Pochodził z rodziny żydowskiej, przez co nosił semickie imię Szymon. W tradycji judaistycznej było ono dobrze znane, gdyż tak samo nazywał się jeden z synów wielkiego izraelskiego patriarchy Jakuba (Rdz 29, 33). Urodził się w Betsaidzie, małej osadzie rybackiej położonej w pięknych okolicach Jeziora Genezaret. Do momentu powołania go przez Jezusa na apostoła, kraina nad brzegiem Morza Galilejskiego stanowiła cały jego świat. Był rybakiem, człowiekiem o twardym charakterze, ukształtowanym przez ciężką pracę i ciągłe zmaganie się z żywiołami. Jedno jest pewne - „pogoń za chlebem” w żaden sposób nie przeszkadzała mu wierzyć w Boga. Często nawiedzał położoną kilka kilometrów od Betsaidy synagogę w Kafarnaum, by rozważać Torę i napełniać się prawdziwą mądrością. Tam też prawdopodobnie zamieszkał ze swoją żoną.
Pierwsze powołanie
„Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, [Jezus] ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi». I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim” (Mk 1, 16-18).
Warto zastanowić się, jaką drogę musiał pokonać w swym sercu Szymon Piotr, by uwierzyć w Jezusa. Jak już powiedzieliśmy, był zwyczajnym rybakiem, którego codzienność wypełniały zajęcia prostych ludzi: praca, utrzymanie rodziny, święcenie szabatu, wypełnianie przepisów religijnych. Jego poznanie Boga było typowe dla Żyda. O Jahwe wyrażał się tak, jak wyuczył go ojciec: Święty, Pan Zastępów, potężny, nieskończenie wielki, Stwórca nieba i ziemi, Nieprzenikniony, Nieogarniony, Ktoś, na kogo nie można spojrzeć, a następnie pozostać przy życiu. Ów Bóg, którego Szymon znał również z liturgii synagogalnej, miał jeszcze inną charakterystyczną cechę - był Stwórcą, który ciągle działał w historii. To dlatego wyzwolił Izraelitów z niewoli egipskiej i w cudowny sposób przeprowadził przez Morze Czerwone, a następnie prowadził ich przez pustynię, by ostatecznie dać im obiecaną krainę Kanaan. Te przedziwne wydarzenia Szymon znał bardzo dobrze, wszak w czasie każdej Paschy na nowo przywoływał je, recytując tradycyjną hagadę. Jednak, gdybyśmy zapytali go, w jaki sposób Bóg Izraela działa w historii w jego czasach, moglibyśmy wywołać ogromne zakłopotanie. Życie Szymona Piotra przypadło bowiem na trudny dla Izraela okres okupacji rzymskiej. Choć w Świątyni Jerozolimskiej nadal trwał kult, a cały naród wołał o łaskę, Bóg wydawał się milczeć. W momencie, kiedy przed Szymonem staje Jezus z Nazaretu, ów pracowity rybak przeżywa wewnętrzne zakłopotanie, właściwe człowiekowi, który wie, że Bóg jest, ale nie potrafi dostrzec znaków Jego działania we współczesnej historii. W związku z tym jego wiarę - trwałą i mocną, naznaczają kryzysy i dylematy, podobne do opisanych przez psalmistów i proroków: „Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze? Zapominasz o naszej nędzy i ucisku?” (Ps 44, 25). I oto pośród mroków, które spowijają serce Szymona, w najmniej spodziewanym momencie Bóg zaprasza go, by stał się narzędziem Jego działania w historii.
Drugie powołanie
„Odpowiedział [Jezusowi] Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». (…) Na to rzekł mu Jezus: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 18).
Powiedzieliśmy, że Szymon posiadał typowe żydowskie poznanie Boga: wielkiego, niedostępnego, który działa w historii, ale od długiego czasu wydaje się „ukrywać swą moc” przed ludem. Szymon doskonale znał oczekiwania, które wybrzmiewały echem pośród ścian Świątyni w Jerozolimie i każdej z synagog Palestyny: „Przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko” (J 4, 25). W tym momencie, pośród pięknej scenerii Cezarei Filipowej, Szymon przeżywa niezwykłą chwilę oświecenia. Zostaje mu dane poznanie tajemnicy Mistrza z Nazaretu, za którym od długiego już czasu przemierza przestrzenie Palestyny. W jego sercu dokonuje się połączenie wizji tajemniczego Boga z Jezusem. Ten Jezus, który stoi przed Szymonem, jest posłańcem od Boga, jest oczekiwanym Mesjaszem, jest samym Synem Boga i Jego najpełniejszym objawieniem w historii. Bóg przestał milczeć, nie jest już daleki i niedostępny, On wkroczył w świat i oto stoi przed zwyczajnym rybakiem.
W jednej chwili Bóg, który odsłania się przed Szymonem, pozwala mu zrozumieć, że stał się on przedmiotem Jego miłosnego spojrzenia. Szymon otrzymuje nową tożsamość, związaną z żywą obecnością Boga pośród swego ludu: „Ty jesteś Piotr, Skała, i na tej Skale zbuduję mój Kościół”. Od tego momentu Piotr nie patrzy na dzieje świata, jako na przypadkowy splot wydarzeń, ale widzi w nich z jednej strony przestrzeń działania Stwórcy, a z drugiej dramat ludzkich wyborów. Jedno jest pewne: Bóg nie milczy, nie jest bierny, nieczuły na wołanie swojego ludu. Wszak on Go widział i słyszał…
Droga wiary Piotra Apostoła jest również naszą historią. Spotkanie z Jezusem zapoczątkowane w chrzcie i przedłużane w sakramentach, w modlitwie, w słuchaniu Słowa Bożego, w życiu Kościoła jest bowiem sposobem, w jaki Bóg chce być Bogiem dla nas, chce nam objawiać swoje oblicze, chce działać tu i teraz. Obyśmy potrafili się zachwycać Jego obecnością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu