Reklama

Miłość oczyszczona

Niedziela podlaska 44/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących”
(Ps 27 [26], 13)

Dniem i nocą płoną znicze na grobach... Wprawdzie Dzień Zaduszny należy ściśle do tradycji katolickiej, jednak również inni chrześcijanie włączają się w modlitewną jedność ze zmarłymi. Po uroczystości Wszystkich Świętych, która obrazowała prawdę o niebie - domu zbawionych otwartym również dla nas, przychodzi dzień głębszego przeżycia prawdy o czyśćcu - prawdziwym „purgatorium” (miejscu oczyszczenia), koniecznym dla wielu na drodze do wiecznej chwały.
Bogactwo tekstów biblijnych składa się na trzy zestawy przygotowane na trzy Msze św. Spróbujmy pochylić się nad pierwszym z nich. Najpierw cierpiący Job z głębi swego bólu wykrzykuje wiarę w Wybawcę, który przywróci mu nowe ciało na miejsce obumarłego, by mógł „oczyma ciała” oglądać Boga. Psalmista widzi sens swojej ziemskiej wędrówki w tym, by mógł zawsze przebywać w „domu Pana” - w Jego świątyni. Ponad tym wszystkim dominuje jednak pewność dotarcia do „krainy żyjących”, gdzie spodziewa się „oglądać dobra Pana”, co oznacza niewątpliwie nadzieję posiadania królestwa Bożego. Ukrzyżowany Jezus jak starotestamentowy Job powierza swego ducha w ręce Ojca i pozwala na to, by Jego martwe ciało zostało złożone do grobu - jak ciała wszystkich ludzi. Chrystus pozwala na ból i łzy żałoby, by tym mocniej zabrzmiały w wielkanocny poranek słowa aniołów: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”. Św. Paweł dokonuje podsumowania rozważań nad życiem i śmiercią: skażona grzechem natura ludzka zmierza do nieuchronnej śmierci („w Adamie wszyscy umierają”), ale w Chrystusie jest życie i każdy, kto z Nim jest złączony, będzie miał życie wieczne. Akt „ożywienia” na końcu czasów oznacza powszechne zmartwychwstanie. Od tego momentu śmierć „umrze” - nic już nie będzie poddane jej władzy!
Przeżywając swoje własne przemijanie, spoglądamy w głąb czyśćca, by wraz ze św. s. Faustyną doświadczyć wielkiego pragnienia dusz stęsknionych za domem Ojca. Kościół tłumaczy wiernym, że nasza modlitwa i każdy duchowy dar (np. odpust zupełny) stają się wobec tych naszych braci i sióstr aktem największej miłości. Nie mamy wątpliwości, że przez ufne wołanie wiernych właśnie dzisiaj brama między czyśćcem a niebem jest szeroko otwarta! Czy jednak moja miłość do zmarłych jest wystarczająco wielka? Czy nie godzę się zbyt łatwo na grzech obecny w moim życiu, tłumacząc naiwnie, że „i tak będę musiał przejść przez czyściec”, zamiast wejść wprost w otwarte ramiona Ojca?...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Andrzej Przybylski kanonicznie objął rządy w archidiecezji katowickiej

2025-10-04 10:02

[ TEMATY ]

abp Andrzej Przybylski

Ks. R. Bogacki

Abp Andrzej Przybylski kanonicznie objął rządy w archidiecezji katowickiej. Formalne objęcie urzędu odbyło się w sobotę 4 października w kaplicy Kurii Metropolitalnej w Katowicach.

O godz. 9.00 w kaplicy Kurii Metropolitalnej w Katowicach rozpoczęła się uroczystość objęcia urzędu przez nowego arcybiskupa metropolitę katowickiego Andrzeja Przybylskiego. Zgodnie z kan. 382 §2 Kodeksu Prawa Kanonicznego promowany na urząd biskupa diecezjalnego, jeżeli posiada już sakrę biskupią, powinien kanonicznie objąć swoją diecezję w ciągu dwóch miesięcy od otrzymania pisma apostolskiego.
CZYTAJ DALEJ

Stać się dzieckiem Boga to największa nagroda

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 10, 17-24.

Sobota, 4 października. Wspomnienie św. Franciszka z Asyżu.
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję