Reklama

„Karol Wojtyła to nasz ideał, przykład i wzór”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powyższe słowa usłyszałem wyśpiewane 2 kwietnia 2007 r. przez młodzież Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 8 w Szczecinie. Pochodzą one z refrenu hymnu szkoły, napisanego przez szczecińskiego literata Tadeusza Zwilniana-Grabowskiego na uroczystość nadania imienia tej szkole Prawobrzeża. Obecnie w gmachu po zlikwidowanej w 2002 r. Szkole Podstawowej nr 43 mieści się Gimnazjum nr 13 i XVI Liceum Ogólnokształcące.
W budynku głównym i dwóch skrzydłach mieszczą się przestronne, bogato wyposażone sale lekcyjne, trzy pracownie komputerowe z dostępem do Internetu oraz pracownia multimedialna. Dumą jest sala widowiskowa - aula. Bogate jest zaplecze rekreacyjno-sportowe: boiska, hala sportowa, sale gimnastyczne do pracy w grupach. Posiada pełnowymiarową pływalnię, stołówkę, bufet i kawiarenkę, radiowęzeł i gabinet medyczny. Jest miasteczko ruchu drogowego i szkolne schronisko.
Po przekształceniach szkoły pozostawały bez imienia, sztandaru i własnego logo. We wrześniu 2005 r. tą anonimowość postanowiono przezwyciężyć, przystępując do realizacji projektu „Nadanie imienia szkole”.
„Spośród kilku kandydatur w plebiscycie społeczności szkolnej bezapelacyjnie wygrała postać ks. Karola Wojtyły” - relacjonuje dyrektor ZSO nr 8 Anna Chatlińska. „Rozpoczęły się przygotowania, mające przybliżyć młodzieży postać Wielkiego Polaka. O inicjatywie poinformowany został ks. kard. Stanisław Dziwisz. Odpisując, wyraził nam swoją radość i zapewnił o modlitwie i duchowej łączności z nami. Zaczęły odbywać się lekcje wychowawcze dotyczące życia i działalności Karola Wojtyły. W każdej klasie przygotowano o nim gazetkę. Pracą tą kierowały „Papieskie Drogowskazy”. Były to cytaty z nauki Papieża umieszczone na holu. Czytelnia przygotowała wystawę publikacji poświęconych patronowi. Zespół koordynujący realizację projektu nawiązał kontakt z innymi szkołami noszącymi imię Karola Wojtyły. Jest ich w naszym kraju dwadzieścia dwie. Podczas Dni Papieskich braliśmy udział w uroczystej prezentacji filmów „Człowiek, który został papieżem” oraz „Papież, który pozostał człowiekiem…”. Mieliśmy liczne konkursy związane z postacią patrona. Odbyły się pierwsze wycieczki klasowe „śladami patrona”.
Zaczęliśmy także zabiegać ufundowanie tablicy pamiątkowej i sztandaru, który towarzyszyłby we wszystkich ważniejszych uroczystościach szkolnych i miejskich. Nie mieliśmy z tym problemów, ponieważ do realizacji projektu udało nam się pozyskać Przyjaciół Szkoły. Byli to rodzice oraz zaprzyjaźnione instytucje i firmy. Pomocy udzieliły rady osiedla, parafia, rady rodziców, Spółdzielnia Mieszkaniowa „Dąb” w Szczecinie oraz cała społeczność szkolna. Sztandar wykonały siostry zmartwychwstanki z Poznania według projektu Pawła Musiała. Przedstawia on godło Rzeczypospolitej na biało-czerwonym tle oraz logo szkoły - barkę.
Oczekiwana pozytywna decyzja organu prowadzącego, czyli Samorządu Miasta Szczecina zapadła 23 lutego 2007, gdy ZSO nr 8 nadano imię Karola Wojtyły.
Uroczystość nadania imienia, przekazania sztandaru i odsłonięcia tablicy pamiątkowej postanowiono zorganizować 2 kwietnia 2007 r. Ten pamiętny dzień wybrany został jako święto szkoły. Uroczystość rozpoczęła Msza św. sprawowana w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w intencji całej społeczności szkolnej, odprawianej przez księży dekanatu Szczecin - Słoneczne. Bp Marian Błażej Kruszyłowicz poświecił sztandar szkoły. Po Mszy św. przed kościołem dyrektor A. Chatlińska wypuściła gołębia, symbol obecności Ducha Świętego.
Uczestnicy przemaszerowali do szkoły, gdzie w auli kontynuowano uroczystość. Uchwałę Rady Miasta przeczytała Elżbieta Masojć, zastępca prezydenta miasta. Spośród gości zabrali głos m.in.: bp M. B. Kruszyłowicz, 1. zachodniopomorski kurator Oświaty Krzysztof Komorowski, ks. kustosz Ireneusz Pastryk, prezes SM „Dąb” Józef Karbowniczyn. Momentem najbardziej wzruszającym było przekazanie sztandaru młodzieży i ślubowanie, które złożyła ona na sztandar. Poświęconą tablicę pamiątkową odsłonił kurator K. Komorowski.
W auli szkolnej widnieją słowa, jakie Jan Paweł II wypowiedział do młodych 18 czerwca 1983 r. na Jasnej Górze podczas Apelu Jasnogórskiego - „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od Was nie wymagali”. Oby ta myśl stała się mottem poczynań młodych uczących się na Osiedlu Słonecznym w Szczecinie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

„Św. Jan Paweł II. Prorok nadziei” – wkrótce XXV Dzień Papieski

2025-10-02 11:30

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

prorok nadziei

XXV Dzień Papieski

Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia

XXV Dzień Papieski

XXV Dzień Papieski

- To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru. To tysiące osób, które skorzystały z pomocy fundacji - podkreślił abp Adrian Galbas SAC podczas dzisiejszej konferencji zapowiadającej XXV Dzień Papieski. W tym roku obchodzony będzie on 12 października pod hasłem: „Św. Jan Paweł II. Prorok nadziei”. Wydarzenie co roku przypomina o duchowym dziedzictwie Papieża Polaka i staje się okazją do modlitwy, refleksji oraz wsparcia programu stypendialnego dla młodzieży poprzez zbiórkę prowadzoną przez Fundację „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. W ciągu roku FDNT wspiera blisko 2100 stypendystów.

Abp Adrian Galbas SAC, metropolita warszawski i przewodniczący Rady Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, podkreślił, że jubileusz działalności fundacji jest dowodem jej trwałości i realnego znaczenia w życiu Kościoła w Polsce. - To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru. To tysiące osób, które skorzystały z pomocy fundacji. To naprawdę olbrzymie dobro także w wymiarze wspólnoty - konkretnej wspólnoty osób połączonych tymi samymi wartościami - zaznaczył hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję