na Jasną Górę, i to coraz popularniejsze rowerowe, pokazuje, że Kościół nie jest skansenem, jest w nim miejsce dla każdego, Duch Święty działa i mimo trudnych, często zewnętrznych okoliczności, kryzysów, tych ogólnoświatowych i tych osobistych, człowiek potrafi odkryć sens swojego życia - mówi przeor Jasnej Góry, o. Samuel Pacholski. Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, na którą tradycyjnie zmierzają na Jasną Górę tysiące pątników, przypomina, że człowiek jest powołany do przekraczania wymiarów swojego ziemskiego bytowania podkreśla jasnogórski przeor i zaprasza na świętowanie 15 sierpnia.

- Niezmiennie widzę w twarzach pielgrzymów radość i entuzjazm - mówi jasnogórski przeor i zauważa, że pielgrzymia nadzieja jest przekonywująca, bo pokazuje niejako chrześcijańską nadzieję wcieloną. Jest ona głęboko powiązana i z wiarą, bo to wiara popycha i młodych, i starszych na pątniczy szlak, w drogę z miłością do Chrystusa, do Maryi, do Kościoła. Są też „nadzieje wcielone” w pielgrzymie intencje, bo to pierwsza motywacja, by w drogę wyruszyć. - To jest zawsze modlitwa o pokój, o powołania, o jedność w rodzinie, o znalezienie dobrego współmałżonka, o potomstwo, o wyzdrowienie z choroby. Co roku te same intencje, ale inni ludzie, inne okoliczności i wciąż żywa nadzieja - mówi o. Pacholski. Jego zdaniem takie właśnie pielgrzymowanie wpisuje się też w charyzmat sanktuarium. Zakonnik podkreśla, że Jasna Góra żyje dzięki pielgrzymom, oni tworzą charakter tego miejsca, że to jest ośrodek żywego kultu i miłości do Chrystusa i Matki Bożej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję