Reklama

Kościół

Jeżeli wierzę, to żyję w pokoju

– Wiara nie tylko pomaga przeżyć pandemię, ale nieustannie nas uczy, jak lepiej, pełniej żyć – przekonuje w rozmowie z Niedzielą biskup pomocniczy archidiecezji Rio de Janeiro Zdzisław Błaszczyk.

[ TEMATY ]

wywiad

Brazylia

koronawirus

bp. Zdzisław Błaszczyk

pandemia

fot. archiwum

Bp Zdzisław Błaszczyk razem drugim biskupem, diakonem stałym, który jest lekarzem oraz kapłanami - studentami z diecezji Rio, którzy wrócili z Rzymu

Bp Zdzisław Błaszczyk razem drugim biskupem, diakonem stałym, który jest lekarzem oraz kapłanami - studentami z diecezji Rio, którzy wrócili z Rzymu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna- Sudor: - Ekscelencjo, jak w czasach pandemii żyją mieszkańcy Rio de Janeiro?

Bp Zdzisław Błaszczyk: - Myślę, że tak jak wszędzie na świecie, także w Brazylii mamy obostrzenia w przemieszczaniu się, organizowaniu spotkań… Są zarządzenia federalne, ale też każdy stan ma prawo, żeby ustalać pewne zasady po swojemu. W Rio oficjalnie zabroniono organizowania spotkań. Oczywiście, wielkie sklepy, kina, restauracje, bary są pozamykane. Pozwolono na zamawianie z tych miejsc jedzenia, które firmy przygotowują i dowożą klientom. Decyzja o zamknięciu tych miejsc zostanie przedłużona. prawdopodobnie do 15 maja. Nie ma jeszcze dekretu gubernatora, natomiast takie są przewidywania. W jednym ze swoich wystąpień gubernator zapowiedział, że dopiero po otwarciu szpitali polowych, a na to, żeby były gotowe, trzeba jeszcze ok. 10 dni poczekać, będzie można myśleć o dostępie do pewnych miejsc.

- A kościoły są otwarte? Można się w nich modlić?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Kościoły też są zamknięte. Toteż Msze święte i inne nabożeństwa są transmitowane przez Internet. Ludzie uczestniczą w nich, gromadząc się przed ekranami w swych domach. W tym celu wykorzystują różnego rodzaju portale społecznościowe, które takie transmisje udostępniają. Natomiast osobiście nie można przyjść do kościoła. Eucharystię sprawuje kapłan. Towarzyszy mu nieliczna grupa osób, które mu pomagają w organizowaniu tego przekazu. Ale w innych stanach, gdzie jest mniej przypadków zarażenia koronawirusem, od kilku dni kościoły są otwarte. W Mszy świętej może uczestniczyć ograniczona ilość osób. Wymaga się od nich posiadania masek i zachowania wskazanych zasad bezpieczeństwa.

- Jak Brazylijczycy odnoszą się do tych rozporządzeń? Wszyscy chętnie się im podporządkowują?

- Niestety, tutejsi politycy po raz kolejny pokazali, że nie zajmują się ludźmi, których powinni reprezentować, tylko sobą. W sytuacji pandemii społeczeństwo podzieliło się na takie dwie grupy. Z jednej strony są ci, którzy uważają, że należy siedzieć w domach, że wszystko ma być pozamykane. Drudzy twierdzą, że trzeba też pamiętać o kwestiach ekonomicznych i w związku z tym powinno się pozwolić ludziom wychodzić z domów. Oczywiście, przy zachowaniu ograniczeń. Te dwie opcje się wzajemnie ścierają. Są tacy, którzy siedzą w domach, nigdzie nie wychodzą, przerażeni tym, co się dzieje, a o czym media nieustannie donoszą. Ale na takie zachowanie mogą sobie pozwolić przede wszystkim ci, którzy mają takie możliwości, bo otrzymują wypłaty, bo mają nagromadzone środki… Natomiast druga część społeczeństwa, która nie ma takiego komfortu, wychodzi, bo musi pracować, często u tych, którzy okopali się w swych domach i opowiadają się za przeczekaniem pandemii.

Reklama

Ponadto jest grupa ludzi, którzy nic sobie nie robią z zaistniałej sytuacji, z nakazów i zakazów. Lekko to wszystko traktują, nie przejmują się pandemią. A są także inni, przyzwyczajeni do niebezpieczeństw. Przemoc, porachunki między kartelami narkotykowymi…- to się nadal dzieje i wirus, niestety, aż tak bardzo tych ludzi nie przeraża.

- Kiedyś wspominał Ekscelencja, że w Rio de Janeiro Kościół pomaga tym najbiedniejszym, mieszkającym często na ulicach. Jak to wygląda w czasach trwającej pandemii?

- Pod tym względem nasze parafie, dzięki Bogu, funkcjonują. Ogólnie trwa niesienie pomocy potrzebującym. Najczęściej jest to rozdawanie pożywienia. Przed pandemią wiele z tych osób otrzymywało jedzenie z restauracji, barów, ale teraz, gdy te są zamknięte, ta forma wsparcia najuboższych się skończyła. Mieszkańcy ulicy, bezdomni są pierwszymi, do których jest teraz kierowana także pomoc Kościoła. Można powiedzieć, że została zorganizowana, a właściwie poszerzona inicjatywa, aby bezdomnym ludziom, tym najbiedniejszym, rozdawać jedzenie. Przykładem może być pewna osoba, która - na miarę swoich możliwości - przygotowuje posiłki dla siebie i dla innych. Potem to jedzenie wystawia przed dom z napisem: „Jeżeli nie masz pieniędzy na jedzenie, to możesz się poczęstować”. Dzięki Bogu, nie brakuje ludzi dzielących się żywnością. Oni przynoszą do parafii to, co mają. Zwłaszcza te najpotrzebniejsze produkty, czyli na przykład ryż, groch, fasolkę…. To wsparcie - pochylenie się nad bezdomnymi, okazanie zainteresowania ich losem - pomaga tym ludziom, jakoś ten czas pandemii przetrwać. Z pomocą przychodzi też państwo, którego instytucje wspierają osoby niepracujące.

fot. archiwum wspólnoty

Bracia ze wspólnoty Toca de Assi niosą pomoc bezdomnym

Bracia ze wspólnoty Toca de Assi niosą pomoc bezdomnym

Reklama

- Czy wiara w Boga pomaga żyć w czasie pandemii?

- Nie tylko pomaga przeżyć pandemię, ale nieustannie nas uczy, jak lepiej, pełniej żyć. Być może teraz wielu z nas jest przerażonych tym, co się dzieje, co się słyszy. Natomiast trzeba pamiętać, że nie po raz pierwszy w historii świata śmierć zawitała w nasze okolice. W wielkiej historii ludzkości takich momentów dramatycznych było mnóstwo, a w naszej osobistej historii to każdy z nas mierzy się z perspektywą śmierci, która wyznacza kres życia doczesnego. Zatem wiara w Pan Boga nie tylko pomaga nam znieść tę aktualną sytuację, przyjąć ją.

Reklama

Uważam, że wiara pozytywnie nas ustawia wobec naszej historii, bo tylko i wyłącznie w bliskości z Panem Bogiem, w relacji z Nim odnajdujemy sens naszego życia. Staje się ono czymś pięknym; wartością samą w sobie. Daje takie szczęście, które ogarnia nas całych. Myślę, że jest ono nieporównywalne z jakimkolwiek innym szczęściem, które możemy znaleźć gdzieś indziej, którego możemy doświadczyć w ludzkiej relacji z innymi albo z „używania” tego świata. Co więcej, relacja z Panem Bogiem pozwala nam także spojrzeć w inny sposób na drugiego człowieka, czyli na to, kim on jest dla mnie i kim ja jestem dla niego, oraz do czego Pan Bóg mnie zaprasza, do jakich relacji z tym drugim człowiekiem. Oczywiście, tym czego nas uczy Pan Bóg, to jest miłość. A wiara w zmartwychwstanie sprawia, że możemy spojrzeć w oczy śmierci bardzo spokojnie. Bo wierzymy, że ona nie ma ostatniego zdania, że istnieje rzeczywistość, którą nazywamy wiecznością, do której jesteśmy zaproszeni, a którą nam wysłużył i zdobył nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus. I właśnie w tej nowej rzeczywistości będziemy mieć to wszystko, czego tu nie mamy i nie możemy mieć - pełnię życia, pełnię szczęścia w obecności Pana Boga.

- Czyli czas pandemii należy przeżywać w pokoju, który nam daje Pan Bóg?

- Jeżeli wierzę, to żyję w pokoju, który wynika z miłości Pana Boga do mnie, z miłości, której jestem świadomy i której mogę doświadczyć. Ale także z mojej miłości do Pana jako odpowiedzi na jego miłość. Bo przecież to miłość nadaje sens naszemu życiu.

2020-05-04 11:52

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Santiago de Compostela: podjęto środki przeciwko koronawirusowi

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Santiago de Compostela

Hiszpania

koronawirus

Materiały prasowe

W związku z pandemią koronawirusa pielgrzymi przybywający do Santiago de Compostela drogą św. Jakuba muszą stosować się do zaleceń, jakie podjął Kościół, chcąc chronić przed tym wirusem. Wprowadzono m.in. zakaz obejmowania figury św. Jakuba w tamtejszej katedrze.

Nadal istnieje możliwość podejścia do figury świętego na głównym ołtarzu kościoła. Można będzie jednak tylko oddać przed nią „pokłon szacunku”, poinformowała archidiecezja. Do pielgrzymów zwrócono się z prośbą o pomoc i wyrozumiałość, gdyż przepisy mają zminimalizować możliwość zakażenia.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: Nie ma możliwości, żeby pan Schnepf i pan Klich dostali mój podpis jako ambasadorowie

2025-09-30 10:08

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Piotr Nowak

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział we wtorek, że w pierwszej połowie października spotka się z szefem MSZ Radosławem Sikorskim ws. nominacji ambasadorskich. Podkreślił, że nie ma możliwości, aby Bogdan Klich oraz Ryszard Schnepf otrzymali nominacje ambasadorskie.

Nawrocki był pytany we wtorek rano w Radiu ZET o to, kiedy dojdzie do spotkania z wicepremierem, ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Prezydent odparł, że do takiego spotkania dojdzie w październiku. - Będziemy dyskutować o naszych oczekiwaniach względem naprawienia sytuacji w polskiej dyplomacji. To jest niepokojąca sytuacja, że przynajmniej w połowie placówek dyplomatycznych nie mamy swoich ambasadorów. Konstytucyjne prerogatywy prezydenta Polski muszą zostać zachowane i mam nadzieję, że uda nam się jakoś dojść do porozumienia - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Ty też możesz odbudować Kościół

2025-09-30 19:50

Marcin Cyfert

Odpust w parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu

Odpust w parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu

Św. Franciszek każdego dnia musiał walczyć o wiarę z gorliwością godną najwyższych pochwał. Nigdy nie ustał. Zobaczcie, jakie dziedzictwo pozostawił, choć żył tylko 45 lat – mówił ks. prof. Sławomir Stasiak w parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu.

Rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię podczas parafialnego odpustu. Nawiązał do Ewangelii o bogaczu i łazarzu, zaznaczając, że obraz ten jest mocno wpisany w kulturę naszego kontynentu. – Jednak zadajemy sobie pytanie, szczególnie w kontekście święta św. Franciszka z Asyżu, czy bycie biednym gwarantuje zbawienie. Trzeba tutaj dotknąć pewnej fundamentalnej kwestii społecznej, aktualnej 2800 lat temu, 800 lat temu i obecnie – mówił ksiądz profesor, przytaczając słowa proroka Amosa: „Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii”. Powodem owego „biada” jest: „Nic się nie martwią upadkiem domu Józefa”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję