Otwarcie się na drugiego człowieka i na jego potrzeby to charyzmat Sióstr Urszulanek, przekazany przez ich założycielkę św. Anielę Merici, a dewizą Sióstr i ich wychowanek jest Serviam, co znaczy „Będę służył”, jestem gotowy, by służyć, jestem do dyspozycji!
Drogie uczestniczki Europejskiego Kongresu AUSSI, jako Pasterz tej diecezji, wobec waszej obecności, pragnę podziękować Siostrom Urszulankom za ich bardzo dobrą i owocną pracę, za ich wkład w kształcenie pokoleń, za wysoki poziom nauki, jaki zawsze reprezentowały. Dziękuję Panu Bogu za to, co Siostry zrobiły dla młodych pokoleń Polaków, dając świadectwo swojej wiary.
W powojennym Wrocławiu w morzu zniszczeń ocalały budynek klasztoru Sióstr Urszulanek był znakiem Opatrzności Bożej, świadczącym o tym, że z tym miejscem Bóg wiąże swoje plany. Urszulanki po przybyciu do Wrocławia odkupiły budynek klasztorny od Zakonu Klarysek, który uległ kasacji, i zapewniły jednocześnie opiekę i utrzymanie pozostałym siostrom klaryskom.
Pierwsze Urszulanki przybyły do Wrocławia z Czech, Węgier. Były to Ślązaczki i Niemki. Żyły w atmosferze na wskroś ekumenicznej, jak na owe czasy. Przez kordony zaborów przedzierały się dziewczęta z dobrych domów, by tu pobierać nauki. W 1940 r. szkoła została zawieszona przez władze hitlerowskie, ale tradycja urszulańska była tak silna, że tuż po wojnie w 1946 r. reaktywowano szkołę. W pierwszym roku zgłosiło się 20 uczennic, a w 2006 r., kiedy szkoła obchodziła swoje 60-lecie, było ich już 2300.
Zapewne św. Aniela Merici wypraszała łaski u Boga, żeby szkoła ta przetrwała szykany reżimu komunistycznego, a o poziomie szkoły świadczy to, że ponad 90% wychowanek wybiera studia na wyższych uczelniach, co jest ewenementem.
Dziękuję wszystkim wychowankom urszulańskim za to, że użyźniają glebę tego świata, zapalają swoim zapałem wiele pięknych dzieł, służąc i świadcząc o miłości Boga i bliźniego.
Fragment homilii wygłoszonej podczas Mszy św. otwierającej Kongres AUSSI - EUROPE 2007 w dniu 5 sierpnia 2007 r.
Janek dziesięć dni po narodzinach doznał poważnego wylewu krwi do mózgu. Lekarze nie wiedzieli, czy przeżyje… – wspomina Jerzy Szkamruk, ojciec chłopca.
Ojciec Maksymilian Maria Kolbe jest świętym, który nie pozwala o sobie zapomnieć, o czym świadczą cuda za jego przyczyną. W sposób przedziwny losy reżysera Jerzego Szkamruka splotły się ze św. Maksymilianem.
Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych
(obraz tablicowy z XV wieku)
17 listopada Kościół wspomina św. Elżbietę Węgierską, patronkę dzieł miłosierdzia oraz bractw, stowarzyszeń i wielu zgromadzeń zakonnych. Jest świętą dwóch narodów: węgierskiego i niemieckiego.
Elżbieta urodziła się 7 lipca 1207 r. na zamku Sárospatak na Węgrzech. Jej ojcem był król węgierski Andrzej II, a matką Gertruda von Andechts-Meranien, siostra św. Jadwigi Śląskiej. Ze strony ojca Elżbieta była potomkinią węgierskiej rodziny panującej Arpadów, a ze strony matki - Meranów. Dziewczynka otrzymała staranne wychowanie na zamku Wartburg (koło Eisenach), gdzie przebywała od czwartego roku życia, gdyż była narzeczoną starszego od niej o siedem lat przyszłego landgrafa Ludwika IV. Ich ślub odbył się w 1221 r. Mała księżniczka została przywieziona na Wartburg z honorami należnymi jej królewskiej godności. Mieszkańców Turyngii dziwił kosztowny posag i dokładnie notowali skarby: złote i srebrne puchary, dzbany, naszyjniki, diademy, pierścienie i łańcuchy, brokaty i baldachimy. Elżbieta wiozła w posagu nawet wannę ze szczerego srebra. Małżeństwo młodej córki królewskiej stało się swego rodzaju politycznym środkiem, mającym pogłębić i wzmocnić związki między oboma krajami. Elżbieta prowadziła zawsze ascetyczny tryb życia pod kierunkiem franciszkanina Rüdigera, a następnie Konrada z Marburga. Rozwijając działalność charytatywną założyła szpital w pobliżu zamku Wartburg, a w późniejszym okresie również w Marburgu (szpital św. Franciszka z Asyżu). Konrad z Marburga pisał do papieża Grzegorza IX o swojej penitentce, że dwa razy dziennie, rano i wieczorem, osobiście odwiedzała swoich chorych, troszcząc się szczególnie o najbardziej odrażających, poprawiała im posłanie i karmiła. Życie wewnętrzne Elżbiety było pełną realizacją ewangelicznej miłości Boga i człowieka. Wytrwałość czerpała we Mszy św., na modlitwie była niezmiernie skupiona. Wiele pracowała nad cnotą pokory, zwalczając odruchy dumy, stosowała ostrą ascezę pokuty.
Walka z hejtem będzie pierwszym obszarem działania fundacji „Blisko Ludzkich Spraw” – poinformowała w poniedziałek pierwsza dama Marta Nawrocka w Wiśle podczas panelu dyskusyjnego „Hejt? Nie, dziękuję!”. Zapowiedziała, że fundacja, która niebawem rozpocznie działalność, zajmie się czterema sprawami.
Z inicjatywy pierwszej damy w poniedziałek w Wiśle odbywają się panele dyskusyjne dotyczące hejtu i warsztaty dla dzieci mające uświadomić im, jak hejt potrafi ranić i jak ważne jest okazywanie sobie życzliwości oraz reagowanie, gdy ktoś potrzebuje wsparcia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.